Środa z Ligą Europy - WRACA ''EUROGRANIE''!
Ta biedniejsza siostra… Liga Europy. Mówimy o niej z uczuciem pozytywnym dlatego, że nawet tam nasze kluby nie mogą się dostać od trzech lat. Forma eliminacji do następnego sezonu może być dla nas pomocą albo przekleństwem. Póki co, musimy dokończyć obecne rozgrywki. Zrobimy to w tempie ekspresowym - skończymy do 21 sierpnia. Będziemy grali głównie w Niemczech, choć rewanże w 1/8 finału akurat zostaną dograne w krajach-gospodarzach.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
FC Kopenhaga - Istanbul Basaksehir (18:55) (stan po pierwszym meczu: 0:1)
Kopenhaga broniła w swoim kraju mistrzostwa, ale nie udało jej się ostatecznie znów wywalczyć tytułu - 14 punktów więcej wywalczyło Midtjylland, któremu przypadły złote medale. Wobec tego, teraz Duńczycy będą chcieli jakoś poprawić sobie nastroje. Tylko problemem polega na tym, że akurat Basaksehir ma jednobramkową zaliczkę z pierwszego meczu, wygranego po golu w 88. minucie. W dodatku - to nowy mistrz Turcji, który w końcu dopiął swego i zagra od października w fazie grupowej Champions League. Na Parken swego czasu wyjaśniono reprezentację Polski, która przyjeżdżała już z 5. miejscem w rankingu FIFA, by później przegrać w Kopenhadze 0:4. Kto ma więcej do zyskania na awansie? Dziś jednak ekipa z Danii. Tym bardziej, że przypomnijcie sobie ich dwumecz z Celtikiem - remis 1:1 u siebie, a później wygrana 3:1 na Celtic Park.
We have done it before 💪🏼⚪️🔵#uel #fcklive pic.twitter.com/4Z9Iv7qEMq
— F.C. København (@FCKobenhavn) August 5, 2020
Szachtar Donieck - VfL Wolfsburg (18:55) (stan po pierwszym meczu: 2:1)
Moraes i Marcos Antonio dla Szachtara, a Brooks dla Wolfsburga - to strzelcy goli z pierwszego meczu rozgrywanego w Niemczech. Teraz spotykamy się w Kijowie - Szachtar znów został mistrzem Ukrainy i nie dopuścił nikogo do siebie na jakąkolwiek niebezpieczną odległość punktową. Siódme miejsce w Bundeslidze daje piłkarzom Olivera Glasnera możliwość startu w eliminacjach do przyszłego sezonu Ligi Europy. To oznacza, że może ten zespół spotkać się z kimś z grupki Cracovia-Lech-Piast. Póki co wynik pierwszego meczu jakoś spełnia nasze oczekiwania, bowiem w tym spotkaniu ewidentnie siły się zrównoważą.
🔥 S-P-I-E-L-T-A-G 🔥 #DONWOB #VfLWolfsburg #UEL pic.twitter.com/beyBnesuHK
— VfL Wolfsburg (@VfL_Wolfsburg) August 5, 2020
Inter - Getafe (21:00) (JEDYNY MECZ, rozgrywany w Gelsenkirchen)
To jedno z dwóch spotkań, które zostanie rozegrane już na terenie neutralnym (obok starcia Sevilli z Romą). Plan awaryjny może być zarówno błogosławieństwem dla piłkarzy Antonio Conte i Jose Bordalasa, natomiast może też zadziałać na odwrót - Getafe w obecnym stanie rzeczy totalnie może zabić mecz. Napierający ofensywny Inter napotka zapewne duże problemy z przedzieraniem się przez zasieki. "Nerazzurri" zagrają w Lidze Mistrzów jako wicemistrzowie Włoch, natomiast pojawia się jeszcze jeden aspekt, na który wciąż będą zwracać uwagę złośliwi - Inter od 2011 roku nie zdobył żadnego trofeum. Stąd też Liga Europy poniekąd marzy się Conte, który poza tym po zakończeniu tego sezonu pucharów ma rozmawiać o dalszej pracy w Interze (lub odejściu).
🔊 | VIBRAZIONI
— Inter (@Inter) August 5, 2020
Do you feel the vibes? ⚫🔵#UEL #InterGetafe #ForzaInter @HUGOBOSS #ThisIsBOSS #BOSSsports #ChampionsWearBOSS pic.twitter.com/fhO8EDilSP
Manchester United - LASK Linz (21:00) (stan po pierwszym meczu: 5:0)
Ole Gunnar Solskjaer już zapowiedział, że zagra w nieco osłabionym składzie (osłabionym celowo, gdyż najważniejsze postacie wciąż odpoczywają po trudach sezonu w Premier League), podobnym do tego, który wystawił w spotkaniu w Austrii. Gole Ighalo, Jamesa, Maty, Greenwooda i Pereiry dały pokaźne zwycięstwo, co sprawia, że United pilnować musi po prostu, aby zgadzał się wynik w dwumeczu. Austriakom będzie już tylko zależało na ciągłym atakowaniu i to od Manchesteru zależy, czy poprawią wynik do dwucyfrówki czy raczej wprowadzą sami siebie w nerwówkę (a znamy takie przypadki dwumeczów, gdzie gonitwa za 0:5 była niemalże skuteczna).
It’s 𝗳𝗶𝗻𝗮𝗹𝗹𝘆 matchday again, let’s go! 💪🔴#MUFC #UEL
— Manchester United (@ManUtd) August 5, 2020