TO KONIEC! Pique żegna się z Barceloną
W tym sezonie Gerard Pique, choć wcale nie grał tak często, już parę razy udowodnił, że jest cieniem siebie sprzed lat. W związku z tym był przez kibiców wręcz wypychany z zespołu. Ci liczyli, że odejdzie zimą, dzięki czemu zwolni nieco miejsca w budżecie płac. Jak się okazuje, piłkarz wreszcie sam się zreflektował i nie zamierza zapierać się w futrynie siedziby klubu. Właśnie oficjalnie poinformował o tym, że odchodzi.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak można było przypuszczać, tak zasłużona dla klubu postać nie obwieściła tego w zwyczajny sposób. Pique w swoich mediach społecznościowych udostępnił film złożony z jego nagrań z dzieciństwa. W tle słychać głos piłkarza, który opowiada o tym, że spełnił w zasadzie wszystkie marzenia małego Gerarda. Stoper podziękował też klubowi i jego kibicom, twierdząc, że ci dali mu wszystko.
Gerard Piqué żegna się z Barceloną. Mecz z Almerią będzie dla niego ostatnim w barwach Barçy. Wzięło z zaskoczenia. Wielki piłkarz. pic.twitter.com/XiAp1MjvUu
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) November 3, 2022
Teraz kiedy wszystkie marzenia tego dziecka są już spełnione, chciałbym Wam przekazać, że przyszedł czas, by zakończyć tę podróż
Na koniec Pique wytłumaczył, że najbliższy mecz z Almerią, który odbędzie się w tę sobotę na Camp Nou, będzie jego ostatnim starciem przed katalońską publicznością. Możemy więc spodziewać się, że Xavi wystawi go od początku i w odpowiednim momencie zdejmie, by stoper został pożegnany szpalerem i owacją na stojąco od wszystkich kibiców. Nie ma wątpliwości, że to będzie rozczulający moment nawet dla tych, którzy jeszcze niedawno zawzięcie domagali się jego odejścia.