Eriksen najdroższym piłkarzem świata? NA PIWNO!
Wychowanek Ajaxu, Christian Eriksen, obecnie gra w Tottenhamie, do którego przeszedł w 2013 roku. Jest ważną postacią w talii Mauricio Pochettino, stąd w pełni zrozumiałe jest to, że Argentyńczyk najchętniej nie pozbywał się swojego diamentu. Może się jednak okazać, że odpowiednia oferta przekona władze klubu do sprzedaży Duńczyka. Mogą za swojego pomocnika zgarnąć ponad 100 milionów, jednak dzisiejsze wydanie "Marki" pokazuje, że właściciel Tottenhamu, Daniel Levy, jest człowiekiem chorym psychicznie.
To jest tak niedorzeczne, że nie da się tego skomentować w odpowiedni sposób. Otóż "Marca" poinformowała, że Real szuka następcy dla Luki Modricia. Chorwat prawdopodobnie pożegna się z klubem w 2020 roku, kiedy to wygaśnie jego umowa z ekipą "Los Blancos". Piłkarz, który prawdopodobnie zdobędzie Złotą Piłkę, będzie miał wówczas 35 lat, więc jest to idealny moment na zarobienie dodatkowych pieniążków do emeryturki, przenosząc się na przykład do Chin. Chyba, że Inter ponownie zgłosi się po chorwackiego pomocnika. Następcą Modricia może zostać Christian Eriksen. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie kwota jaką żąda Daniel Levy za pomocnika. Aż 250 milionów euro! Florentino Perez powinien zaśmiać się w twarz Levy'emu. Jeśli "Królewscy" przeznaczyliby taką kwotę na zakup kapitana reprezentacji Danii (co wydaje się być mało prawdopodobne), to Eriksen zostałby najdroższym piłkarzem świata. Na tę chwilę miano to należy do Neymara, który w 2017 roku przeniósł się z Barcelony do Paris Saint-Germain za 222 miliony euro.
Panie Levy - puknij się Pan w ten pusty łeb. Ja rozumiem, że Tottenham chce wyciągnąć jak największe pieniądze za swojego kreatywnego pomocnika, lecz, do jasnej ciasnej, przecież żaden rozsądnie działający klub nie wyda takiej kwoty na jednego piłkarza. A jeśli nawet, to ten musiałby być niesamowicie uzdolniony. Co prawda Eriksenowi nie można odmówić umiejętności, lecz zwyczajnie na świecie nie jest wart 250 milionów euro. Poza tym uważam, że kwota ta została wzięta kompletnie z dupy. Daniel Levy wydaje się być chorym psychicznie człowiekiem.