Niepowtarzalna szansa na punkty - zapowiedź trzeciej kolejki Ligi Europy
Przed nami trzecia kolejka Ligi Europy, a to oznacza jedno – za kilka godzin będziemy na półmetku fazy grupowej tych rozgrywek. Z naszej perspektywy najbardziej interesuje mecz Lecha Poznań z belgijskim Standardem Liège i już na wstępie wiemy jedno – ktokolwiek zdobędzie punkty w tym meczu to będą premierowe zdobycze punktowe w tej edycji Ligi Europy. Mecz rozgrywany w Poznaniu to jeden z ciekawszych spotkań zaplanowany na czwartkowy wieczór. Co jeszcze nas czeka w ten listopadowy wieczór?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Arsenal – Molde FK
Powoli zaczynamy przyzwyczajać się do tego, że Arsenal nie należy do ścisłej czołówki europejskich klubów, skoro klub z północnego Londynu czwarty sezon z rzędu zaczyna w Lidze Europy. Angielski klub bardzo dobrze rozpoczął tegoroczne rozgrywki, bo od dwóch zwycięstw. W tym tygodniu poprzeczka wisi o wiele wyżej, bo do stolicy Anglii przylatuje drużyna z takim samym bilansem – norweskie Molde. „Kanonierzy” w ostatnich dniach już pokonali osobę związaną z Molde, bo byłego piłkarza i trenera tego klubu – Ole Gunnara Solskjaera, który od blisko dwóch lat prowadzi Manchester United. Tym razem wynik powinien być podobny, nawet jeśli Norwegowie nie przegrali meczu od nieco ponad miesiąca.
Full focus on Thursday's task.
— Arsenal (@Arsenal) November 4, 2020
🔜 #UEL pic.twitter.com/dpQmQgm6ZG
Slavia Praga – OGC Nicea
Francuzi będą musieli naprawdę się wysilić, aby zwyciężyć, bo statystyki są dla nich nieubłagane – z ostatnich 29 meczów wygrali zaledwie dwukrotnie, a na inaugurację fazy grupowej w Lidze Europy przegrali z Bayerem Leverkusen aż 2:6! W dniu dzisiejszym będą musieli zwrócić szczególną uwagę na Nicolae Stanciu. Rumun zaliczył asystę w obu meczach, a byłoby lepiej, gdyby nie pudło z rzutu karnego w meczu przeciwko Bayerowi Leverkusen. Jednocześnie warto przyglądać się temu starciu, bo Nicea nie zremisowała ostatnich szesnastu meczów! Patrick Vieira ma przed tym meczem nie lada problem, bo na wiele miesięcy wypada Dante. Brazylijczyk uszkodził więzadła krzyżowe przednie i najprawdopodobniej będzie odpoczywać już do końca tego sezonu.
2e étape du #NissaOnTour 👉 Prague 🇨🇿
— OGC Nice (@ogcnice) November 3, 2020
Partez à la découverte du @slaviapraha avant #SLAOGCN #OGCNice #UEL pic.twitter.com/OySmhrhLoV
SL Benfica – Rangers F.C.
W Lizbonie dojdzie do meczu najlepszych drużyn grupy D, które pewnie skorzystały na obecności Lecha oraz Standardu w grupie. Lepsze wrażenie dotychczas pozostawili Portugalczycy, bo na ten moment są jedną z najskuteczniejszych drużyn w całej stawce – zdobyli aż siedem bramek. Benfica jeszcze nie rywalizowała z Rangersami, ale ma dobre skojarzenia z innym klubem z Glasgow – Celtikiem. Benfica podejmowała Celtic na własnym stadionie aż pięciokrotnie i za każdym razem wygrywała. Rangersi wyróżniają się jednak czymś na tle całej stawki – żelazną defensywną, bo tylko Szkoci oraz Dinamo Zagrzeb nie stracili jeszcze bramki.
👊 IT'S MATCHDAY! 👊
— Rangers Football Club (@RangersFC) November 5, 2020
🆚 @SLBenfica
🏆 @EuropaLeague
🏟️ The Estádio da Luz
⏰ 5:55pm (UK) pic.twitter.com/bCk4M6KyTA
LECH POZNAŃ – STANDARD LIÉGE
Przed meczem Lecha mamy do czynienia z nietypową sytuacją z perspektywy „Kolejorza” – to rywale przystąpią do meczu mocno osłabieni. Do Poznania nie przyleciał m.in.: Zinho Vanheusden, który jakiś czas temu był nadzieją belgijskiego futbolu i pobierał piłkarskie nauki w szkółce Interu. Kapitan Standardu w weekend zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i niewykluczone jest to, że Vanheusden będzie nieobecny już do końca obecnego sezonu. Oprócz tego w klubie odnotowano sześć przypadków zakażeń koronawirusem, a w tym gronie jest dwóch podstawowych obrońców. Tym samym Standard dość niespodziewanie będzie stawiał na stoperze na piłkarzy niezaznajomionych z grą na tej pozycji. Można współczuć, ale jednocześnie liczyć na to, że Lech wymiernie skorzysta z problemów przeciwników.
🛬 Dzień dobry 🇵🇱#UEL #LPOSTA pic.twitter.com/53OUtWrd03
— Standard de Liège (@Standard_RSCL) November 4, 2020
Znakiem zapytania będzie jednak to, jak zaprezentują się piłkarze z podstawowego składu Lecha. Podopieczni Dariusza Żurawia w ostatni weekend nie rozgrywali meczu ligowego, bo na te dni zaplanowano mecz w krajowym pucharze. Rywalem był Znicz Pruszków, więc ten pojedynek to był idealny moment na sprawdzenie dublerów, bo w domach pozostali Pedro Tiba, Jakub Kamiński czy Mikael Ishak. Oprócz tego doszło do eksperymentowania, bo Michał Skóraś został wystawiony na pozycji prawego obrońcy. Jeżeli poznaniacy potrzebują dodatkowego zastrzyku optymizmu, to niech cofną się myślami do pierwszego dnia października, gdy rozstrzygały się losy ich awansu do fazy grupowej Ligi Europy. Wówczas rywalem w ostatniej rundzie eliminacji był Royal Charleroi, które obecnie zajmuje pozycję lidera z jednopunktową przewagą nad Standardem Liège. A skoro udało się pokonać wyżej notowanego rywala, to jest ogromna nadzieja na dobry rezultat przeciwko osłabionej drużynie.
We are ready #UEL #LPOSTA 🔵⚪️ pic.twitter.com/iKOZktequX
— Lech Poznań (@LechPoznan) November 4, 2020
PAOK FC – PSV Eindhoven
Jak wiele może się wydarzyć na przestrzeni tygodnia, można przedstawić na przykładzie drużyny Karola Świderskiego. Jeszcze przy okazji meczu z Granadą trenerem Polaka był Abel Ferreira, ale Portugalczyk w tym momencie prowadzi już Palmeiras. Nowym trenerem PAOK-u został Pablo Garcia – Urugwajczyk, który w swoim piłkarskim CV ma PAOK oraz wielki Real Madryt. Nowy trener klubu z Salonik stanie przed nie lada wyzwaniem, bo do Grecji przylatuje PSV. Gospodarze spróbują wygrać pierwszy mecz w pucharach od ponad dwóch lat, bo w październiku 2018 roku pokonali białoruskie BATE. Szansa jest spora, bo ekipa z Eindhoven czeka na pokonanie greckiego klubu jeszcze dłużej – od listopada 2014 roku.
Ladies & Gentlemen,
— PAOK FC (@PAOK_FC) November 4, 2020
Dear @EuropaLeague,
Meet Pablo Garcia #PAOK #RiseUp #UEL pic.twitter.com/C2V4YnKuXT
Real Sociedad – AZ Alkmaar
Holendrzy mają na rozkładzie wiele hiszpańskich drużyn – przeciwko AZ pokonani z boiska schodzili m.in.: Real Betis, Sevilla, Valencia oraz Athletic Club. Tym razem będzie trudniej, bo AZ Alkmaar wybiera się w podróż do Kraju Basków, do aktualnego lidera LaLigi. Goście z Holandii od ponad miesiąca są niepokonani i w międzyczasie wygrali oba mecze grupowe. Drużyna z San Sebastian miała mieć problemy wraz z odejściem Martina Ødegaarda, ale zastępcą Norwega został piłkarz z bardziej uznanej półki czyli David Silva. Nowy lider drużyny – Mikel Oyarzabal – dobrze wszedł w buty Norwega i prowadzi drużynę w ofensywnym stylu. Mówimy o drużynie, która w trakcie ośmiu kolejek ligi hiszpańskiej zdobyła aż osiemnaście bramek.
🇪🇺 Hallo @AZAlkmaar! Wij verwelkomen je graag bij Reale Arena op donderdag! Ben je er klaar voor? Wij maken het moeilijk voor je! 🤪
— Real Sociedad Fútbol (@RealSociedad) November 3, 2020
🏆 @EuropaLeague 💙#UEL #EuropaRS #AurreraReala pic.twitter.com/J7ZXcAKUdk
HNK Rijeka – SSC Napoli
Chorwaci od jakiegoś czasu nie radzą sobie w meczach pucharowych na własnym stadionie, ale mogą liczyć na poprawę bilansu w dzisiejszym rywalu. Gdy Rijeka po raz ostatni wygrywała u siebie, to wówczas na pokonanym polu pozostawili pewien klub z Włoch – AC Milan. To było jednak na tyle dawno, że dwóch zawodników z Rijeki zdążyło wyjechać z kraju i przenieść się do Polski. A mowa o Marko Vesoviciu, który obecnie gra w Legii oraz o Jakovie Puljiciu, który powinien zdobywać bramki dla Jagiellonii, chociaż z tym akurat ma problemy. Jeśli chodzi o Napoli, to Włosi prędzej czy później rzucą wszystkie siły na Ligę Europy, bo to najkrótsza droga powrotu do Ligi Mistrzów. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, by ekipa z południa Włoch nie awansował do fazy pucharowej Ligi Europy, więc mecz przeciwko Rijece powinien być jedynie formalnością.
🛬 | We're in Rijeka 🇭🇷
— Official SSC Napoli (@en_sscnapoli) November 4, 2020
#UEL
💙 #ForzaNapoliSempre pic.twitter.com/3qZfb9nzCB
Leicester City – SC Braga
Oba zespoły świetnie rozpoczęły tegoroczne rozgrywki. Jest to imponujące w kontekście gospodarzy, bo „Lisy” mogły podejść do Ligi Europy po macoszemu, skoro pod koniec zeszłego sezonu zmarnowały niepowtarzalną szansę na powrót do Ligi Mistrzów, które są o wiele poważniej traktowane przez wiele zespołów. W kapitalnej formie jest jednak znowu Jamie Vardy i to na niego będą musieli uważać obrońcy Bragi. Były już reprezentant Anglii ma na swoim koncie już siedem bramek i ponownie powalczy o koronę króla strzelców Premier League, chociaż w styczniu skończy już 34 lata! Braga na pewno postawi jednak twarde warunki, bo Portugalczycy radzą sobie kapitalnie w Lidze Europy i nie mam wyłącznie na myśli niespodziewanego finału Ligi Europy sprzed dekady. Braga tylko raz nie zdołała wywalczyć awansu z grupy, więc podopiecznych Brendana Rodgersa czeka trudne zadanie.
The first of two games against Portuguese opponents this week... https://t.co/gi7PbvWUDv pic.twitter.com/hCbKDy3Ydp
— Leicester City (@LCFC) November 5, 2020
AC Milan – Lille OSC
Dla „Rossoneri” zbliżające się starcie z Lille w pewnym stopniu może przypominać archiwalne mecze z Ligi Mistrzów. To właśnie w tych rozgrywkach po raz ostatni byliśmy świadkami starć Milanu z Lille, a miało to miejsce 14 lat temu czyli minęła praktycznie cała epoka w świecie piłki nożnej. Wystarczy wspomnieć dla porównania, że w 2006 roku Zlatan Ibrahimović już przebywał w Mediolanie, ale wtedy była to jeszcze czarno-niebieska część miasta. Jeżeli Milan pokona Lille, to wykona krok milowy w kierunku wyjścia z grupy z prostego powodu: przewaga nad trzecim miejscem, na półmetku rywalizacji, będzie wynosiła już pięć punktów. Stefano Pioli przede wszystkim cieszy się z powrotu kilku nieobecnych, bo teraz niedysponowany ma być zaledwie jeden piłkarz – Mateo Musacchio. Ten mecz będzie niezwykle ważny dla Rafaela Leão, bo Portugalczyk przeniósł się do Milanu po świetnym sezonie w barwach Lille. A na koniec ciekawostka – sędzia tego meczu będzie Bartosz Frankowski czyli nasz człowiek.
Bartosz Frankowski sędzią meczu AC Milan - LOSC Lille
— Łukasz Rogowski (@zawodsedzia) November 4, 2020
Początek spotkania w czwartek o godzinie 21:00
Asystent 1: Jakub Winkler
Asystent 2: Marek Arys
Techniczny: Krzysztof Jakubik
Obserwator: Yuri Baskakov (Rosja)
Delegat: Gijs de Jong (Holandia)@acmilan_com_pl pic.twitter.com/hM4qf0LIJ8
Celtic F.C. – Sparta Praga
Ostatnie tygodnie w wykonaniu Celtiku należy podsumować jednym słowem – nierówność. Szkoci wygrali zaledwie jedno spotkanie z ostatnich pięciu meczów rozegranych we wszystkich rozgrywkach. Najbardziej bolesna jest bez wątpienia porażka w Old Firm Derby, ale mecze w Lidze Europy też nie poszły po myśli Celtiku – porażkę z Milanem jeszcze można jakoś wkalkulować, ale remis z Lille odbył się w dość dziwnych okolicznościach: zawodnicy Celtiku zmarnowali dwubramkowe prowadzenie, więc podział punktów jest właściwie jak porażka. Gospodarze mogą poprawić sobie nastroje kosztem Sparty Praga, bo Czesi na razie nie mają jakichkolwiek punktów na swoim koncie. Głównym problemem prażan jest dziurawa defensywa, bo w dwóch meczach stracili aż siedem bramek.
The Green Brigade with a message at Celtic Park... pic.twitter.com/Q4UQOWtd8a
— Fitba Culture (@fitbaculture) November 4, 2020
Feyenoord – CSKA Moskwa
Gospodarze z Rotterdamu postarają się zmazać plamę po wysokiej porażce z Wolfsberger AC, bo w zeszły czwartek przegrali z Austriakami aż 1:4! Dzisiejsze zwycięstwo nad CSKA wydaje się być obowiązkiem, by Feyenoord posiadał jakiekolwiek nadzieję na awans do kolejnej rundy Ligi Europy. Jeżeli chodzi o Rosjan, to CSKA oba dotychczasowe mecze zremisowali. Główna różnica pomiędzy drużynami polega na tym, jak prezentują się na własnym podwórku. Co prawda Feyenoord wciąż jest niepokonany w lidze, ale zajmuje dopiero piąte miejsce. Za to CSKA rozegrało prawie dwa razy więcej kolejek i dzięki temu objęło prowadzenie w tabeli.
𝗥𝗘𝗔𝗗𝗬. ⚔️#UEL night in Rotterdam!#feycsk
— Feyenoord Rotterdam (@Feyenoord) November 5, 2020
To niejedyne spotkania rozgrywane w ramach 3. kolejki Ligi Europy, ale pozostałe mecze przedstawione zostaną wyłącznie jako wzmianka. To jakie mecze jeszcze nas czekają oprócz tych, które zostały zapowiedziane na szerszą skalę?
AS Roma – CFR 1907 Cluj (18:55)
Hapoel Beer Szewa – Bayer 04 Leverkusen (18:55)
Łudogorec Razgrad – Tottenham (18:55)
Omonia Nikozja – Granada CF (18:55)
Rapid Wiedeń – Dundalk F.C. (18:55)
Sivasspor – Qarabağ Ağdam (18:55)
Royal Antwerp FC – LASK Linz (21:00)
FK Crvena zvezda – KAA Gent (21:00)
Dinamo Zagrzeb – Wolfsberger AC (21:00)
Zoria Ługańsk – AEK (21:00)
TSG 1899 Hoffenheim – Slovan Liberec (21:00)
Villarreal CF – Maccabi Tel Awiw (21:00)
BSC Young Boys – CSKA Sofia (21:00)
🙌 Matchday 3 fixtures!
— UEFA Europa League (@EuropaLeague) November 5, 2020
Which game are you most looking forward to? 🍿#UELFixtures | @UKEnterprise | #UEL pic.twitter.com/Wx58Vq2WQB