Tu na razie jest ściernISCO...
ŁOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOŁ, POLEEEE, POLEEEE... Skoro dobre wejście mamy już za sobą, to przejdźmy do rzeczy. W europejskich mediach nie milknie temat dziwnego przypadku Isco. Od czasu, gdy stanowisko trenera Realu Madryt objął Santiago Solari, Hiszpan przebywał na murawie przez zaledwie kilkanaście procent dostępnego czasu. Czym to jest spowodowane? Czy na linii trener-zawodnik jest jakiś konflikt? Nad tą sprawą pochyla się między innymi dziennik "Marca".
Podczas konferencji prasowej przed meczem z Romą, prawdziwą bombą okazała się informacja, podana przez szkoleniowca Los Blancos, o tym, że Isco spędzi spotkanie na trybunach, u boku Zidane'a. Na ławce znaleźli się między innymi Fede Valverde oraz Vinicius Junior, więc wyglądało to raczej jak kara dla Isco, niż ostrzeżenie. Hiszpan był tak zdezorientowany po przybyciu na stadion, że nie wiedział nawet czy musi iść do szatni. Trudno mu się dziwić, bowiem taka sytuacja przydarzyła mu się po raz pierwszy, odkąd trafił do Realu Madryt.
Nasuwa się jednak pytanie, co spowodowało taką decyzję Solariego? Sam szkoleniowiec nie powiedział nic więcej, oprócz tego, że powody były czysto sportowe. Media jednak byłyby chore, gdyby nie drążyły sprawy. Najczęściej przebija się teoria, że Isco mógł po prostu w jakiś sposób podpaść trenerowi. Mówi się o braku szacunku czy niesubordynacji podczas treningu. Konkretnie chodzi o reakcję Hiszpana na jedno z ćwiczeń, które mieli wykonywać piłkarze. Chodziło o to, żeby drużyna, która jest w posiadaniu piłki, głośno liczyła podania. Wydaje mi się to raczej niczym nadzwyczajnym. Isco natomiast miał odpowiedzieć Solariemu, że mają wystarczająco roboty nad tym, żeby się skoncentrować, więc nie potrzeba żadnego liczenia. Brzmi komicznie, nieprawdaż?
Trudno powiedzieć, co tak naprawdę się wydarzyło pomiędzy oboma panami. Gazety powołują się na "wiarygodne źródła klubowe", ale kto ich tam wie, w końcu papier przyjmie wszystko. Faktem jest jednak to, że coś musi być na rzeczy. Być może pomocnik nie angażuje się w 100% na treningach? Można odczytać to między innymi z wypowiedzi Llorente czy Marcelo, którzy mówili, że oczywiście, wszyscy chcą grać, ale trzeba ciężko pracować. Więc lepiej może niech Isco po prostu dalej pracuje i pokaże trenerowi, że mu zależy. W przeciwnym razie może być na wylocie. Chociaż w sumie czy to by go zmartwiło?
Nie ubolewałbym jakoś szczególnie nad odejściem Hiszpana. Od zawsze uważałem, że bardziej pasuje on do Barcelony, niż do Realu. Z pocałowaniem w rękę bym przyjął takiego Jamesa Rodrigueza z powrotem, w przypadku odejścia Isco. W zasadzie to nawet mi go trochę szkoda, bo chłopak się ewidentnie w tej drużynie marnuje, ale z racji tego, że to Hiszpan, to wiadomo o co chodzi. Taka polityka w Realu była, jest i nie zanosi się na to, żeby coś się zmieniło. Pozostaje nam tylko czekać i obserwować rozwój sytuacji.