Lepszy rywal i już problemy. Real Madryt stracił punkty
Po wygranym Klasyku Real Madryt nie zaprezentował się najlepiej w kolejnym meczu z Osasuną, który ostatecznie zakończył się bezbramkowym remisem. Jak widać “Królewscy” wciąż nie są w optymalnej formie. Nieco trudniejszy rywal i już strata punktów.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Real Madryt: Courtois; Carvajal (69’ Lucas), Militão, Alaba, Mendy (69’ Marcelo); Casemiro, Kroos, Camavinga (46’ Rodrygo); Asensio (69’ Hazard), Vinícius, Benzema
Osasuna: Herrera; Vidal, Unai García, David García, Cruz; Torró, Moncayola (Oier), Javi Martínez (67’ Garcia), Manu Sánchez; Kike García (89’ Barbero), Chimy Ávila (67’ Brasanac).
Po niedzielnym Klasyku Real Madryt czekał kolejny trudny mecz. Być może nawet trudniejszy patrząc na to jak radzi sobie Osasuna na wyjazdach i na to, że Barcelona to raczej w ogóle sobie nie radzi. Dla “Królewskich” mogła to też być doskonała okazja by wyjść na czoło tabeli i zakończyć dzisiejszy dzień jako lider LaLiga z przewagą nad kolejnymi miejscami.
W pierwszej połowie Real Madryt zdecydowanie przeważał, ale bardzo trudno było to piłkarzom Ancelottiego jakkolwiek udowodnić. Co prawda udawało się im kilka razy znaleźć w dobrej sytuacji, ale wówczas zdarzało się, że strzały wyglądały jakby miały raczej zagrozić osobom przechadzającym się pod stadionem niż bramkarzowi gości. Osasuna przez większość czasu znajdowała się w cieniu rywala, ale wyglądała jakby to wszystko kontrolowała i dawała przeciwnikowi pograć, ale nie strzelić bramkę.
Swoją drogą - szukasz tego gola, żeby ktoś dostawił łeb, lewe jajo, cokolwiek to dajesz Hazarda, który notuje 5 podań i nic nie pokazuje. To już tego Mariano, czy Jovicia było dać, żeby ktoś poskakał.
— Kuba (@ElessharRM) October 27, 2021
Drugą połowę Osasuna mogła rozpocząć bardzo efektowanie. Po znakomitej kontrze znalazł się w optymalnej pozycji do zdobycia bramki. Pomylił się jednak nieznacznie i trafił słupek. Piłka odbiła się jeszcze od Carvajala i wyleciała na rzut rożny. Gdyby obrońca “Los Blancos” miał nieco mniej szczęścia akcja mogłaby się zakończyć jego golem samobójczym.
Później nie mieliśmy zbyt wiele stuprocentowych akcji. Żadna z drużyn nie wypracowała sobie na tyle dobrej sytuacji by otworzyć wynik spotkania i wyjść na prowadzenie. Ostatecznie sędzia zakończył mecz, gdy na tablicy widniał wynik 0-0.
🏁 FT: @realmadriden 0-0 @caosasuna_en #RealMadridOsasuna | #Emirates pic.twitter.com/pd2Yf5E6CF
— Real Madrid C.F. 🇬🇧🇺🇸 (@realmadriden) October 27, 2021