Madrycka Ibrakadabra
W Madrycie słowo "kryzys" jest odmieniane przez wszystkie przypadki. W biurach Realu szuka się wszystkich znanych rozwiązań, by odwrócić sytuację w tabeli LaLiga. Na ten moment uznano, że potrzeba czarów. W świecie futbolu znane jest jedno zaklęcie - Ibrakadabra.
Nie pomyliliście się,nie przywidzieliście się, nie wprowadzam Was w błąd - Real Madryt za główny cel transferowy w zimowym okienku stawia sobie Zlatana Ibrahimovicia. Są to doniesienia rozgłośni radiowej "Cadena Cope". Skąd pomysł na zatrudnienie Szweda? Spróbuję zrozumieć tok rozumowania hiszpańskich dziennikarzy, ale jest to zadanie niezwykle trudne.
Zachowajmy spokój i przyjrzyjmy się faktom. Real Madryt od wielu tygodni nie potrafił strzelić gola rywalom, w tym czasie przegrał cztery z ostatnich pięciu meczów. Problemy ze skutecznością to niezaprzeczalny fakt, ale aż tak wielkiej tragedii nie ma - Królewscy są piątą ofensywą ligi hiszpańskiej (ex aequo z Espanyolem oraz Celtą Vigo).
Skupmy się teraz na zawodniku LA Galaxy. Argumenty za zatrudnieniem tego piłkarza są bardzo rozsądne, bo napastnik drużyny z Miasta Aniołów jest niezwykle bramkostrzelny. W trwających rozgrywkach MLS, Ibra strzelił 22 gole w 26 meczach. Imponująca statystyka, a pod względem goli ustępuje tylko Josefowi Martinezowi, graczowi Atlanty United.
Nie lubię piłkarzom zaglądać w metrykę, ale to wiek jest główną kością niezgody. Wychowanek Malmö FF w tym miesiącu skończył już 37 lat! Przejście Zlatana miałoby być zaledwie kilkumiesięcznym wypożyczeniem, ale to zupełnie mija się z aktualną polityką Florentino Pereza. Prezydent Realu od kilku lat skupia się na zatrudnianiu młodych, zdolnych piłkarzy. Wystarczy wspomnieć w tym miejscu kilka nazwisk - Marco Asensio, Jesus Vallejo, Martin Ödegaard, Vinicius Junior, Andrij Łunin, Achraf Hakimi i Dani Ceballos. Wszyscy wspomniani przeze mnie piłkarze, w momencie transferu, mieli niespełna 20 lat. A wiecie kiedy ostatni raz ściągnięto do Madrytu napastnika, który był już 30-latkiem? Miało to miejsce ponad 12 lat temu, gdy Real ściągał z Manchesteru United Ruuda van Nistelrooya. Ten transfer miał miejsce już wieki temu! Nie ma w Madrycie miejsca dla "Boga Futbolu". Sorry, Zlatan - taki mamy klimat!
[ZOBACZ TEŻ: Został trenerem przez PRZYPADEK i "jest NAJLEPSZY (...)"]