Xavi chwali Lewandowskiego. Kolejnym kapitalny występ reprezentanta Polski!

Robert Lewandowski przełamał niemoc w starciach z silnymi rywalami i przyczynił się do wysokiego zwycięstwa nad Villarrealem w ramach rozgrywek LaLiga. FC Barcelona wygrała na własnym obiekcie aż 3:0, zmniejszają straty do Realu Madryt do trzech punktów.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Sezon 2022/23, choć z perspektywy Roberta Lewandowskiego jest bardzo udany, dużym zarzutem był brak skuteczności z liczącymi się rywalami. Pomijając rewanż z Interem Mediolan, reprezentant Polski nie trafiał w spotkaniach z Realem Madryt, Bayernem Monachium i pierwszym meczu z wicemistrzem Włoch. W efekcie FC Barcelona stracił kilka, cennych punktów. Niemoc 34-latka została przerwana w czwartek. Na Camp Nou przyjechała sensacja ubiegłego sezonu w Lidze Mistrzów, która po serii błędów w obronie uległa aż 0:3.

Kolejne, bardzo dobre spotkanie rozegrał Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski wpisał się na listę strzelców jeszcze przed przerwą. Już po zakończeniu pojedynku występ 34-latka podsumował trener Dumy Katalonii, Xavi. – W linii ofensywy widziałem dziś wiele dynamiki, pomocnicy podłączali się do ataku, Robert tworzył przestrzenie dla swoich kolegów. Jestem zadowolony, jak wyglądała nasza gra. Nie jestem też zaskoczony tym, jak Lewandowski wykończył sytuację na 2:0. On potrafi to robić, umie zainicjować indywidualną akcję, pod tym względem jest kilerem. Zawsze jest w gotowości, szuka sobie miejsca w polu karnym, to niezwykły napastnik – powiedział Xavi na pomeczowej konferencji.

Piłkarze Barcelony odnieśli bardzo wysoki triumf 3:0, dzięki czemu zmniejszyli straty do uciekającego Realu Madryt. Stołeczny zespół pokonał identycznym wynikiem Elche. Sam wynik mógł być jednak dużo wyższy. Arbiter prowadzący to spotkanie nie uznał aż trzech bramek dla Królewskich.