Dynama Mińsk odpalone - Piast gra dalej!
Wczoraj Legia pozbawiła siebie szans na walkę o Ligę Mistrzów. Zabawne będzie, jeśli we wtorkowym losowaniu eliminacji Ligi Europy trafi wolny los i będzie o jeden mecz od fazy grupowej tychże rozgrywek. Tymczasem na głównej ścieżce swoją walkę zaczęły (i zdaniem wielu - skończyć miały) dziś trzy inne kluby - Lech Poznań, Cracovia i Piast Gliwice. Od mistrza Polski z sezonu 2018/2019 zaczniemy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy wyjściowe:
Dynama: Pomazan - Szytow, Goropevšek, Dinga - Matwiejczik, Olechnowicz, Silas, Suchockij - Klimowicz, Szykawka, Bachar
Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Huk, Kirkeskov - Vida, Sokołowski, Lipski, Badia - Parzyszek, Świerczok
Po Cracovii oczekiwaliśmy najmniej, ale ją omówimy sobie w osobnym tekście. Piast trafił źle, optymiści powiedzieliby, że średnio. Tylko dobrze wiemy, jak boisko lubiło nas wyjaśniać - na tyle, że w polskie zespoły w pucharach nikt już nie wierzy. Chyba że to Puchar Polski.
Piast przyjechał do miasta, w którym były znacznie mniej spokojnie niż wtedy, gdy odwiedzaliśmy stadion w Mińsku (było to ROK TEMU - przeczytacie więcej TUTAJ). Charakterystyczny obiekt miał być areną starcia Polaków i Białorusinów, którzy są od jakiegoś czasu ligowym średniakiem. Jeśli popatrzymy na ekipę Piasta, ściągnięto nowe twarze do przednich formacji i utrzymano wciąż jeszcze Jakuba Czerwińskiego. Czy jednak jest to ekipa lepsza od tej, która została pokonana przez BATE i Riga FC? Nie. I pokazał to już Śląsk, wygrywając z Piastem w pierwszej kolejce.
Obraz gry w dzisiejszym meczu? Delikatnie mówiąc, Himalaje w porównaniu z wczorajszymi szczytami na poziomie Gór Świętokrzyskich. Dynama pokazywało się z takiej samej strony, jak BATE - ale brakowało im jednego elementu: lepszego wykorzystywania błędów Piasta. Właściwie można powiedzieć, że Piast nie grał jak słabsza drużyna niż przed rokiem - grał właśnie podobnie. Dostosował się w miarę upływu czasu do warunków stawianych przez drużynę z Mińska. A gol Patryka Lipskiego z rzutu wolnego na pewno trochę nas uspokoił. Trafienie było to bardzo ładne. "Kudos" też dla Piotra Parzyszka, który został w tej sytuacji sfaulowany.
Wiem, że brzmi to jak prehistoria, ale w sezonie 18/19 więcej goli zza pola karnego strzelili tylko Kozulj i Forsell (za https://t.co/duEA0LGioM). Będzie tzw. redemption 😉 https://t.co/FRYWdl83cJ
— Mateusz Rokuszewski (@mRokuszewski) August 27, 2020
Piast grał po prostu w swoim stylu - pozwalał czasem rywalowi na trochę zbyt dużo, aż mogły chwilami wracać wspomnienia sprzed roku, które sugerowały, że Polacy tego nie dowiozą. Teraz to był jednak tylko jeden mecz, a każdy zdawał sobie sprawę ze stawki - to byłaby mała niespodzianka, gdyby Piast przeszedł do kolejnej rundy. Ustawienie wyjściowe bez typowo defensywnego pomocnika sprawiało, że w pewnej części drużyna Fornalika traciła atut w destrukcji akcji. W dodatku boki obrony też nie pracowały zbyt dobrze, a Kirkeskov miał znacznie trudniejsze zadanie niż w meczu z Legią przy Łazienkowskiej (przywołujemy to, bo był to jego najlepszy występ w poprzednim sezonie).
Piast prosi się, wręcz błaga o gola na 1:1
— Konrad Marzec (@konmar92) August 27, 2020
Na dłuższą metę ze środkiem Lipski - Sokołowski trudno myśleć o poważnych wynikach - nie tylko w eliminacjach LE, ale i w lidze. Ale jeśli jakimś cudem do Piasta dołączy kreatywna 10/8, potrafiąca wykorzystać skutecznych napastników, całość nabierze sensu.
— Konrad Mazur (@KonradMazur89) August 27, 2020
Jeżeli coś złego ma się dziś stać Piastowi, to najprędzej przez boki obrony.
— Przemysław Michalak (@PrzemysawMicha2) August 27, 2020
Wtedy Piast zagrał tak jak zespół zupełnie nie z Polski. Zdobył gola na 2:0. Piłkę w środku pola odzyskał Żyro (wprowadzony w miejsce - OCZYWIŚCIE - Parzyszka), dotknął jej Lipski, zostawił Żyrze, ten odnalazł dobrym podaniem Świerczoka. A były zawodnik Łudogorca trafił do siatki. Akcja ludzi, którzy zostali do Gliwic sprowadzeni tego lata... to tylko pokazało, że może w sumie jednak ten Piast będzie w stanie jeszcze być mocniejszy niż myśleliśmy na początku. Wystarczyło teraz tylko dojrzale dowieźć wynik do końca. To Piast zrobił i awansował dalej. Jak długo potrwa jeszcze jego przygoda? Kto to wie...
Nadal aktualne. https://t.co/h62WCRbjDJ
— Rafał Majchrzak (@RMnaTT) August 27, 2020
Vuković: dostaje dwóch piłkarzy z Premier League, gwiazdę Cracovii, czołowego lewego obrońcę ligi, kapitana Hajduka. Efekt? W czapkę od Omonii.
— Michał Kołkowski (@michukolek) August 27, 2020
Fornalik: dobra, niech już będzie ten Lipski, odbudujemy. Żyro? Też spoko. Świerczok - wow.
Efekt: pic.twitter.com/BwLe9Q8KDL