Ajax wygrywa w Madrycie! Real Madryt odpada z Ligi Mistrzów!
Ajax Amsterdam w pierwszym meczu 1/8 Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt pokazał się z bardzo dobrej strony. Mimo przewagi nie zdołali jednak wywieźć korzystnego rezultatu ze swojego boiska. W rewanżu, ekipa z Holandii miała ogromnie ciężkie zadanie, jednak stanęła na wysokości spotkania i zmiażdżyła "Królewskich” na ich terenie!
Składy:
- Real Madryt: Thibaut Courtois - Dani Carvajal, Nacho, Raphael Varane, Sergio Reguilon - Toni Kroos, Casemiro (87' Fede Valverde), Luka Modrić - Lucas Vazquez (29' Gareth Bale), Karim Benzema, Vinicius Junior (35' Marco Asensio).
- Ajax Amsterdam: Andre Onana - Noussair Mazraoui (80' Joel Veltman), Matthijs de Ligt, Daley Blind, Nicolas Tagliafico - Frenkie De Jong, Lasse Schone (73' Dani De Wit), Hakim Ziyech - Donny van de Beek, Dusan Tadić, David Neres (74' Kasper Dolberg).
Mimo przewagi własnego boiska Realu Madryt to Ajax Amsterdam lepiej wszedł w ten mecz. Po zawodnikach gości było widać wielkie zaangażowanie i wiarę w pozytywne rozstrzygnięcie tego dwumeczu. Pomóc w tym miała absencja filara defensywy, Sergio Ramosa. Pierwsza groźna sytuacja należała jednak do “Królewskich”. Prawym skrzydłem pomknął Lucas Vasquez i dośrodkował piłkę w pole karne. Tam w strzelaniu bramek nieobecnego Ramosa chciał zastąpić Raphael Varane, jednak piłka po strzale głową obiła poprzeczkę. Sytuacja ta wyraźnie pobudziła zawodników Ajaxu, którzy kilka minut później przeprowadzili swoją pierwszą groźną akcję. Nieporadność Sergio Reguilona wykorzystał jeden z zawodników gości i odegrał piłkę do przodu. Tam dopadł do niej Dusan Tadić i sprytnym wycofaniem zmylił całą obronę Realu. Piłkę przyjął Hakim Ziyech i strzałem wewnętrzną częścią stopy pokonał Thibauta Courtoisa. I już 1:0 dla Ajaxu!
Od tego momentu zawodnicy Realu wyglądali jakby nagle przestali umieć grać w piłkę. Goście natomiast uwierzyli, że kolejna bramka jest na wyciągnięcie ręki. Ponadto Ajax miał dziś znakomicie dysponowanego Tadicia. W 18 minucie Serb przeprowadził indywidualną akcję mniej więcej od połowy boiska. Ośmieszył kilku przeciwników, a najbardziej Casemiro, którego minął “ruletką”. Zwieńczeniem jego solowego rajdu było odegranie do wbiegającego Davida Neresa. Brazylijczyk przyjęciem minął bramkarza, a potem podcinką skierował piłkę do bramki. I straty z pierwszego meczu odrobione w niecałe 20 minut. Teraz to Real musiał strzelić choć jedną bramkę, by doprowadzić do wyrównania stanu dwumeczu i dogrywki.
Los tego wieczoru był jednak przeciwko “Królewskim”. W kolejnych minutach Santiago Solari musiał przeprowadzić dwie zmiany, kontuzji nabawili się bowiem Lucas Vasquez i Vinicius Junior. Pod koniec pierwszej połowy swoją okazję miał jeszcze Gareth Bale. Walijczyk wszedł w pole karne jak w masło, jednak piłkę posłał prosto w słupek. Szczęście w tym meczu zdecydowanie sprzyjało lepszym, a wynik w pierwszej połowie już się nie zmienił.
W drugiej części spotkania Real wyszedł bardzo wysoko i zamknął gości na własnej połowie. Zawodnicy Ajaxu mieli ogromny problem, by wymienić między sobą choć kilka podań. Real miał lekką przewagę, jednak żadna z przeprowadzonych akcji nie była wielkim zagrożeniem dla defensywy gości. Po początkowym “szale” gospodarzy do głosu doszli w końcu zawodnicy Ajaxu. W 62 minucie swój znakomity występ dopełnił Tadić. Serb otrzymał piłkę w polu karnym przeciwnika, przełożył ją na lewą nogę, czym kompletnie zmylił defensywę “Królewskich” i strzałem w okienko wyprowadził swoją drużynę na trzybramkowe prowadzenie! Deklasacja! Sędzia postanowił jeszcze skorzystać z wideoweryfikacji. Kilka sekund przed bramką piłka mogła opuścić plac gry, jednak po dobrych trzech minutach sędzia wskazał na środek boiska i uznał bramkę. W tym momencie gospodarze musieli strzelić aż 3 bramki!
Pierwsza z nich padła już kilka minut później. Marco Asensio wykorzystał podanie Reguilona i płaskim uderzeniem pokonał Andre Onanę. Zawodnicy Realu wstali z kolan i uwierzyli, że jeszcze nie wszystko stracone. I myśleli tak dokładnie dwie minuty. Sędzia po faulu Casemiro podyktował rzut wolny z lewej strony pola karnego, a do piłki podszedł Lasse Schone. Wszyscy spodziewali się dośrodkowania, jednak Duńczyk zaskoczył wszystkich i oddał strzał na dalszy słupek. Piłka spadła idealnie pod poprzeczkę i Ajax wrócił do trzybramkowego prowadzenia!
W strzelaniu bramek Realowi chcieli pomóc nawet przeciwnicy. Frankie de Jong, jako ostatni zawodnik przed własną bramką, postanowił pobiegać sobie nieco z piłką, niczym Gerard Pique w ostatnim El Clasico. Piłkę przejął Benzema i Real wyszedł trójką zawodników przeciwko bramkarzowi. I jak nie ciężko się domyślić, bramka nie padła. W kluczowym momencie Francuz przypomniał sobie jak grał jeszcze sezon temu i przewrócił się tuż przed oddaniem strzału. Do piłki dopadł jeszcze Bale, ale Onana świetnie wybronił jego strzał. Po tej akcji kibice gospodarzy zaczęli masowo opuszczać Santiago Benabeu. Na koniec, urazu doznała jeszcze największa szklanka w Madrycie. Walijczyk w ostatnich minutach dreptał sobie przy linii bocznej czekając na koniec spotkania. Natomiast na szybki prysznic, jeszcze przed ostatnim gwizdkiem, udał się Nacho, który najpierw otrzymał żółtą kartkę za faul, a potem czerwoną za dyskusję.
Real skompromitował się w tym meczu totalnie. Swoją grą pokazał, że nie zasłużył na awans. Ajax natomiast udowodnił, że jest w stanie walczyć z największymi i pewne jest, że jego następny przeciwnik nie będzie miał łatwo w kolejnej rundzie.