Solari wywiera presję na Bale'u
Po tym jak Gareth Bale w końcu zdobył bramkę, w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Viktorii Pilzno, czym przerwał swój okres posuchy, Santiago Solari wie, że aby utrzymać posadę i zostać trenerem Realu Madryt na stałe, musi wydobyć z Walijczyka to, co najlepsze. Książę Walii jak do tej pory nie spełnia pokładanych w nim nadziei, ale mimo to, argentyński szkoleniowiec nie przestaje go komplementować publicznie i ma nadzieję, że gol w europejskich rozgrywkach okaże się punktem zwrotnym. Dziennik Marca pochyla się nad metodami tymczasowego szkoleniowca Los Blancos.
Szkoleniowiec Królewskich był zadowolony z występu i gola Bale'a w ostatnim meczu. Na konferencji poprzedzającej wyjazdowe spotkanie z Celtą Vigo na Balaidos, został zapytany o to, jaka pozycja jest najlepsza dla Walijczyka.
Podoba mi się w każdej części boiska. Ma możliwości do gry na skrzydle, na środku ataku lub tuż za napastnikiem czy nawet na lewej obronie, tak jak miało to miejsce gdy grał w Tottenhamie.
Musi gryźć murawę za każdym razem, gdy gra. Tak jak robił to w meczu z Viktorią Pilzno, kiedy rozegrał naprawdę dobre spotkanie.
To nie pierwszy raz, kiedy tymczasowy trener Realu Madryt wypowiada się na temat Bale'a w tego typu słowach. Zadaniem Solariego jest zmotywowanie Walijczyka i pomoc w ponownym dojściu do dobrej formy. 42-letni Argentyńczyk chce więcej ciągłości od Garetha, czyli tego, co nie miało miejsca do tej pory.
Książę Walii zaczął sezon naprawdę dobrze, zdobywając bramki w trzech kolejnych meczach ligowych, jednak od ostatniej bramki, którą zdobył 1 września w meczu z Leganes, nie znalazł drogi do siatki rywala, jeśli chodzi o krajowe podwórko. A jeśli mówimy o wszystkich rozgrywkach w tym sezonie, na jego koncie widnieje 5 goli. Bramką z Viktorią Pilzno przerwał niefortunną dla siebie serię bez goli, która trwała od meczu z Romą.
Co jednak może cieszyć, kontuzje które były zmorą Bale'a w poprzednich sezonach, w tym raczej go omijają. Walijczyk opuścił tylko jedno spotkanie, z CSKA Moskwa, ponieważ w meczu derbowym z Atletico nabawił się drobnego problemu mięśniowego, co spowodowało, że nie wyszedł na boisko w drugiej połowie tamtego spotkania. Solari ma nadzieję wyciągnąć z Bale'a to, co najlepsze i mimo to, że zapowiedział, że każdy dostanie swój czas na boisku, to jasno przedstawił, że tylko ci, którzy są w najlepszej formie, będą mieli prawo do gry.
Podoba mi się to, co robi Argentyńczyk. Po odejściu Cristiano Ronaldo, Gareth miał być tym, który będzie ciągnął drużynę. Miał stać się liderem, który będzie błyszczał równie mocno, a może nawet bardziej, jak Portugalczyk. Na razie nie mieliśmy okazji oglądać Księcia Walii w szczytowej formie, ale oby metody Solariego okazały się skuteczne, bo wszyscy dobrze wiemy, że jeśli Bale jest w gazie, to jest nie do zatrzymania.