Footrollowa JEDENASTKA sierpnia z LIGĄ EUROPY
"Footrollowa Jedenastka" - to cykl, w którym wielu z was pewnie wkurzymy, niektórych rozbawimy... ale cóż, takie czasy, dyskutuje się o wszystkim. Szczególnie o wyborach. Będziemy Wam prezentować nasz wybór odnośnie tych jedenastu ludzi, których należy wyróżnić. Oczywiście - nie musicie się ze wszystkim zgadzać, wybór zawsze jest trudną rzeczą, ale też dyskusyjną. Tym razem pora na wybór jedenastu najlepszych ludzi w tym sierpniowym maratonie z Ligą Europy w sezonie 2019/2020!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Yassine Bounou (znany też jako Bono) (Sevilla) - jeśli mówią na ciebie Bono, to musisz robić z siebie zbawiciela świata. Bono zbawił tylko klub z Sewilli, broniąc fenomenalnie w spotkaniu z Manchesterem United. Awans do finału w Kolonii stał się faktem dzięki... cudowi w półfinale właśnie w Kolonii. Kiedyś kochano Palopa, a za chwilę może takie uczucia będą kierowane w stronę Bounou.
Sergio Reguilón (Sevilla) - był kluczową postacią Sevilli w zakończonym sezonie zarówno w defensywie jak i ofensywnie. Imponował motoryką, dograniem w pole karne oraz zawziętością. Jego wypożyczenie dobiega końca, a wydaje się, że Zinedine Zidane nie ma pomysłu na hiszpańskiego obrońcę. W przyszłym sezonie prawdopodobnie będziemy go oglądać w jednym z bardziej uznanych klubów z Anglii bądź Włoszech.
Jules Kounde (Sevilla) - transfer 21-letniego stopera okazał się strzałem w dziesiątkę. Zawodnik zachwycał dojrzałością i umiejętnością czytania gry. Razem z Diego Carlosem utworzył fantastyczny duet. Francuz z pewnością w przyszłości będzie jednym z liderów Sevilli o ile nie zgłosi się po niego większy klub.
Diego Godin (Inter Mediolan) - Diego Godin tak jakby korzystał z faktu, że Milan Skriniar nie jest ulubieńcem Antonio Conte. Były piłkarz Sampdorii nie wychodził w podstawowym składzie ani razu w Lidze Europy, a Godin był partnerem de Vrija i Bastoniego. Jego gol na 2:2 dał nadzieję w finałowym starciu.
Dodo, Marlos i Marcos Antonio (Szachtar Donieck) - Szachtar zapowiadał się na rewelację rozgrywek - brazylijska krew w meczach z Wolfsburgiem i Bazyleą po prostu miażdżyła. Marcos Antonio przewodził tej grupie, kto wie, czy to nie będzie kolejny wielki transfer za miliony monet. Owszem, gongi od Interu bolą, ale nie odbierajmy wcześniejszych zasług drugiej i pierwszej linii Szachtara.
Bruno Fernandes (Manchester United) - to on strzelał dla United w ćwierćfinale i półfinale, dwukrotnie po rzutach karnych. Bruno nie myli się z 11 metrów, w czasach Sportingu i Manchesteru nie spudłował z jedenastki ani razu. To wielka rzecz, jak na człowieka, który targa United na swoich plecach. Jest liderem, na którym można budować dalej drużynę.
Lucas Ocampos (Sevilla) - Ocampos był jednym z najjaśniejszych zawodników Sevilli, to jego wskazywano jako gwiazdę drużyny przed wznowieniem turnieju sierpniowego. To jego asysta przy jednym z trafień pomogła pokonać Romę, a gol z Wolves zapewnił awans do półfinału.
Romelu Lukaku (Inter Mediolan) - niech nie zmyli was ten niefortunny gol na 2:3 z Sevillą, kiedy w Belga trafiła piłka po strzale przewrotką Diego Carlosa. Lukaku strzelił 5 bramek w Lidze Europy po pandemii i był najjaśniejszą postacią Interu. Gdyby nie były napastnik Man. United, nawet nie byłoby tych marzeń o pierwszym trofeum Interu od 9 lat.
Ever Banega (Sevilla) - Sevilla w rozgrywkach Ligi Europy triumfowała już po raz szósty w historii. Autor sukcesu? Choć wielu się nie zgodzi, to wszelkie laury należy przypisać Everowi Banedze. Argentyńczyk w pożegnalnym starciu był najaktywniejszym zawodnikiem finału, trzymając wysoki poziom z poprzednich spotkań.