Pauza Benzemy? Spokojnie, jest jeszcze Vinicius Junior. Real znów wygrywa!
Wygrane El Clasico, remis z Osasuną i teraz przyszedł czas na rywalizację z Elche. Tak wyglądał ligowy tydzień Realu Madryt. "Królewscy" zamykali dziś te ciekawe dni wyjazdową rywalizacją ze wspomnianym Elche. Miało nie być łatwo szczególnie ze względu na ubytki w zespole z Madrytu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Elche - Real Madryt (Milla 86' - Vinicius 22',73')
Elche: Casilla - Palacios, Roco, Bigas, Mojica - Fidel, Mascareli, Guti, Pastore - Perez, Boye
Real: Courtois - Vazquez, Militao, Alaba, Marcelo - Kroos, Casemiro, Modrić - Rodrygo, Mariano, Vinicius
Jak już zauważyliście w składach, dzisiaj w zestawieniu Realu zabrakło fundamentalnej postaci w tym zespole. Zagrać nie mógł Karim Benzema. Francuz zmaga się z urazem, w związku z czym nie mógł wspomóc swoich kolegów w tym wyjazdowym starciu. W jego buty wszedł Mariano Diaz i trzeba mu oddać, że sprostał wyzwaniu. Zawodnik z Dominikany zanotował asystę i zagrał całkiem dobre zawody.
Ale to nie on był największych bohaterem tej rywalizacji. Takim mianem z pewnością ogłosimy Vinicusa Juniora. Brazylijczyk bardzo dobrze pokazał, że potrafi być liderem linii ofensywnej swojego zespołu. Reprezentant "Canarinhos" dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i były to jedyne bramki, które Real zdobył w tym spotkaniu.
Tylko przypomnę, że ten podrasowany Vinicius, już po aktualizacji oprogramowania, nie załapał się do reprezentacji Brazylii, do której załapał się Coutinho.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) October 30, 2021
Zresztą, gospodarze sami sobie utrudnili robotę. Bo w 63. minucie z boiska wyleciał ich pomocnik, Raul Guti. Druga bramka dla Realu Madryt padła zaledwie 10 minut później, więc te minuty były chyba najważniejsze w tym całym starciu. Bo potem w zasadzie Real grał dość spokojnie, ale Casemiro popełnił fatalny błąd, który poskutkował stratą bramki. Pere Milla wyszedł sam na sam i w bardzo spokojny sposób umieścił piłkę w siatce.
No i nie możemy nie zwrócić uwagi na dość specyficzne nastawienie drużyny z Madrytu na to spotkanie. Bo umówmy się, że w meczu z Barceloną spodziewaliśmy się Realu nastawionego na kontrataki, ale tego, że takie same nastawienie będzie w rywalizacji z Elche, to już chyba niewiele osób mogło przewidzieć. A tak to właśnie wyglądało. Przez większość meczu zawodnicy prowadzeni przez Carlo Ancelottiego czekali na kontrataki i dzięki nim zdobywali bramki.