Liga Europy może być ciekawa! Świetne widowisko w Budapeszcie
Chelsea walczyła dziś o zakończenie fazy grupowej Ligi Europy z kompletem punktów. Plany te zdołała jednak pokrzyżować ekipa MOL Vidi, która zremisowała z drużyną Maurizio Sarriego 2:2.
Składy:
MOL Vidi: Kovacsik – Fiola, Juhasz, Vinicius, Stopira – Nego, Hadzic (85’Patkai), Nikolov – Milanov (81’Milanov), Scepovic, Huszti (81’Hodzic)
Chelsea: Caballero – Zappacosta, Ampadu, Christensen, Emerson – Barkley, Fabregas, Loftus-Cheek – Willian (56’Pedro), Morata (45’Giroud), Hudson-Odoi
Dzisiejszy mecz miał mieć tak wysoką temperaturę jak zimna herbata. Gospodarze co prawda grali w tym spotkaniu o awans, ale bądźmy szczerzy. Kto z Was ekscytował się możliwością oglądania w 1/16 Ligi Europy MOL Vidi? Zdaję sobie również sprawę, że w pomeczówkę z tego spotkania kliknie pewnie z sześć osób, z czego trzy zrobią to przez przypadek, chcąc odpalić podsumowanie innego meczu. Moje poświęcenie jest jednak ogromne – po trzech godzinach snu, a następnie ośmiu godzinach na uczelni człowiek marzy jedynie o drzemce, a nie o podziwianiu piłkarskich umiejętności Szabolcsa Husztiego czy Rolanda Juhasza.
Chelsea jak wiadomo miała przed tą kolejką nie tylko zapewniony awans, ale i pierwsze miejsce w grupie. Dzięki temu na boisku w Budapeszcie zobaczyliśmy w większości rezerwowy skład ekipy „The Blues”. Od pierwszej minuty wyszli między innymi chwalony za ostatnie występy w Lidze Europy Callum Hudson-Odoi, czy też Ethan Ampadu. Młodziutki Walijczyk wystąpił po raz pierwszy w wyjściowym składzie pod wodzą Maurizio Sarriego. Widać było jednak, że stoperowi brakuje jeszcze ogrania. Mecz zaczął od dwóch prostych błędów.
Generalnie początek spotkania obfitował w niedokładne zagrania z obu stron. Gospodarze nie przestraszyli się jednak drużyny z Anglii. Starali się odważnie kontrować i to właśnie po jednym z tego typu wypadów przed niezłą szansą stanął Loic Nego. Strzelił jednak zbyt lekko i jego uderzenie z łatwością obronił Willy Caballero.
W 30 minucie kibice zgromadzeni na stadionie w Budapeszcie doczekali się pierwszej bramki. Strzelili ją podopieczni Maurizio Sarriego, a konkretnie Willian. Brazylijczyk popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego, czym zaskoczył bramkarza gospodarzy. 1-0 dla „The Blues”!
Radość piłkarzy Chelsea nie trwała jednak długo. Nie minęły dwie minuty, a węgierska drużyna doprowadziła do remisu. Rzut rożny, zamieszanie w polu karnym i samobój Ethana Ampadu. 18-latek na pewno nie będzie miło wspominał powrotu do pierwszego składu ekipy „The Blues”.
Druga połowa zaczęła się od odważniejszych ataków gospodarzy, które zaprocentowały w 56 minucie. Kapitalnym uderzeniem z woleja popisał się Loic Nego. Zabójczo dokładna wrzutka Milanova i niesamowite wykończenie francuskiego zawodnika. Bakero oszalał, Given bezradny, 42 tysiące w euforii. Nikolić spokojny, Caballero bezradny, fani w Budapeszcie w euforii. Vidi wychodzi na prowadzenie w starciu ze zwycięzcą grupy L.
Chelsea starała się odrobić straty, jednak brakowało jej trochę konkretów. Dziesięć minut po stracie gola przed niezłą szansą stanął Olivier Giroud, jednak z trudnej pozycji strzelił obok lewego słupka bramki strzeżonej przez Kovacsika. Chwilę później mistrz świata mógł skopiować wyczyn swojego rodaka grającego dla gospodarzy. Giroud uderzył w bardzo podobny sposób jak Loic Nego, gdy ten pokonał Caballero. Napastnik Chelsea strzelił jednak minimalnie ponad bramką.
Chelsea poważnie zabrała się do pracy. Stan rywalizacji w 72 minucie mógł wyrównać Pedro, jednak jego strzał minął słupek bramki gospodarzy.
Giroud polował na gola już od momentu wejścia na boisko i w końcu dopiął swego. Któż by się jednak spodziewał, że dokona tego z rzutu wolnego? Absolutnie genialne uderzenie lewą nogą zerwało pajęczynę w bramce MOL Vidi. Chelsea doprowadza do remisu na kwadrans przed końcem. I kto powiedział, że czwartki z Ligą Europy nie mogą być ciekawe? No ja. Ale przyznaję się do błędu. Ten mecz, mimo, że nie elektryzuje całego piłkarskiego świata, ogląda się naprawdę świetnie!
Do końca spotkania obie drużyny starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i miały ku temu swoje sytuacje. Wynik jednak nie uległ już zmianie. MOL Vidi remisuje z Chelsea i odpada z rozgrywek Ligi Europy. Do następnej fazy, rzecz jasna obok Chelsea przechodzi BATE Borysów, które w drugim dzisiejszym spotkaniu pokonało PAOK Saloniki 3:1.
Chelsea i BATE czekają teraz na poniedziałkowe losowanie par 1/16 Ligi Europy. Rozpocznie się ono o godzinie 13.00.