WIELKA NOC Emery'ego
Nie da się ukryć, że Unai Emery jest trenerem idealnie skrojonym pod rozgrywki Ligi Europy. Obecny szkoleniowiec Villarrealu już trzykrotnie świętował końcowy sukces, ale Hiszpan nadal czuje głód zwycięstwa. Przy okazji półfinałowej rywalizacji „Żółtej Łodzi Podwodnej” z Arsenalem, Emery podszedł do tego meczu niezwykle zmotywowany. Widać to było w poczynaniach piłkarzy jego drużyny, chociaż końcowy wynik - 2:1 dla Villarrealu - daje jeszcze cień "Kanonierom".
ecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Villarreal: G. Rulli – J. Foyth (70' M. Gaspar), R. Albiol, P. Torres, A. Pedraza (80' A. Moreno) – E. Capoue, D. Parejo, M. Trigueros (80' M. Gómez) – G. Moreno, P. Alcácer (46' F. Coquelin), S. Chukwueze
Arsenal: B. Leno – C. Chambers, R. Holding, P. Mari, G. Xhaka – E. Smith Rowe (90+5' M. Elneny), Thomas, D. Ceballos, B. Saka (85' P. E. Aubameyang) – M. Ødegaard (63' G. Martinelli), N. Pépé (90+5' Willian)
Dwumecz Arsenalu z Villarrealem był pod wieloma względami napakowany emocjonalnie. Oczywistym nawiązaniem jest już wspomniana osoba Unaia Emery’ego. W lipcu bieżącego roku miną trzy lata od momentu, gdy rodowity Bask objął stanowisko trenera „Kanonierów”. Emery stanął przed ogromnym wyzwaniem, bo musiał zastąpić wielkiego Arsene’a Wengera. Nie ma jednak sensu, aby rozpisywać się o tym, że Emery’emu nie wyszło w Londynie – wszyscy po prostu o tym wiedzą. Niewielu za to wie, że Arsenal nie jest zaznajomiony z rywalizowaniem przeciwko trenerowi, który ma w swoim CV klub z Londynu. Poprzedni przypadek odnotowano na początku tysiąclecia, gdy George Graham kierował poczynaniami Tottenhamu.
IT'S FINALLY THE DAY!
— Eddie Longbridge (@EddieLongbridge) April 29, 2021
It's Villarreal vs Arsenal.
Unai Emery vs Mikel Arteta.
Please take the time to enjoy my preview video 👍 pic.twitter.com/019sJqDCfz
👀 No coach has won more titles in this competition than Unai Emery...
— UEFA Europa League (@EuropaLeague) April 29, 2021
2⃣0⃣1⃣4⃣🏆
2⃣0⃣1⃣5⃣🏆
2⃣0⃣1⃣6⃣🏆
2⃣0⃣2⃣1⃣❓#UEL pic.twitter.com/h0g5IpqDmH
Emery en la Champions / Emery en la Europa League pic.twitter.com/vMmxwzibuU
— GolDeGodin (@GolDeGodin_) April 29, 2021
Arsenal po raz pierwszy od 21 lat zmierzy się dzisiaj ze swoim byłym trenerem. Ale to jest jazda. https://t.co/ETBWPzppCT
— Eryk Delinger (@E_Delinger) April 29, 2021
Wracając jednak do Emery’ego, to z dużą pewnością można stwierdzić, że nastąpił renesans jego kariery trenerskiej. W końcu dotarcie Villarrealu do półfinału Ligi Europy jest, w dużym stopniu, właśnie zasługą trenera. Po raz ostatni „Żółta Łódź Podwodna” cumowała w półfinale jakichkolwiek rozgrywek europejskich dawno, bo było to w sezonie 2015/2016. Wówczas hiszpańska drużyna musiała uznać wyższość innego przedstawiciela Premier League – Liverpoolu. Wystarczyła jednak sama obecność Emery’ego na ławce trenerskiej i w efekcie Villarreal może ponownie powalczyć o finał. O stawce tego spotkania wiedzieli również mieszkańcy miasta, którzy postanowili wesprzeć swoją drużynę i stworzyli kordon wokół autokaru, który wiózł piłkarzy na stadion. Dzięki takim akcjom mieliśmy przynajmniej zalążek normalności, którą pamiętamy przed wybuchem pandemii koronawirusa.
𝙇𝙊𝙊𝙊𝙊
— Villarreal CF (@VillarrealCF) April 29, 2021
𝙇𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊
𝙇𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊
𝙇𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊
¡𝙑𝘼𝘼𝘼𝘼𝘼𝙈𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙎,
𝙎𝙐𝙐𝙐𝘽𝙈𝘼𝘼𝘼𝙍𝙄𝙄𝙄𝙄𝙉𝙊𝙊𝙊𝙊!
¡𝙑𝘼𝘼𝘼𝘼𝘼𝙈𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙎,
𝘾𝘼𝘼𝘼𝘼𝘼𝘼𝙈𝙋𝙀𝙀𝙀𝙀𝙊𝙊𝙊𝙊𝙊𝙉!#UEL#EsNuestroMomento pic.twitter.com/IjgEn2GLzx
😍Bikers bringing the noise🔊
— La Liga Lowdown 🧡🇪🇸⚽️ (@LaLigaLowdown) April 29, 2021
Does that line ever end?!#LLL
🧡🇪🇸⚽️ pic.twitter.com/HGbs1qB8nT
The view from inside the Villarreal team bus 🙌pic.twitter.com/QWE7YL47nM https://t.co/HSfnT6B0lr
— Goal (@goal) April 29, 2021
Sam mecz był majstersztykiem w wykonaniu gospodarzy. W pierwszej połowie to Villarreal dyktował warunki i robił na boisku właściwie wszystko, co chciał. Wystarczy zwrócić uwagę na fakt, że Arsenal do przerwy miał zero strzałów celnych. Za to „Żółta Łódź Podwodna” była o wiele konkretniejsza i z trzech strzałów celnych, aż dwa znalazły drogę do bramki Bernda Leno. W drugiej połowie nastąpiło przebudzenie "Kanonierów", chociaż potrzebna do tego była czerwona kartka dla Daniego Ceballosa. Hiszpański pomocnik był ewidentnie jednym z najgorszych piłkarzy w dzisiejszym meczu i w przerwie powinien zostać zmieniony. Do takich wniosków nie doszedł jednak Mikel Arteta i ostatecznie jego rodak głupio osłabił swoją drużynę. Efekt tego zdarzenia był jednak taki, że Arsenal zaczął dochodzić do głosu i zdobył nawet gola kontaktowego. A rzut karny wykorzystany przez Nicolasa Pépé może mieć niebagatelne znaczenie dla dalszych losów tej rywalizacji.
Haha Arteta już wie, że przegrał z geniuszem taktycznym. pic.twitter.com/lltZabJs1A
— Rycu (@Rycu00) April 29, 2021
Ceballos nie ma prawa wyjść po przerwie. Jak wyjdzie, to ja wyjdę z siebie.
— Damian (@ares7611) April 29, 2021
Może jakimś cudem Arsenal wyeliminuje Villarreal, może jeszcze większym wygra Ligę Europy, ale to nie jest drużyna nawet w 1/10 gotowa do poważnej rywalizacji w Lidze Mistrzów.
— Maciej Łuczak (@maciejluczak) April 29, 2021
To dla wszystkich byłaby wielka krzywda wpuścić tam tych chłopaków. Bardzo przykro się to ogląda.