Inter w finale Ligi Europy, Szachtar był bez szans!
Wczoraj Sevilla została pierwszym finalistą tegorocznej edycji Ligi Europy, a dziś to samo uczynił Inter, który rozgromił 5:0 ukraiński Szachtar. Trzeba przyznać, że nie nudziliśmy się w trakcie tego spotkania. Zapraszamy do czytania pomeczowego tekstu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Inter 5:0 Szachtar (Martinez 19' 74', D'Ambrosio 64', Lukaku 78', 84')
Składy wyjściowe:
Inter: Handanovic - Godin, De Vrij, Bastoni - D'Ambrosio, Barella, Brozovic, Gagliardini, Young - Lukaku, Martinez
Szachtar: Pyatov - Dodo, Kryvtsov, Khocholava, Matviienko - Antonio, Stepanenko - Marlos, Alan Patrick, Taison - Moraes
Mecz zaczął się spokojnie, bez fajerwerków. Obie drużyny cierpliwie szukały sposobności do zadania ciosu. W pierwszych dziesięciu minutach Inter próbował przerzucać piłkę za plecy obrońców Szachtara, a ukraiński zespół czekał na błąd podopiecznych Antonio Conte. Kiedy jednak zawodnicy Luisa Castro próbowali przebić się atakiem pozycyjnym pod bramkę Handanovicia, cierpliwie rozgrywając futbolówkę, piłkarze Interu skutecznie zamykali im linie podania.
Skuteczny cios w 18. minucie zadała włoska ekipa, kiedy Pyatov zagrał piłkę od własnej bramki prosto pod nogi Barelli, który pierw minął dryblingiem jednego z graczy Szachtara, by po chwili z prawej strony boiska dośrodkować na głowę Lautaro Martineza. Argentyńczyk uderzył tak, że Pyatov tylko odprowadził futbolówkę wzrokiem. Dziesięć minut później fajną akcje przeprowadził Szachtar, tyle że podanie Dodo do Moraesa zakończyło się jedynie na rzucie rożnym. Innym razem próbował Barella, notabene notujący kapitalny występ, a pod koniec pierwszej odsłony Antonio z Szachtara kropnął zza pola karnego tak, że piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.
Ludzie mówią, że Liga Europy to rozgrywki Sevilli. Ostatnimi czasy są to jednak rozgrywki Nicolo Barelli. Ten chłopak to serce i płuca Interu Mediolan. #EuropaLeague #InterShakhtar #INTSHK
— Maciej Szełęga (@SzelegaMaciek) August 17, 2020
Co za piłę dograł Barella to ja nie mam pytań. Podoba mi się ten gość z meczu na mecz coraz bardziej💪 #InterShakhtar #INTSHK #EuropaLeague #wloskarobota
— Piotr Moś (@MosPiotr) August 17, 2020
Zaraz na początku drugiej połowy Lautaro Martinez próbował przerzucić futbolówkę nad Pyatovem, ale w tej sytuacji kapitalnie spisał się bramkarz Szachtara. Później fajnie z piłką zabrał się Lukaku, jednak uderzył obok słupka. Mogliśmy się przecież spodziewać tego, że Antonio Conte po bramce na 1:0 zaciągnie kurtynę i do końcowego gwizdka będziemy obserwować tylko "obronę Częstochowy" w wykonaniu jego podopiecznych, ale tak się nie działo. Wiedzieli, że Szachtar jest w stanie zadać cios. W 62. minucie byli nawet bliscy wyrównania, tyle że Moraes uderzył prosto w stojącego po środku bramki Handanovicia. Szachtar nie wykorzystał swojej dogodnej sytuacji, za to Inter dwie minuty później podwyższyła na 2:0 za sprawą D'Ambrosio, który uderzeniem głową wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Brozovicia.
Cosa finita! Kaniec kancerta. No więc skład finału znany. Miał być mecz o puchar Zlatana Ibrahimovicia, a będzie trzecia w fazie pucharowej tego sezonu #UEL konfrontacja hiszpańsko-włoska. Póki co remis 1:1. Inter ograł Getafe, Sevilla wyeliminowała Romę. #INTSHK
— Paweł Jaśkiewicz (@eltraductor90) August 17, 2020
Od tego momentu kibice przed telewizorami byli już pewni, że to właśnie Inter zmierzy się w finale Ligi Europy z Sevillą. Przy 2:0 mogli być już raczej pewni awansu, ale widocznie również Antonio Conte wie, że to niebezpieczny wynik, więc w 74. minucie Lautaro Martinez przymierzył przy słupku na 3:0. Jakby tego było mało, Argentyńczyk cztery minuty później zaliczył asystę przy trafieniu Romelo Lukaku. Cała akcja zaczęła się od podania futbolówki przez jednego z graczy Szachtara pod nogi Martineza, ten jeszcze chwilę potańczył z defensywą rywala, po czym dograł do Belga.
Jemu też było ciągle mało. W europejskich pucharach strzela nieprzerwanie od 27 listopada 2019 roku, kiedy jeszcze w Lidze Mistrzów trafił przeciwko Slavii Praga, a w przegranym kolejkę później spotkaniu z Barceloną pokonał Neto. W 84. minucie mieliśmy już 5:0 dla Interu, a piłkę do siatki po raz drugi w tym meczu skierował właśnie Belg, który w samej Lidze Europy zdobył sześć bramek w pięciu meczach. Więcej goli już nie padło, a w sumie mogło, bo "Nerazzurri" nie odpuszczali, nie zwalniali tempa. Duet "LuLa" pokazał dzisiaj Sevilli, że muszą wykombinować na nich coś specjalnego, jeśli chcą liczyć się w walce o triumf w Lidze Europy.
Sevilla z Interem, z mojej perspektywy, finał marzeń :) Szkoda, że w LM nie wyszło tak perfekcyjnie #INTSHK
— Kamil Kania (@KamillKania) August 17, 2020