Barcelona przechwyci kolejny transfer?
Saga transferowa związana z Malcomem była bez wątpienia najciekawszą tego lata. Brazylijczyka już od zeszłego stycznia łączono z całą rzeszą czołowych klubów Europy. Najpierw mówiło się, że trafi do Tottenhamu lub Arsenalu. Później do walki wkroczył Inter Mediolan, a tuż po nim w gronie kandydatów zaczął przewijać się Everton. Ostatecznie jednak skrzydłowy miał trafić do AS Romy. Giallorossi już byli w ogródku, już witali się z gąską, a tymczasem okazał się on pusty. Gąska wyfrunęła bowiem do Barcelony w ostatniej chwili, a na domiar złego, swojego premierowego gola strzeliła właśnie w sparingu z Romą. Wydawało się, że jeden tak sprawnie, ale jednocześnie bezdusznie przeprowadzony transfer na okienko wystarczy. Katalończycy okazują się jednak kompletnie bezwzględnymi biznesmenami i zaraz mogą swój niecny czyn powtórzyć, a ofiarą padnie kolejny zespół Serie A.
Mundo Deportivo podaje bowiem, że Blaugrana zaczęła starać się o Arturo Vidala. Chilijczyk niezbyt komfortowo czuje się w Monachium, a to ze względu na to, że do składu dołączył Leon Goretzka. Po pomocnika zgłosił się więc Inter Mediolan i w pewnym momencie wydawało się, że to właśnie Nerazzuri go zakontraktują. Sytuacja zmieniła się w momencie, w którym Mediolańczyków zaczęto łączyć z Luką Modriciem. Entuzjazm dotyczący Vidala momentalnie zgasł, ale chęci Chilijczyka dotyczące zmiany otoczenia nie, dlatego całą sytuację zamierza wykorzystać czujna Barcelona.
Według źródła Monachijczycy mają żądać za piłkarza około 30 milionów euro. To całkiem uzasadniona cena. Vidal nie jest już w kwiecie wieku, ale dysponuje ogromnym doświadczeniem, a to po stracie Iniesty w środku pola będzie dla Blaugrany decydującym czynnikiem. Poza tym, jest przecież zupełnie dobrym piłkarzem, który potrafi zarówno odpalić z laczka, jak i przerwać niebezpiecznie zapowiadający się atak rywala. Biorąc pod uwagę to, jak sprawnie na rynku transferowym działa tego lata Duma Katalonii, prezentacji Chilijczyka możemy się spodziewać za kilka dni. O ile oczywiście Mundo Deportivo nie okaże się kłamczuszkiem albo Roma nie postawi sobie za punkt honoru odgryzienie się na Blaugranie, przez przechwycenie ich transferu.