HIT! Legenda Barcelony może odejść z Katalonii. Wszystko przez zapis w umowie!

Nie najlepsza sytuacja finansowa oraz chęć przebudowy szatni sprawiły, że działacze Barcelony dość mocno skupili się na błędach poprzedników. Tylko w ostatnim czasie z klubu odeszło kilku piłkarzy, lecz jak twierdzą hiszpańskie media, to wciąż nie koniec ewentualnych zmian. Pod znakiem zapytania stoi również przyszłość Gerarda Pique – twierdzi „Mundo Deportivo”.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Ogromne problemy natury finansowej, z którymi zmagał się kataloński klub sprawiły, że na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy znaczna część graczy musiała pójść na ustępstwa. Na zdecydowanie największą obniżkę wynagrodzenia zgodziły się klubowe legendy, Sergio Busquets oraz Gerard Pique. Z informacji podawanych przez światowe media wynika jednak, iż spore cięcia budżetowe to nie jedyne działania, które mogą zostać podjęte w stosunku do doświadczonego defensora. W grę wchodzi nawet odejście.

Poczynione jakiś czas temu zmiany w umowie dają możliwość zakończenia współpracy przed końcem wciąż trwającego kontraktu. Według doniesień ujawnionych przez portal „Mundo Deportivo” jedna z klauzul mówi o tym, że jeśli Gerard Pique nie rozegra przynajmniej 35% spotkań na przestrzeni całych rozgrywek, jego umowa zostanie rozwiązana wraz z końcem sezonu.

Spekulacje na temat ewentualnego odejścia 35-latka z Katalonii pojawiały się w mediach już latem tego roku, lecz ostatecznie do transferu z udziałem doświadczonego defensora nie doszło. Były reprezentant Hiszpanii pozostał na Camp Nou, lecz jak pokazał czas, nie może liczyć na regularną grę wodzą Xaviego, który do tej pory postawił na niego tylko raz, przy okazji meczu Ligi Mistrzów z Viktorią Pilzno.