HIT! Jose Mourinho znów w klubie LaLiga?! Jest łączony z przejęciem giganta!

Hiszpańskie media nie mają wątpliwości, iż obecny sezon LaLiga jest ostatnim dla szkoleniowca Realu Madryt, Carlo Ancelottiego. Nie najlepsze wyniki idące w parze z przeciętnym style mają być efektem zapowiadanej od dłuższego czasu zmiany na stanowiska trenera. Jednym z kandydatów do tej funkcji był Jose Mourinho, informują zagraniczne źródła.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Portugalski szkoleniowiec rozpoczął już swój drugi sezon w roli trenera AS Romy. Stołeczny klub wciąż ma szansę zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Po rozegraniu 27. kolejek zajmuje piąte miejsce w Serie A ze stratą punktu do Milanu. Światowe media nie mają jednak wątpliwości, że współpraca obu stron może potrwać znacznie krócej, niż obowiązujący do czerwca 2024 roku kontrakt 60-letniego trenera.

Według doniesień, którymi podzieliły się hiszpańskie źródła, doświadczony szkoleniowiec znalazł się na liście kandydatów do zastąpienia Carlo Ancelottiego. Jak wiadomo od dłuższego czasu, umowa trenera Królewskich wygasa po zakończeniu sezonu i najprawdopodobniej nie zostanie przedłużona. Ma to być następstwo nie najlepszych wyników, które od dłuższego czasu notuje stołeczny klub. W niedzielę nie zdołali pokonać przeszkody w postaci Barcelony. Porażka 0:1 niemal definitywnie wypisała ich z batalii o tytuł mistrza Hiszpanii.

Spekulacje na ten temat dość szybko uciął portal „Marca”. Na ten moment nie ma, nie było i jak donosi dziennik, nie będzie możliwości powrotu trenera Romy na Estadio Santiago Bernabeu. Znacznie wyżej znajdują się notowania takich szkoleniowców, jak Thomas Tuchel, Xabi Alonso i Raul.