Szalony pomysł Barcelony na stopera
Największym problemem kadrowym Barcelony jest bez wątpienia środek obrony. Katalończycy wszędzie indziej mogą pochwalić się w miarę przyzwoitą głębią i jakością, ale nie tutaj. Pierwszy skład, no powiedzmy, że jest odpowiednio mocny, jak na taki zespół. Mamy tam Gerarda Pique i Samuela Umtitiego. Obaj panowie mają czasem lepsze i gorsze dni, ale koniec końców spisują się na tyle dobrze, że Blaugrana w lidze jeszcze nie przegrała. Kiedy jednak zdejmiemy ich z boiska zaczyna się problem. Do dyspozycji jest porcelanowy Vermaelen, który formę ma niestabilną, bo rzadko gra, gdyż zdrowie mu nie pozwala robić tego częściej. Oprócz niego jest też Yerry Mina, który był sprowadzany z wielkimi nadziejami i na razie na tym się zatrzymaliśmy, bo Kolumbijczyk nie do końca radzi sobie z realiami futbolu na tym poziomie.
To sprawia, że Katalończycy siłą rzeczy muszą rozglądać się za kolejnym stoperem. Propozycji jest kilka. Chyba najwięcej mówiło się o Matthijsie de Ligt'cie, ale młody Holender zostanie chyba ostatecznie skuszony przez jakiś angielski klub. Wspominało się również o Dayot'cie Upamecano, ale młody Francuz jest bardzo chimeryczny, a niepewny zawodnik to ostatnie, czego Barcelona teraz potrzebuje.
Na horyzoncie pojawiła się jednak nowa opcja, prawdopodobnie najciekawsza i najbardziej szalona. Jak donosi goal.com Barcelona miałaby sprowadzić Marcosa Alonso i ustawić go w charakterze stopera. To jedna z najbardziej niedorzecznych rzeczy, jakie ostatnio wyczytałem. Hiszpan to typowy wahadłowy, strzela sporo bramek i często wita pod bramką rywala. Jego naturalnym środowiskiem jest skrzydło, a nie środek obrony. Przestawienie Alonso na centrum defensywy byłoby karkołomne. Nie dość, że byłby to proces bardzo długi, nawet Ramosowi to sporo zajęło, a nie był tak ofensywie usposobiony, to jeszcze mogłoby się po prostu nie udać. Poza tym, nie wiem gdzie Duma Katalonii dostrzegła jakiekolwiek przesłanki wskazujące na to, że Hiszpan nada się na tę pozycję. To niedorzeczne.
Wniosek jest jeden. Ktoś jest pijany albo niespełna rozumu, cytując klasycznego mema. Ta osoba znajduje się albo w redakcji goal.com i wymyśla takie newsy zakrawające o science - fiction, albo w Barcelonie i już dostała szału od tych wszystkich środkowych obrońców, przez co postanowiła wymyślić takie niekonwencjonalne wzmocnienie. Tak czy siak, nie powinno mieć ono racji bytu i zaprzątać naszą głowę powinno tylko wtedy, kiedy chcemy się porządnie pośmiać.