Jak zwykle... Liga Europy nas lubi!

Liga Europy lubi zaskakiwać, o tym wiedzieliśmy nie od dziś i nie od tego sezonu. Dzisiaj nas również nie zawiodła, działo się wiele, może nawet aż za dużo żeby to wszystko ogarnąć. Duża większość kibiców powinna być zadowolona, ale na pewno nie wszyscy. Pozdrawiamy kibiców Tottenhamu.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

A wszystko zaczęło się jeszcze przed godziną dziewiętnastą...

Odmienić losy dwumeczu? Na spokojnie – oczekiwania

Można było się spodziewać, że ciężko będzie odrobić dwie/trzy bramki różnicy z pierwszego spotkania. Jednak jak to się często mówi przy tego typu sytuacjach: „Nie takie rzeczy widział futbol, wszystko może się wydarzyć”. Oczywiście że może, nikogo przed pierwszym gwizdkiem nie obdzieraliśmy z marzeń, bo to po prostu nieładnie. Być może nie było spotkania o którym mówilibyśmy, że szanse są 50/50. No ale nawet jeśli było to 10/90, to zawsze jest te dziesięć procent szans na zwycięstwo. Czasem wystarczy nawet jedna tysięczna procenta i może akurat się uda.

Rzeczywistość

Zacznijmy od Szachtaru, bo o nim możemy powiedzieć chyba najmniej dobrego. Trzy bramki to dość sporo, a odrobić to w czterdzieści pięć minut nie jest łatwe, stąd pytanie, dlaczego nie ułatwili sobie życia jeszcze w pierwszej połowie. Drugie pytanie: Dlaczego jeszcze utrudnili sobie zadanie na początku drugiej, tracąc bramkę? Nieważne, dostali po raz drugi od Romy, dziękujemy, przejdźmy dalej. Molde chciało sprawić drugą niespodziankę i po wyeliminowaniu Hoffenheim, przeszło do odrabiania strat z Granadą. Pięćdziesiąt procent planu udało się wykonać, udało się strzelić bramkę, ale nie udało się zachować czystego konta. Soldado zamknął drzwi do ¼ finału LE i chociaż Molde koniec końców wygrało to spotkanie, to zabrakło dwóch goli do awansu. Olympiakos? Też chciał dobrze, choć dopiero od drugiej połowy wziął się na poważnie do roboty. W pierwszej to Arsenal miał znacznie większe szanse na strzelenie gola, a jakim cudem Aubameyang nie zamknął tego dwumeczu, będziemy się jeszcze trochę zastanawiać. Greków stać było tylko na jedną bramkę, ale i tak brawa za zwycięstwo. I o ile jeden klub z Londynu utrzymał prowadzenie, o tyle drugi… 

The scenes with Papa Sokratis right after the final whistle said everything we need to know how a great character he really is!
A true pro thru and thru! #COYG #ARSOLY pic.twitter.com/xjacr4g0rS

— Czech Gooner (@CzeGooner) March 18, 2021

One man show

Być może część osób siedzi mocniej w lidze chorwackiej i kojarzy postać Mislava Orsicia, ale dla wielu był to koleś, który lekko mówiąc denerwował graczy swoją kartą „Headliner” w FIFIE 20. Na prawdziwym boisku gość jednak też radzi sobie całkiem dobrze. Czternaście goli w lidze i dwa w Lidze Europy to naprawdę przyzwoity wynik. Dziś jednak udało mu się poprawić dorobek w LE o trzy trafienia. Pierwsze? Cudowne uderzenie z narożnika pola karnego, stadiony świata. Drugie? Może nie tak piękne, ale również nie dające szans Llorisowi. I wreszcie trzecie. Rajd od połowy boiska, strzał zza szesnastki… I wielka radość. Gol, który jak się później okazało dał awans do ćwierćfinału. Cudowny moment dla niego i dla całej ekipy. Trudno się dziwić, wygrać dwumecz, z taką ekipą jak Tottenham, z taką stratą po pierwszym meczu trzeba jednak umieć. Dinamo Zagrzeb umiało. Zagra niedługo w dalszej fazie Ligi Europy. O Tottenhamie nie będziemy mówić nic. Po prostu cieszmy się razem z Dinamem, razem z Orsiciem, razem z trenerem Krznarem i ze wszystkimi, którzy kibicowali w tym meczu właśnie Chorwatom. To jest ich moment. 

Wielkie gratulacje dla Dynama Zagrzeb! W obliczu nadchodzących zagrożeń ze strony bogatych klubów (superliga) triumfy klubów z biedniejszych lig cieszą. Futbol jest piękny dzięki takim historiom. Mislav Oršić opowie wnukom, jak strzelał hat-tricka Atalancie i Tottenhamowi! ❤🇭🇷 pic.twitter.com/jdZvYFtit7

— Radosław Laudański (@rado_calcio) March 18, 2021

Two hours later...

Już w trakcie dogrywki meczu Dinama z Tottenhamem rozpoczęły się kolejne cztery mecze 1/8 finału. Oczywiście duża część neutralnych kibiców skupiła swoją uwagę na meczu Milanu z Manchesterem United i trudno się dziwić, był to jeden z dwóch dwumeczów, gdzie sprawa awansu była otwarta, a poza tym są to mimo wszystko całkiem dobre marki. No ale zanim przejdziemy do tego spotkania, zajmijmy się tymi, gdzie było PRAWIE jasne kto awansuje. Villarreal miał za zadanie utrzymać dobry wynik z Kijowa i utrzymał. Proste? Proste, dwie bramki Moreno już w pierwszej połowie, później kontrola meczu i koniec. Villarreal w ósemce. Ajax podobnie, z tym że gracze klubu z Amsterdamu musieli pojechać do Berna i tam sobie zapewnić awans do ćwierćfinału. Dwie bramki są, piątka w sumie. No to piona! Przechodzimy dalej i zatrzymujemy się w Szkocji. 

Spektakularny koniec

Nawet remis w pierwszym meczu w Pradze mógł niektórych zaskoczyć. To co się jednak wydarzyło na Ibrox Stadium zszokowało pewnie wielu. I to z kilku powodów. Rangersi przez ponad rok nie przegrało meczu u siebie, ostatni taki miał miejsce również w Lidze Europy. Wydawało się, że zespół Stevena Gerrarda przejdzie Slavię bez większych problemów, a tu pierwszy cios od Slavii. No dobrze, zdarza się. Drugi cios oddali Rangersi. Cios z buta. Kemar Roofe, coś Ty od****… 

Komuś solidnie odbiło w meczu Rangers - Slavia. https://t.co/6S5lwZGjZ4

— Maciej Szmigielski (@szmig) March 18, 2021

Gdy Szkoci ujrzeli drugą czerwoną kartkę (druga żółta Baloguna) to już wszystko było jasne. Nie powiemy że Slavia zrobiła to samo co Dinamo Zagrzeb, to byłaby przesada, ale na słowa uznania zasługują!

Hit czy kit i dlaczego to drugie?

Wróćmy w końcu na San Siro, bo to tam miał być ten wielki hit Ligi Europy, tak szeroko zapowiadany przez wszystkich, no meczycho miało być takie, że jak szczęki opadną, to nie zbierzemy ich przez bardzo długi czas. No, już pośmialiście się? To dobrze. Z początku zdawało się że to Milan jako pierwszy zaskoczy, będzie zabawa, będzie się działo i znowu nocy będzie mało. Nie do końca, zabawy nie było, a raczej czekanie na przerwę. Była przerwa, skończyła się, wszedł Pogba i cyk. 

Pogboom, ale tętno 190. #UEL #ACMMUN 😍😍😍😍

— Filip Macuda (@f_macuda) March 18, 2021

Niektórym serce biło pewnie mocniej, ale tylko przez ten krótki moment. Potem już było spokojnie i to chyba aż za bardzo. Witamy United w ćwierćfinale!

Poszedł człowiek drugi raz w tym roku pograć w piłkę. Wraca do domu, a tu Tottenham dał ciała. Manchester United prowadzi. To jest dobry czwartek :)

— Norbert Bożejewicz (@N_Bozejewicz) March 18, 2021

No i jeszcze słówko na temat oglądania meczów Ligi Europy na IPLI. Chociaż te dwa tweety niżej powinny wszystko wyjaśnić. 

Europejskie puchary w Polsacie:
1. Ipla działa i jesteś wkurzony, bo komentuje Hajto;
2. Ipla nie działa i jesteś wkurzony, bo płaciłeś, żeby działała.

Trzecia opcja bywa, ale rzadko.

— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) March 18, 2021

Fajny ten mecz Ajaksu z YB. Taki nie bardzo do obejrzenia dla mnie, bo mimo wykupionego dostępu w Ipli nie wpuszcza mnie do obejrzenia. Pomyślałem sobie, że może coś mi się pomyliło. Wykupiłem jeszcze raz. Nadal nie mam dostępu.

Fajnie jest @polsatsport

— Tomasz Weinert 🦖 (@PanTomaszJZW) March 18, 2021

Autor

Oliwer Frąc

Olosmilionos