
POWAŻNI RYWALE Legii na wieczory w Europie!!!
Przez ostatnie lata marudziliśmy na polski futbol w wydaniu klubowym, który był daleko od piłkarskich salonów. Na przestrzeni ostatnich dwóch sezonów sytuacja z naszej perspektywy zaczyna wyglądać dużo lepiej. W zeszłym roku oglądaliśmy zmagania Lecha Poznań w fazie grupowej Ligi Europy, za to dzisiaj Legia Warszawa poznała swoich grupowych rywali w tych samych rozgrywkach.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Przed rozpoczęciem losowania pojawiały się dywagacje dotyczące mistrza Polski. Wynika to z koszyka, w którym znaleźli się „Wojskowi”. Głównie za sprawą ostatnich fatalnych lat w wykonaniu Legii podopieczni Czesława Michniewicza wylądowali w ostatnim koszyku. Prawda jest więc taka, że pod względem rozstawienia korzystniej wyglądałby udział w Lidze Konferencji. Totalną głupotą byłoby jednak wybrzydzanie, bo liczy się przede wszystkim fakt, że będziemy oglądali zmagania polskiej drużyny z bardzo dobrymi przeciwnikami! Tym bardziej, że trzeba mieć gdzieś z tyłu głowy to, że Legia po raz ostatni przebrnęła przez eliminacje do europejskich pucharów aż 5 lat temu!
Europa League draw pots ✅
— UEFA Europa League (@EuropaLeague) August 27, 2021
👇 Create your 𝗱𝗿𝗲𝗮𝗺 group...#UELdraw pic.twitter.com/mMAI32CitC
Oczywistością jest również to, że cała ceremonia związana z losowaniami jest napchana przeróżnymi przerywnikami, filmikami i tego typu drobiazgami, które należy traktować jako zapychacze czasu antenowego. Aczkolwiek przed właściwą częścią poznaliśmy piłkarza, który został uznany za najlepszego zawodnika poprzedniej edycji Ligi Europy. Wybór nie jest ani trochę kontrowersyjny, bo ten prestiżowy tytuł padł łupem Gerarda Moreno z Villarrealu czyli do przedstawiciela ostatniego zwycięzcy Ligi Europy. Wygrana reprezentanta Hiszpanii tym bardziej nie ulega wątpliwości, bo przecież bez siedmiu goli ze strony hiszpańskiego napastnika, "Żółta Łódź Podwodna" mogłaby zapomnieć o końcowym triumfie.
Gerard Moreno is the 2020-21 Europa League Player of the Season 🏆 pic.twitter.com/pvojNAAdyE
— Goal (@goal) August 27, 2021
Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania, w końcu zostaliśmy nagrodzeni za cierpliwość i poznaliśmy wszystkie grupy tegorocznej edycji Ligi Europy!
Grupa A: Olympique Lyon, Rangers, Sparta Praga, Brøndby
Grupa B: AS Monaco, PSV Eindhoven, Real Sociedad, Sturm Graz
Grupa C: Napoli, Leicester City, Spartak Moskwa, LEGIA WARSZAWA
Grupa D: Olympiakos, Eintracht Frankfurt, Fenerbahce, Antwerp
Grupa E: Lazio, Lokomotiw Moskwa, Olympique Marsylia, Galatasaray
Grupa F: Braga, Crvena zvezda, Łudogorec, Midtjylland
Grupa G: Bayer Leverkusen, Celtic, Real Betis, Ferencváros
Grupa H: Dinamo Zagrzeb, Genk, West Ham, Rapid Wiedeń
Co można napisać o rywalach Legii w fazie grupowej Ligi Europy? Przede wszystkim to, że ten zestaw jest niezwykle ekskluzywny i przede wszystkim spełnił oczekiwania trenera Legii Warszawa - Czesława Michniewicza. Ciekawostką jest również to, że dwa zespoły z tegorocznej grupy przyjeżdżały już do Warszawy. Włoskie Napoli było przeciwnikiem Legii w fazie grupowej Ligi Europy podczas sezonu 2015/2016 i w tamtym momencie nikt nie miał wątpliwości, że to ekipa z południa Włoch była silniejsza. W tym roku powinno być bardzo podobnie, chociaż zastanawiające będzie nastawienie neapolitańczyków do Ligi Europy. Ze sporym prawdopodobieństwem można zakładać, że Luciano Spalletti - nowy trener Napoli - podejdzie do Ligi Europy ze sporym luzem.
Witam @LegiaWarszawa, podaję skład Napoli na mecz Ligi Europy:
— Bartek Szulga (@BartekSzulga) August 27, 2021
Ospina - Malcuit, Rrahmani, Juan Jesus, Zanoli - Elmas, Lobotka - Ounas, Mertens, Lozano - Petagna
Pozdrawiam i powodzenia!
Za to nazwa "Spartak" w ostatnich dniach była bardzo często powtarzana w Legii. Było to związane z oczywistym wspomnieniem słynnego meczu z 2011 roku, gdy Janusz Gol swoim golem zapewnił "Wojskowym" awans do fazy grupowej Ligi Europy oraz przy okazji na stałe zapisał się do historii klubu z Łazienkowskiej. W końcu kto nie słyszał przyśpiewki "Janusz gol, allez, allez"? Obecny sezon to w ogóle dobry moment na zmierzenie się ze Spartakiem, który na ten moment prezentuje mocno przeciętną formę. Jeżeli Legia Warszawa chce na wiosnę wylądować przynajmniej w Lidze Konferencji Europy, to walka z klubem ze stolicy Rosji przedstawia się jako obowiązek.
Do meczow z nimi troche czasu jeszcze zostalo, ale Spartak w tragicznej formie. Dwumecz z nimi kluczowy bedzie pic.twitter.com/5dDH0F89eV
— Michał (@majkel1999) August 27, 2021
Mecz Legia – Spartak na uczczenie rywalizacji sprzed 10 lat ;).
— Piotr Kamieniecki (@PKamieniecki) August 27, 2021
Sporym wyzwaniem będzie również walka z "Lisami", chociaż w Warszawie nikt z tego powodu nie narzeka. Bardziej jednak liczono na to, że w grupie wyląduje inny przedstawiciel Premier League czyli West Ham United, najlepiej z Łukaszem Fabiańskim w bramce. Niemniej obecność Leicester City również powinna być pasjonująca. W końcu mowa o zespole, który 5 lat temu zaszokował cały świat i zdobył sensacyjne mistrzostwo Anglii. Następne lata w wykonaniu Leicester pokazały, że to nie był jednorazowy wyskok i "Lisy" na poważnie wskoczyły do czołówki angielskiej piłki. Brakowało jedynie odzwierciedlenia tego wszystkiego w europejskich pucharach, chociaż Brendan Rodgers drugi raz z rzędu sprawił, że jego drużyna jest uczestnikiem Ligi Europy. A nadchodząca jesień dla polskiego futbolu będzie niezwykle wyspiarska, bo przecież we wrześniu nasza reprezentacja zmierzy się z wicemistrzami Europy czyli reprezentacją Anglii.
🇮🇹 Napoli
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) August 27, 2021
🏴 Leicester City
🇷🇺 Spartak Moskwa
🇵🇱 Legia Warszawa
No i znakomicie. W moich oczach Legia i tak zrobiła więcej niż się spodziewałem. Nagroda po kilku latach poza fazą grupową. To już ten moment, kiedy można cieszyć się europejską rywalizacją bez wielkiej presji.