Barca sprowadzi zmiennika dla Alby?
Nie ma wątpliwości, że Barcelona może się na ten moment pochwalić jednym z najlepszym lewych obrońców na świecie. Jordi Alba jest bowiem nie tylko kapitalnym defensorem, ale też nieocenioną siłą w ataku. Hiszpan dokładnie wie, w którym momencie akcji należy się podłączyć, by stworzyć zagrożenie. Choć jego walory i zalety można wymieniać godzinami, Alba ma jedną, typowo ludzką wadę. Męczy się, jak każdy z nas. Oznacza to, że nie jest w stanie rozegrać całego sezonu na kilku piłkarskich frontach bez zmiennikach, który odciążyłby go w tych mniej istotnych spotkaniach. Do niedawna taką rolę pełnił Lucas Digne, ale Francuzowi bardzo się to nie podobało i zdecydował się odejść. Alba został więc bez dublera. Barcelona będzie musiała takowego poszukać zimą, by Hiszpan zwyczajnie się nie zajechał. Tamtejsze media mają już nawet dla niej pewną propozycję.
Mundo Deportivo, które przecież ostatnio szaleje, jeśli chodzi o rzetelność swoich informacji, twierdzi, że Blaugrana zainteresowana jest Nacho Monrealem. Źródło nie podaje, ile miałby kosztować Hiszpan, jakie pieniądze miałby zarabiać, ani jak zaawansowane są rozmowy w sprawie jego transferu. Nie ma się z resztą co dziwić, bo to kompletna bzdura. Barcelona musiałaby być w ogromnej desperacji, by sięgnąć po Monreala. Co prawda byłby on całkiem tanią opcją, jest też Hiszpanem i wniósłby do zespołu sporo doświadczenia, ale to najzwyczajniej w świecie za wysoki poziom dla niego. Grzałby ławę tak często, jak Digne, a śmiem twierdzić, że dobrze dysponowany Francuz jest od niego nawet lepszy, więc Monreal wchodziłby tylko wtedy, kiedy byłoby to naprawdę bardzo konieczne, bo w każdym innym przypadku Duma Katalonii za bardzo traciłaby na jakości.
Nie zmienia to jednak faktu, że rezerwowy lewy obrońca jest potrzebny. Musi to być jednak ktoś znacznie lepszy lub chociaż z perspektywą na stanie się takim. Nie można zadowalać się półśrodkami, sięgają po średnich albo starych zawodników, jeśli jest się jednym z najlepszych klubów na świecie. Ja osobiście, na miejscu włodarzy Barcelony, przyjrzałbym się uważniej Toniemu Lato. Bartomeu, nie musisz dziękować, rozliczymy się przy okazji.