Chciwy Costa odejdzie za pieniążkami?
Są w naszym piłkarski światku tacy zawodnicy, których nie sposób nie lubić. Są życzliwi, uprzejmi, skromni i po gentlemańsku zachowują się na murawie. Trudno o lepszy przykład niż N'Golo Kante. Niestety, mamy też wielu zawodników, którzy znajdują się na kompletnych antypodach dla wyżej wymienionego Francuza. Już od kilku lat na dobre zadomowił się tam Diego Costa. Hiszpan znany jest ze swojej brudnej gry, do której absolutnie nie przyznaje się później w wypowiedziach, choć my przecież doskonale widzimy, co zaszło. Napastnik zawsze idzie jednak w zaparte, co tylko dodatkowo nas w nim irytuje. Ostatnimi czasy trochę się uspokoił, a to ze względu na dobrą formę, jaką udało mu się uchwycić. Wraz z nią ukazała się nam jednak jego kolejna wada, która tym razem może doprowadzić do zmiany pracodawcy. Chodzi o zazdrość.
El Mundo podaje bowiem, że Costa ma być wściekły na zarząd Atletico Madryt, że Antoine Griezmann po podpisaniu nowego kontraktu inkasuje ponad dwukrotnie większą tygodniówkę od niego. Na konto Francuza spływać ma bowiem 480 tysięcy euro tygodniowo, podczas gdy Hiszpan zarabia "jedynie" 190 koła na każde siedem dni. Skandal. Nie mam pojęcia jak jemu starcza na waciki. Griezmann pewnie nawet może sobie pozwolić na ten lepszy pasztet. Wydawałoby się, że taki konflikt jest błahy, w końcu obaj panowie i tak mnóstwo zarabiają. Dla Costy to jednak poważna sprawa i może zakończyć się odejściem z klubu, tym bardziej, że lubi być toksyczny w przy okazji takich sytuacji, więc sprzedanie go może okazać się jedynym wyjściem z tego zamieszania.
El Mundo twierdzi, że najprawdopodobniejszym kierunkiem są Chiny. W końcu tylko tam mogą mu zapłacić takie pieniądze, jakie chce, za usługi, które oferuje. Hiszpan zwyczajnie nie powinien więcej zarabiać, ale jeśli jest to dla niego aż tak ważne, tylko tam może spełnić to życzenie. Szkoda tylko, że istotniejsze od dobrej formy są pieniądze. Jeśli plotki okażą się prawdą i Costa faktycznie odejdzie z Madrytu, straci resztki szacunku, o ile ktokolwiek go nimi jeszcze obdarza.