Nie tylko Legia! Kto jeszcze grał w Lidze Europy?
Oczywiście te spotkania rozgrywane o 18:45 miały dziś jeden główny punkt - starcie Legii Warszawa z Leicester City. Ale jasne jest, że to nie był jedyny rozgrywany dziś mecz. Mieliśmy chociażby drugie spotkanie z grupy, w której jest warszawska drużyna oraz czy też hitowe starcie w grupie B.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Zacznijmy od rywalizacji w "legijnej grupie". Napoli podejmowało Spartak Moskwa, co oczywiście podsuwało nam na myśl jeden scenariusz - pewne zwycięstwo drużyny spod Wezuwiusza, pierwszy komplet punktów w tych rozgrywkach oraz beznadziejny start zawodników ze stolicy Rosji, którzy przy takim scenariuszu po dwóch kolejkach byliby bez punktów.
Czy taki scenariusz się sprawdził? No właśnie nie. W związku z tym, dzięki dzisiejszemu zwycięstwu nad Leicester, Legia powiększyła swoją przewagę nad resztą stawki. Napoli przegrało ze Spartakiem nawet mimo tego, że od pierwszej minuty prowadziło 1:0. Wtedy do siatki trafił Elif Elmas, ale potem było już tylko gorzej. Najpierw w 29. minucie czerwoną kartkę obejrzał Mario Rui, a po kolejnych 25 minutach goście mieli już remis za sprawą trafienia Quinciego Promesa. W końcówce prowadzenie Rosjanom dał Mikhail Ignatov, a w doliczonym czasie gwóźdź do trumny wbił wspomniany Promes. Koniec? Ależ skąd! Jeszcze później na 2:3 trafił Victor Osimhen, ale ostatecznie nic to nie dało. Napoli przegrywa i po dwóch kolejkach ma jeden punkt.
Miało Napoli 1:0 i spokojną dominację nad Spartakiem, to się Mario Rui postanowił w starym stylu odpalić i zrobić czerwoną kartkę.
— Michał Borkowski (@mbork88) September 30, 2021
Duże problemy Napoli, na własne życzenie. Pachnie stratą punktów.
No ale jeśli chodzi o nazwy zespołów, to największym hitem z pewnością była rywalizacja Realu Sociedad San Sebastian z AS Monaco. Żadnej z tych ekip zbytnio nie musimy Wam przedstawiać, bo są to zespoły powszechnie kojarzone. W zasadzie ciężko było określić faworyta tego spotkania, bo może gdybyśmy grali w Monako, to powiedzielibyśmy, że wtedy faworytem są gracze z Księstwa, ale tak, to nie wiadomo.
Tutaj graliśmy z Kraju Basków, a Real Sociedad jest naprawdę mocny na swoim boisku. Jednak ta rywalizacja nie rozpoczęła się po myśli tych zawodników. To przyjezdni jako pierwsi ukłuli za sprawą Axela Disasiego. Trochę się tym wynikiem pocieszyli, ale podobnie jak powyżej Napoli, nie zdołali utrzymać korzystnego wyniku. Mikel Merino dał Baskom remis, ale zawodnicy z Hiszpanii wciąż są bez zwycięstwa w tych rozgrywkach.
Swój mecz po ogromnych męczarniach wygrał Eintracht Frankfurt, który przecież jest jednym z kandydatów do walki o wysokie miejsca w tej edycji Ligi Europy. Dzisiaj zawodnicy z Niemiec grali w Antwerpii i o dziwo nie mieli łatwej przeprawy. Co prawda nie skończyło się tak źle, jak w przypadku Napoli, bo udało się wygrać. Decydującą bramkę w doliczonym czasie gry zdobył Goncalo Paciencia.
Pozostałe wyniki meczów Ligi Europy rozgrywanych o 18:45:
Fenerbahce - Olympiakos 0:3
Lyon - Broendby 3:0
Sparta Praga - Rangers 1:0
Sturm Graz - 1:4 PSV 1:4
Wyniki meczów Ligi Konferencji Europy rozgrywanych o 18:45:
Alashkert - HJK 2:4
AZ Alkmaar - Jablonec 1:0
CFR Cluj - Randers 1:1
CSKA Sofia - Bodo/Glimt 0:0
Zoria Ługańsk - AS Roma 0:3
Gent - Anorthosis 2:0
LASK - Maccabi Tel Aviv 1:1
Partizan - Flora 2:0