Potencjalni następcy Karima Benzemy. Dwóch piłkarzy łączonych z Realem Madryt!

Zgodnie z informacjami, które zostały przekazane kilka tygodni temu, zimowe okno transferowe w wykonaniu Realu Madryt nie przyniesie większych zmian w kadrze. Dużo ciekawiej ma być dopiero latem. Wśród potencjalnych celów znajduje się pozyskanie następcy dla Karima Benzemy.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Spekulacje na temat poszukiwań alternatywy dla doświadczonego napastnika pojawiały się już latem tego roku. Na liście życzeń znajdował się między innymi Raul de Tomas. Mimo wielu starań do żadnego ruchu finalnie nie doszło. Trener Carlo Ancelotti musiał się zadowolić tym, co ma, czego efektem było wystawianie Rodrygo na pozycji środkowego napastnika. W rotacji znajdował się jeszcze Mariano Diaz, ale jak udowodniły ostatnie miesiące, doświadczony Hiszpan znajduje się w tak przeciętnej dyspozycji, że nie jest w stanie powalczyć o miejsce w podstawowym składzie.

Brak naturalnego następcy zmusił, więc działaczy Królewskich do rozpoczęcia zapowiadanych od wielu miesięcy poszukiwań. Według informacji ujawnionych przez portal „Marca” na liście mistrza Hiszpanii znalazł się Rafael Leao. Reprezentant Hiszpanii był łączony z Madrytem już kilka miesięcy temu, lecz z powodu ogromnych oczekiwań Milanu, do transferu nie doszło. Włoski klub liczył bowiem kwoty nie mniejsze niż 150 mln euro, na co szefowie stołecznego klubu nie zamierzali przystać.

Innymi informacjami na temat potencjalnych ruchów Realu Madryt podzieliło się zaś Relevo. Według tamtejszego medium triumfator Ligi Mistrzów niezmiennie obserwuje Christophera Nkunku. Początek nowego sezonu Bundesligi potwierdził, iż wysoka dyspozycja 24-latka nie była przypadkiem i ten wciąż jest wiodącą postacią swojego zespołu. Bieżące rozgrywki w wykonaniu Francuza przełożyły się na 15 spotkań, 12 bramek oraz 2 asysty. Ten fakt nie mógł umknąć szefom stołecznego klubu, którzy chcieliby sfinalizować ten transfer już po zakończeniu rozgrywek.