.jpg)
Real nie dorósł do Barcelony i Atletico. Falstart Królewskich w 2022 roku
Barcelona wygrała, Atletico wygrała, no i tylko Real Madryt zdołał się wyłamać. Piłkarze Królewskich rozpoczęli 2022 rok od sporego falstartu, wszak pierwsze w tym roku spotkanie zakończyło się nieoczekiwaną porażką z Getafe 0:1.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Nowy rok, pewne oczekiwania, jakieś postanowienia. Cóż, zapowiadało się całkiem nieźle. Jak pokazały niedzielne spotkania, nie wszystkim jest z nimi po drodze. Cel numer jeden na 2022 rok był prosty niczym drut – punktować tak, jak na zespół klasy światowej przystało. Po dzisiejszych spotkaniach wypada jednak stwierdzić, że nowy rok nie musi być tak dobry, jak zapowiadano, bo wystarczył zaledwie jeden mecz, aby część planów zbudowana 31 grudnia legła w gruzach. Tak, to w stosunku do dzisiejszego meczu z udziałem Realu Madryt. Lider LaLiga znów dokonał niemożliwego, tracąc komplet punktów w spotkaniu z niżej notowanym rywalem.
Sensacja na początek 2022 roku? 🤔
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 2, 2022
Getafe CF prowadzi z Realem Madryt 1:0 po fatalnym błędzie Édera Militão! 😱 Włączcie Eleven Sports 1! #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/JwZN278PXm
Wygląda to tak, że wszelkie starcia z Barceloną, Atletico Madryt, Interem Mediolan czy Sevillą są im niestraszne. Jeśli trzeba, to przejadą się po każdym. Problem rodzi się dopiero wtedy, gdy po drugiej stronie barykady stanie ktoś naprawdę słaby. Szczerze mówiąc, nie wiemy z czego to wynika. Fakty są jednak takie, że to już kolejny mecz z udziałem Królewskich, w którym nie są w stanie wygrać z niżej notowanym przeciwnikiem. Na ich drodze stawało już Levante, były wpadki z Espanyolem oraz Cadiz, więc nie powinno być niespodzianką, że z kompletu punktów cieszyli się też zawodnicy Getafe. Jedyną w tym spotkaniu bramkę, po fatalnym błędzie Edera Militao, zdobył atakujący gospodarzy, Enes Unal.
Elegancko spisał się zaś rywal zza miedzy. Ba, można nawet rzec, że doszło do małej zamiany ról, wszak rozbite ostatnimi czasy Atletico tym razem dość gładko przejechało się po odkryciu bieżących rozgrywek, Rayo Vallecano. Mimo tego, że zabrakło kilku czołowych postaci, odnieśli pewny triumf 2:0. Na listę strzelców i to dwukrotnie wpisał się Angel Correa.
Piłkarze Atletico nie byli oczywiście ostatnimi, którzy mieli prawo do zasłużonego świętowania. Sporą niespodziankę, bo chyba tak to teraz należy nazywać, sprawili zawodnicy Barcelony. Duma Katalonii pokonała na wyjeździe Mallorcę 1:0. Przy odrobinie szczęścia mogła wygrać jeszcze wyżej. W kilku przypadkach zabrakło jednak wykończenia. Mimo to komplet punktów wraca do Katalonii. Jedyną bramkę zdobył, uwaga, Luuk de Jong, który równie niespodziewanie został bohaterem swojego zespołu.
W Mallorce prowadzi @FCBarcelona! ⚽ Zobaczcie gola Luuka de Jonga 💪
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) January 2, 2022
📺 CANAL+ SPORT 2 i @canalplusonline pic.twitter.com/f1Zw5MqkyE