Dziwny plan Barcelony. Były gracz Realu Madryt trafił na listę życzeń!
FC Barcelona niezmiennie penetruje rynek transferowy. Szuka wzmocnień, typuje potencjalne transfery, nakręca masę spekulacji. Ot, normalna kolej rzeczy, choć zwracając uwagę na nazwiska, które przewijają się w kontekście ewentualnych wzmocnień, trudno powiedzieć, czy przynajmniej część z nich dojdzie do skutku. Według informacji ujawnionych przez hiszpańskie media na radarze Dumy Katalonii znalazł się między innymi Mesut Özil.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Były reprezentant Niemiec występuje obecnie w Turcji. Od kilku miesięcy jest graczem Fenerbahce. Sam transfer z udziałem doświadczonego pomocnika okrzyknięto sporym hitem. Paradoksalnie przekłada to na całkiem przyzwoite liczby, wszak tylko w bieżących rozgrywkach tamtejszej ekstraklasy 33-latek rozegrał dziesięć spotkań, w których zdobył cztery bramki i zanotował jedną asystę. Zwracając uwagę na fakt, że ostatnie kilkanaście miesięcy stanęło pod znakiem braku jakiejkolwiek gry, można odnieść wrażenie, że 33-latek trafił w odpowiednie dla siebie miejsce.
Mesut Özil może trafić do Barçy w zimowym okienku transferowym. Są zainteresowani jego pozyskaniem. Bliski przyjaciel zadzwonił do mnie ze Stambułu i poinformował mnie o tym mówiąc, że media [Fanatik] w Turcji to potwierdzają [Francesc Aguilar] (3️⃣)
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) November 23, 2021
Kilka bramek i spory udział w grze ofensywnej swojego zespołu nie oznacza jednak, że wielokrotny reprezentant Niemiec zaczyna wracać do dyspozycji prezentowanej przed laty. Jasne, strzela, asystuje, choć jak twierdzą hiszpański media, to wystarczy, aby trafić na listę życzeń Barcelony.
Taką informację podali Turcy, potwierdzili to Hiszpanie, więc w teorii coś jest na rzeczy. Sam ruch także wydaje się dość sensowny, wszak dramatyczna sytuacja finansowa klubu – kwota przeznaczona na transfery oscyluje w granicach 20 mln euro – nie pozwala na dokonywanie hucznych wzmocnień. Były reprezentant Niemiec po prostu wpisuje się w transferową politykę klubu. Głównie dlatego priorytetem wielokrotnego mistrza kraju będą wzmocnienia bezgotówkowe. Tylko w ostatnim czasie mówiło się o możliwych wypożyczeniach takich graczy, jak Raheem Sterling, Timo Werner czy Edinson Cavani. Pojawiało się również nazwisko Daniego Olmo, aczkolwiek młody pomocnik RB Lipsk jest wyceniany na mniej więcej 70 mln euro.
Inaczej ma się sprawa z byłym graczem Realu Madryt. Najlepsza lata profesjonalnej kariery ma już za sobą, więc potencjalne koszty operacji również byłyby dużo mniejsze. Mimo to należy to traktować z mniejszym, bądź większym dystansem. Ostatnie spekulacje w kwestii potencjalnych wzmocnień udowadniają, że szefostwo katalońskiego klubu szuka dosłownie wszędzie. Nie patrzy na jakość, chce jak najszybciej załatać dziury po poprzednich ubytkach. A jak będzie w rzeczywistości? Cóż, zobaczymy, lecz niewiele wskazuje na to, aby gracz pokroju Mesuta Özila trafił do Barcelony.