Barcelona wycenia niechcianego zawodnika
Kiedy piszemy o Barcelonie w kontekście transferów, zwykle Blaugrana występuje w charakterze kupującego. Nie możemy jednak dać się omamić tej złudnej iluzji. Katalończycy tak samo często pozbywają się swoich piłkarzy, co kupują nowych, a rzekłbym nawet, że w ostatnich miesiącach robią to częściej. Wystarczy tylko przypomnieć wielką ucieczkę ze stolicy Katalonii do Liverpoolu. Do Evertonu przeszło tego lata aż 3 zawodników Barcelony. Wszyscy oczywiście zaliczali się do sortu niepotrzebnych. Było ich kilku, ale Blaugrana nie pozbyła się wszystkich. Niektórzy wciąż czekają na swoją kolej, ale wydaje się, że jest ona już coraz bliżej.
Takim jegomościem jest chociażby Denis Suarez. Skrzydłowy miał być wielkim talentem, kiedy podkupowano go z drużyny młodzieżowej Manchesteru City, ale jego kariera nie potoczyła się tak, jak wszyscy na Camp Nou, by sobie tego życzyli. Hiszpan był wprowadzany do zespołu, nawet próbowano go na kilku różnych pozycjach, ale na każdej był co najwyżej średni. Jego wypożyczenia do Villarrealu i Sevilli tylko pokazały, że właśnie kluby na takim poziomie są dla niego odpowiednie. Nigdzie wyżej nie powinien mierzyć.
Właśnie dlatego zdecydowano się go sprzedać na cacy. Pojawiło się już nawet sporo chętnych, dlatego Barcelona, w celu uniknięcia niepotrzebnych nieporozumień, wyznaczyła już jasną i konkretną cenę za swojego zawodnika. Suarez ma być do wyjęcia za jedyne 15 milionów euro. Ta kwota wydaje się być bardzo uczciwa, bo nawet szanowany powszechnie za swoje wyceny portal "Transfermarkt" szacuje jego wartość na taką samą sumkę. Dziwię się, że Barcelona nie próbowała tej ceny trochę zawyżyć, żeby nieco więcej zarobić, ale ja tam za finanse nie odpowiadam, więc nie będę się mądrował.
Gdzie miałby trafić Suarez? Chętnych jest mnóstwo. Wiele hiszpańskich zespołów, na czele z tymi, do których był wypożyczony, chciałoby widzieć go ponownie w swoich szeregach. Media z różnych krajów europejskich typują też zespoły z Wielkiej Brytanii, na przykład taką Chelsea, bo podobno zainteresowany nim jest Maurizio Sarri. Zainteresowani mają być też Włosi, bo w kręgu adoratorów ma znajdować się zarówno Roma, jak i Napoli. Wszystkie te zespoły stać na zapłacenie 15 milionów euro, więc decyzja będzie należała już do samego piłkarza.