Koniec. Legia odpada z Ligi Europy. Napoli z awansem
Koniec. To byłoby na tyle, generalnie nie ma czego zbierać. Piłkarze Legii Warszawa przegrali przed własną publicznością ze Spartakiem Moskwa 0:1 i tym oto akcentem zakończyli swą podróż po Lidze Europy. Do dalszej części zmagań awansowały dzisiejszy rywal mistrza Polski oraz Napoli.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Legia Warszawa - Spartak Moskwa (17' Bakaev)
Legia: Boruc – Johansson, Wieteska, Nawrocki, Ribeiro – Slisz, Martins, Josue – Kastrati, Luquinhas, Emreli
Spartak: Selikhov – Caufriez, Gigot, Dzhikiya, Ayrton – Zobnin, Umyarov – Promes, Moses, Bakaev – Ignatov
Kto by pomyślał, że jeszcze dwa miesiące temu byliśmy przekonani, iż po kilku latach fatalnego grania polski zespół stanie przed szansą występu w europejskich pucharach na wiosnę. Zdaniem wszelkich przeliczników awans mistrza kraju do dalszej części zmagań był na wyciągnięcie ręki. Generalnie nie można się ku temu dziwić. Zaczęło się przecież świetnie. Legia Warszawa odniosła dwa, bardzo ważne zwycięstwa nad dużo silniejszymi rywalami. Na dobry początek sprawiła niespodziankę pokonując na wyjeździe Spartaka Moskwa. Dwa tygodnie później nie dała szans Leicester City. Cóż, raczej niewielu spodziewało się takiego scenariusza. Dużo bardziej realne było pięć, może nawet sześć porażek i miano jednej z gorszych drużyn w ostatnich latach, tymczasem zaczęło się bardzo dobrze, no ale skończyło jak zawsze. Dwa triumfy odniesione na samym początku zmagań były pierwszymi i zarazem ostatnimi. Do tego doszły dwie porażki z Napoli oraz rewanż w wykonaniu Leicester City. Efekt? Na kolejkę przed końcem zmagań stołeczny zespół zajmował ostatnie miejsce w grupowej tabeli.
Panie, widzisz i nie grzmisz. #LEGSPA
— Maciej Iwański (@IwanskiMaciej) December 9, 2021
Niefortunny rozwój zdarzeń, nawiązanie do realiów polskiego futbolu, no i przede wszystkim trzy porażki z rzędu sprawiły, że dzisiejsze spotkanie ze Spartakiem Moskwa było o być, albo nie być. Legia wygrywa? Pół Polski ma powody do dumy, bo to oznacza tylko jedno – przedstawiciel ekstraklasy zagra w europejskich pucharach na wiosnę. Dużo mniej kolorowo było w przypadku porażki, wszak ta już ostatecznie wyrzucała mistrza kraju za burtę. No i niestety, tak też się stało.
Piłkarze Legii nie zaczęli tego meczu źle. Pierwsze minuty mogły się podobać, wszak to właśnie zespół prowadzony przez trenera Gołębiewskiego starał się doskakiwać do pressing oraz przewodził w posiadaniu piłki, lecz finalnie brakowało konkretów. Wszystkie dogodne sytuacje policzymy na palcach jednej ręki. Ta najlepsza to najprawdopodobniej nietrafiony przez Pekharta rzut karny. Wyglądało to mniej więcej tak, że im bliżej bramki rywala, tym było tylko gorzej. Szwankowała celność podań, szybkość podejmowanych decyzji, czyli standardowo rozbiło się o detale. Jeśli dołożymy do tego błędy indywidualne, których ponownie nie brakowało, mamy przepis na czwartą i zarazem ostatnią porażkę w tej edycji Ligi Europy. Piłkarze Spartaka wykorzystali wszystko to, co było do wykorzystywania. W przeciwieństwie do gospodarzy nie narzekali na źle nastawione celowniki. Była akcja? Proste, za chwile przychodziła reakcja i trochę euforii po strzelonej bramce.
Wszystko co złe zaczęło się zaraz po upływie pierwszego kwadransa. W 17. minucie meczu zbyt krótkie podania Nawrockiego wykorzystał Bakaev, który z olbrzymią pewnością otworzył wynik meczu. Generalnie był to jedyny gol w tym meczu, aczkolwiek niezwykle ważny. Po pierwsze, wyrzucił Legię z Ligi Europy. Po drugie, dał awans drużynie z Moskwy.
Drugie spotkanie w grupie C zakończyło się zwycięstwem Napoli. Po niezwykle emocjonującym pojedynku zespół z południa kraju pokonał Leicester City 3:2. Dobre zawody zanotował reprezentant Polski, Piotr Zieliński, który ponownie został desygnowany do gry w roli kapitana.
Dużo chęci, mało koncepcji i umiejętności. Czekanie na cud.#LEGSPA
— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) December 9, 2021