Japończyk i Portugalczyk królami Ligi Europy!
Walka rozpoczęła się także w pucharze pocieszenia, gdzie jak na razie w fazie pucharowej występują 32 drużyny. Wiem, że nie jest to Liga Mistrzów, ale jednak nie są to też przypadkowe kluby, przez co Liga Europy w tej fazie jest naprawdę ciekawa! No i działo się także dzisiaj, choć królów było dwóch: Daichi Kamada i Diogo Jota!
Już w piątek mecz Bayern Monachium vs Paderborn! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Mecze ekip z Premier League i LaLiga brzmią dumnie. Nieco mniej dumnie może wyglądać to, że w LE mierzą się ze sobą... Wolverhampton i Espanyol, który w Hiszpanii zajmuje dzielnie ostatnie miejsce w tabeli. "Wilki" w Anglii ostro walczą o puchary i było to widać także dzisiaj, bo Wolves przejechało się po rojalistycznych Katalończykach aż 4:0! Nikt nie wygrał dzisiaj tak pewnie, choć trzeba przyznać, że Brytyjczycy wykazali się bardzo dobrą skutecznością. W ich szeregach królował przede wszystkim wspomniany Jota, przeżywający wyż demograficzny własnej formy, który skompletował hat tricka! Żeby było zabawniej, w ostatnim meczu fazy grupowej Portugalczyk także trzykrotnie wpisał się na listę strzelców...
Jota zjada tą ligę europejską. Geniusz.
— Yatzek Montenegro (@YatzekM) February 20, 2020
#UEL | Wolves 4-0 RCD Espanyol.
— Dominio Inglés. (@DominioIngles) February 20, 2020
Sólida victoria del único equipo portugués de la #PL. Los locales en principio cedieron la iniciativa pero sentenciaron el marcador con Diogo y Rubén (quién tiene una pegada magnífica).
Eliminatoria encaminada con el hat-trick de Jota. pic.twitter.com/AaUy6EpxQa
Tam akurat piękny strzał Rubena Nevesa, który został jednak przyćmiony przez Jotę. Ale gdzie ten drugi król? Ano we wcześniejszej "grupie" gier swoje trzy gole zapakował z kolei Daichi Kamada, japoński rówieśnik zawodnika Wolverhampton. Jego Eintracht Frankfurt podejmował spadkowicza z Champions League, RB Salzburg, które bez Erlinga Haalanda - jak Espanyol - dał sobie wpakować cztery bramki. Różnica jest jednak taka, że o ile brytyjskie "Wilki" zachowały czyste konto, to Salzburg jedno trafienie pod koniec zaliczył, przez co może hipotetycznie jeszcze awans wywalczyć. To oczywiście futbol, a ekipy Red Bulla śmigają z reguły jak po energetykach - z tym że Eintracht wie, jak grać w Lidze Europy. Dla nich to przygoda prawie tak wielka, jak wycieczka do wesołego miasteczka dla przedszkolaka, co pokazali rok temu, docierając do półfinału i dopiero po karnych odpadając z tryumfującą Chelsea.
Daichi Kamada stał się jedynym zawodnikiem z Japonii, który strzelił więcej niż 4 goli w jednym sezonie w europejskim pucharze.
— Klemens Przybył (@clemens_37) February 20, 2020
1. 🇩🇪 D. Kamada - 6 (teraz)
2. 🇩🇪 S. Kagawa - 4 (2010/11)
3. 🇦🇹 T. Minamino - 4 (2018/19)
4. 🇷🇺 K. Honda - 2 (2013/14)
5. 🇨🇭 Y. Kubo - 2 (2014/15) pic.twitter.com/TEoYEwqk5W
Eintracht Frankfurt w lutym: trzy mecze przeciwko drużynom spod szyldu RB, trzy zwycięstwa.
— Mateusz Kamiński (@mkaminski95) February 20, 2020
FUCK UEFA! FUCK RB.
— The Tifo Daily (@Ultramaniaticos) February 20, 2020
Eintracht Frankfurt.#UEL pic.twitter.com/LLF09pTkZY
Warto zresztą wspomnieć, że niemieckie zespoły przejechały się w tym tygodniu po europejskich rozgrywkach. Wygrał Lipsk, wygrał Dortmund, wygrał Eintracht, wygrało Leverkusen, wygrał Wolfsburg. Czekamy na to, czy dołączy do nich... Bayern.
BVB ✅
— Bartłomiej Gregorczyk (@Gregorczyk_B) February 20, 2020
Lipsk ✅
Eintracht ✅
Wolfsburg ✅
Bayer ✅
Świetny początek fazy pucharowej dla niemieckich drużyn. Za tydzień Bayern może dołączyć do tego grona. #BundesTAK
Nieco zaskakującą porażkę odniósł natomiast Ajax Amsterdam, który uległ 0:2 na wyjeździe w Getafe. Oczywiście sama taka porażka jest zrozumiała, w końcu mówimy o trzeciej drużynie LaLiga i Holendrach przeżywający lekki dołek po utracie największych gwiazd, ale nawet mimo tego dziwny jest fakt, że ubiegłoroczny półfinalista Ligi Mistrzów... oddał tylko dwa niecelne strzały. I to w samej końcówce. Czyżby przedwczesne pożegnanie z pucharami?
Ale pan Czachowski mi teraz zaimponował, gdy wytłumaczył, dlaczego porażka Ajaksu z Getafe nie jest sensacją jak mówił komentator, i to komentując zupełnie inny mecz. To jest prawdziwy ekspert.
— Mariusz Moński (@M_Monski) February 20, 2020
Podobne wyniki belgijskich i holenderskich drużyn w LE, remisy w meczach u siebie i porażki w spotkaniach wyjazdowych.
— Mariusz Moński (@M_Monski) February 20, 2020
Specjalnych sensacji jak na razie nie doświadczyliśmy. Może dziwić lekko remis Sevilli na wyjeździe z Cluj, mnie osobiście nie dziwi remis Manchesteru United w Brugii. Inter Mediolan osiągnął bardzo dobry wynik, pokonując na wyjeździe Łudogorec Razgrad, z Jakubem Świerczokiem na ataku. Szachtar Donieck z lekkim niedosytem pokonał 2:1 Benfikę, a Basel gładko rozprawił się na wyjeździe z APOEL-em Nikozja 3:0. Ciekawie było także w Glasgow, gdzie Rangersi przegrywali z Bragą 0:2, ale ostatecznie wygrali 3:2. Czyli... do zobaczenia za tydzień!
Bukayo Saka's game by numbers vs. Olympiakos:
— Squawka Football (@Squawka) February 20, 2020
100% take-ons completed
78% pass accuracy
49 touches
5 recoveries
3 take-ons completed
3 interceptions
1 shot
1 chance created
1 assist
The most assists in this season's Europa League. 🔥 pic.twitter.com/zyvZtI5aPF
Ianis Hagi's game by numbers vs. Braga:
— Squawka Football (@Squawka) February 20, 2020
85% pass accuracy
63 touches
27 passes completed
16 duels
2 interceptions
2 tackles
2 chances created
2 shots
2 goals
Like father, like son. 🔥 pic.twitter.com/l2StbkK0Pz
FC Kopenhaga 1:1 Celtic
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) February 20, 2020
Rangers 3:2 Braga
Szkocja przeskoczyła Czechy w rankingu UEFA, jest na 14. miejscu, co oznacza, że latem 2021 w eliminacjach Ligi Mistrzów wystartują dwa kluby z ligi szkockiej