Perez ściągnie czołowego menedżera z Premier League?
Na Santiago Bernabeu rozgorzało kolejne trzęsienie ziemi. Po odejściu Zinedine’a Zidane’a z klubem w letnim okienku transferowym pożegnał się najlepszy zawodnik w historii Los Blancos – Cristiano Ronaldo. Wydawało się, że następcę francuskiego menedżera udało się znaleźć dość szybko. Jednak Julen Lopetegui został zwolniony z funkcji menedżera Królewskich, zanim zdążył na dobre rozsiąść się na ławce trenerskiej.
Po blamażu w El Clasico cierpliwość Florentino Pereza do hiszpańskiego szkoleniowca się wyczerpała. Tym samym możemy okrzyknąć Julena jako największego przegrywa piłkarskiego roku pamiętnego 2018-go. Podpisując kontrakt z trzykrotnym triumfatorem Ligi Mistrzów, stracił on posadę selekcjonera reprezentacji Hiszpanii, z którą nie przegrał ani jednego meczu. I to na kilka dni przed mundialem. Następnie w kilka miesięcy z najlepszej drużyny w Europie stworzył zespół, który nie potrafi wygrać w lidze od miesiąca i zajmuje odległe 9. miejsce.
Tymczasowym szkoleniowcem Realu został Santiago Solari – były zawodnik Galacticos. Obecny stan rzeczy nie potrwa jednak zbyt długo, Perez nie próżnuje w poszukiwaniu menedżera z najwyższej światowej półki. Jednym z potentatów wg The Sun ma być Mauricio Pochettino.
Dziennikarzom angielskiej gazety chyba tytułowe Słońce przygrzało czoła zbyt mocno, bowiem nie chce mi się wierzyć, że Argentyńczyk zdecyduje się zostawić Koguty. Londyński zespół mimo perturbacji z nowym stadionem i brakiem transferów wciąż ma w sobie ogromny potencjał. Pochettino pozostając w stolicy Anglii dobrze wiedział na co się pisze, mam tu na myśli okres przejściowy, po którym Tottenham wróci mocniejszy. Panie Perez, niestety, ale musi Pan poszukać sobie innego menedżera. Podobno Real chciał Lewandowskiego latem. No to jest! Do wzięcia? Co z tego, że nazywa się Mariusz, a nie Robert? Parę lat temu Casillas został zamieniony na Casillę, może teraz też nikt by się nie skapnął?