
SZOK! Ktoś jednak chce kupić Lengleta
Clement Lenglet od dobrych kilku miesięcy jest w zasadzie butem wypychany z szatni Barcelony. Francuz jest niepotrzebny Xaviemu, a przez kibiców średnio lubiany. Mimo to sam raczej nie chciał odejść byle gdzie, bo widocznie odpowiadało mu grzanie tyłka w Barcelonie, co zresztą uskutecznia także jego rodak, Samuel Umtiti. By więc Francuz odszedł, a jednocześnie zagwarantował Katalończykom zarobek, musiał znaleźć się poważny klub, który za niego zapłaci i jeszcze zaproponuje mu takie warunki, które będą mogły przekonać stopera do odejścia. No i się znalazł.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak twierdzi świetnie poinformowany w sprawach dotyczących "Blaugrany" Matteo Moretto, Lengleta chce do siebie sprowadzić Tottenham. Dogadanie się między Barceloną a "Kogutami" nie będzie stanowiło problemu. Gorzej jest za to z przekonaniem samego piłkarza. Według źródła ten ma być jednak z każdą kolejną rozmową z działaczami coraz pozytywniej nastawiony na potencjalną przeprowadzkę do Londynu. W nadchodzących dniach odbędą się następne negocjacje, które już całkowicie mogą go przekonać do przenosin.
Tottenham mocno naciska na to by Lenglet zgodził się dołączyć do nich. Francuz nie powiedział jeszcze "tak", ale jest coraz bardziej otwarty na taki ruch. Pod koniec tygodnia kluczowe spotkanie. [@MatteMoretto] (1️⃣)
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) June 28, 2022
Z perspektywy obiektywnego obserwatora wydaje się jednak, że Lenglet nie ma się nad czym zastanawiać. Jeśli jakkolwiek liczy się dla niego jego kariera, powinien już być spakowany. Biorąc pod uwagę, że w ostatnich miesiącach albo nie grał, albo prezentował się fatalnie, fakt, że zgłosił się po niego zespół z topowej ligi, grający w Lidze Mistrzów, to niemalże cud. Jeżeli więc dalej ma ambicje, by postrzegać go jako poważnego zawodnika, nie ma się nad czym zastanawiać. Tym bardziej że dzięki takiemu transferowi ma jeszcze szanse powalczyć o powołanie na mundial.