Rozlosowano pary w Lidze Europy! Będzie się działo!
Napoli, Inter, Chelsea, Valencia, Arsenal... Liga Europy nie jest nudna, moi drodzy! W Lidze Mistrzów wszystkie mecze w kółko się powtarzają, ciągle grają te same drużyny, a to właśnie na jej "zapleczu" często tworzą się takie starcie, o jakich prawdziwi kibice piłkarscy marzą! W "Turnieju Pocieszenia" zostało 16 najlepszych ekip, które właśnie teraz, w szwajcarskim Nyonie, zostały rozlosowane w pary i zmierzą się w 1/8 finału Ligi Europy! SPRAWDŹCIE TO!
Losowano dzisiaj zespoły:
3 z Hiszpanii,
2 z Anglii, Rosji, Włoch,
1 z Niemiec, Portugalii, Czech, Francji Austrii, Chorwacji, Ukrainy
Każdy mógł trafić na każdego, za wyjątkiem Dynama Kijów, które nie mogło trafić na nikogo z Rosji (Zenit, Krasnodar)
W 1/8 finału Ligi Europy zmierzą się:
- Chelsea - Dynamo Kijów
- Eintracht Frankfurt - Inter Mediolan
- Dynamo Zagrzeb - Benfica
- Napoli - Salzburg
- Valencia - Krasnodar
- Sevilla - Slavia Praga
- Arsenal - Stade Rennais
- Zenit vs Villarreal
Mecze zostaną rozegrane w czwartki 7 i 14 marca. Drużyna, którą widzicie jako pierwszą, będzie gospodarzem pierwszego spotkania.
Nic tutaj nie jest oczywiste, bo na dobrą sprawę każdy może pokonać każdego. Jasne, że wyraźnym faworytem w starciu z takim Dynamem Kijów jest Chelsea, ale londyńczycy z reguły puszczają na Ligę Europy nieco odchudzoną wersję pierwszego składu, co Ukraińcy mogą zawsze wykorzystać. Co prawda nie wydaje się, aby to zrobili, bo paka "The Blues" jest bardzo mocna i chyba nikt nie powinien mieć "pewniejszego" awansu od Anglików, tym bardziej że Dynamo miało do tej pory stosunkowo łatwą drabinkę i nie mierzyło się z jakimiś wielkimi potentatami. Aczkolwiek pokonali dwukrotnie Stade Rennais, które także jest w 1/8 finału.
Mecz Eintrachtu i Interu będzie z kolei jednym z najciekawszych starć tego etapu w ogóle. Tylko głupi nie bałby się rozpędzonych frankfurtczyków, którzy na Ligę Europy motywują się tak, jakby co najmniej chcieli dotrzeć do finału Ligi Mistrzów. Do tej pory wygrali wszystko oprócz pierwszego meczu z Szachtarem w Doniecku, który jednak wyeliminowali wczoraj po efektownym zwycięstwie 4:1 na własnym terenie. Piekielnie mocną ofensywę mają "Orły" i Inter, choć wydaje się lekkim faworytem, będzie musiał mocno uważać, żeby nie paść ofiarą wściekle napierających Niemców.
Pojedynek Dynama Zagrzeb z Benficą wydaje się może mniej ciekawy od pozostałych, aczkolwiek trzeba tutaj zwrócić uwagę na dwa kluby, które dostarczają Europie utalentowanych zawodników. Ten dwumecz będzie fajnym oknem wystawowym i jeśli ktoś lubi oglądać utalentowanych młodzieniaszków powinien rzucić tutaj okiem, tym bardziej że faworyt - Benfica - wcale nie jest taki oczywisty. Pieniędzy bym tutaj nie postawił.
Napoli z Salzburgiem z kolei emocjonują mnie chyba najbardziej - zaraz po Eintracht vs Inter. Salzburg bowiem miażdży wszystko, co jest na jego drodze. Zarówno w lidze austriackiej, jak i w Lidze Europy, które sprawiają, że kluby z Niemiec z coraz większym apetytem spoglądają na trenera Red Bulla - Marco Rose. Gdy w pierwszym meczu po wyjściu z grupy Salzburg uległ w Brugii 1:2, w rewanżu zemścił się i rozgniótł Belgów 4:0, wygrywając wcześniej wszystkie starcia grupowe - łącznie z imiennikiem z Lipska. W zeszłym roku dotarli oni aż do półfinału tych rozgrywek, co każe ich stawiać w roli jednych z potencjalnych czarnych koni. Co ciekawe... Napoli jest jednym z faworytów rozgrywek, więc iskry będą tutaj lecieć, bo przecież wiadomo, że Włosi dopiero na ostatniej prostej przegrali walkę o awans z grupy Ligi Mistrzów, gdzie mierzyli się z Liverpoolem i PSG!
W pojedynku Valencii z Krasnodarem faworyt jest wyraźny, ale nie od dziś wiadomo, że wyjazdy na Rosję - szczególnie w rewanżu - nigdy nie są łatwe. Klub z nad rzeki Kubań sprawi prawdziwą sensację, jeśli wyeliminuje Hiszpanów, ale w podobnej sytuacji stawiano ich, gdy przyszło do rywalizacji z Bayerem Leverkusen. Niemcy zlekceważyli (i trochę odpuścili) przeciwników, przez co teraz w grze pozostają Rosjanie. Valencia nie może popełnić podobnego błędu, chociaż aż chce się powiedzieć, że tak czy siak powinni wyjść tutaj obronną ręką.
Z kolei dwumecz Sevilli ze Slavią Praga pokazuje, że czeska piłka wciąż jest zdecydowanie przed polską. Hiszpanie są oczywiście faworytem, ale Czesi byli w stanie pokonać już chociażby Zenit, Boredaux czy ostatnio Gent (4:1), który okazał się taką wielką przeszkodą dla poznańskiego Lecha. Fajnie też, że z Polski są bardzo dobre połączenia do Pragi (głównie z południa), bo można pokusić się o mały wyjazd na takie spotkanie. W czeskiej stolicy odbędzie się rewanż, 14 marca, więc mam nadzieję, że Sevilla nie okaże się taką wredotą i nie rozstrzygnie wszystkiego już na Estadio Ramon Sanche Pizjuan.
Arsenal na razie bez większych kłopotów pyka sobie w Lidze Europy i na pewno - obok Chelsea i najpewniej Napoli, jeśli Włosi nie odpuszczą - jest jednym z głównych kandydatów do końcowego tryumfu - tym bardziej że jest to przepustka do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. Rennais to fajny klub, ma kilka ciekawych nazwisk, ale trudno raczej dawać mu jakiekolwiek szanse w starciu z "Kanonierami". Każdy inny rezultat niż awans londyńczyków będzie tutaj sensacją na miarę wyeliminowania "The Blues" przez Dynamo Kijów.
I na koniec bitwa pomiędzy dwoma różnymi piłkarskimi światami - południowy-zachód vs północny-wschód, Villarreal vs Zenit. Tu się może dziać i może to mieć wpływ na rozgrywki ligowe w obu tych krajach, ponieważ kawał drogi będą mieli jedni do drugich (takie to już uroki grania w Rosji). Nie zwróciłem na to uwagi przy dwumeczu Valencii z Krasnodarem, choć może powinienem to zrobić, ale w tamtym starciu faworyt jest ewidentny. Tutaj z kolei tak łatwo już nie ma, ponieważ awansować mogą zarówno Hiszpanie, jak i Rosjanie. Na pewno szykuje się ciekawy i wyrównany pojedynek, w którym kluczową rolę będzie miał pierwszy mecz. Poza tym wiadomo - wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Zenit będzie musiał mocno nacisnąć "Żółtą Łódź Podwodną" (zawsze bawi tak samo) w pierwszym starciu w St. Petersburgu, ponieważ mecze w ciepłej Hiszpanii nigdy Rosjanom za dobrze nie wychodziły.