Gigantyczne zmiany w Lidze Mistrzów na horyzoncie
Liga Mistrzów to w zasadzie rozgrywki kompletne. Nie dość, że są najbardziej istotnymi zawodami dla klubów piłkarskich na świecie, to jeszcze rozgrywane są w niemal idealnym formacie. Wstępny podział na grupy i system spotkań z rewanżami pozwala wyeliminować przypadki, a faza pucharowa z udziałem najmocniejszych ekip gwarantuje niezapomniane emocje. Poza tym, zasady są proste i jasne, a niedawno doszedł jeszcze VAR, który eliminuje większość błędów. Wydawać by się mogło, że tak trzeba żyć, a zmian nawet nie wolno wprowadzać, ale są plany na takowe, przynajmniej według "The Times".
Brytyjski dziennik twierdzi bowiem, że zmiany są na horyzoncie. Europejskie Stowarzyszenie Klubów, czyli niezależna organizacja odpowiadająca za interesy piłkarskich ekip na Starym Kontynencie miała odezwać się do UEFA w sprawie zmian, które chciałaby zaimplementować w jej rozgrywkach. O jakich nowościach mówimy? Sporych. Drużyny miałyby zostać podzielone nie na osiem, a na cztery grupy. Wtedy w każdej z nich byłoby właśnie osiem zespołów, co oznaczałoby aż czternaście kolejek grupowych. Do kolejnej fazy miałyby przejść aż dwadzieścia cztery zespoły, które dzięki temu awansowi zapewniłby sobie jednocześnie kwalifikację do przyszłorocznej edycji. Oznaczałoby to, że w eliminacje do kolejnych rozgrywek toczyłyby się tylko o osiem miejsc. Jak miałaby wyglądać kolejna faza, skoro znalazłyby się w niej dwadzieścia cztery ekipy? Nie jest to sprecyzowane, prawdopodobnie wystąpiłby kolejny podział na grupy, ale już nie wiadomo jakie.
Nie macie chyba wątpliwości, że te zmiana to zdecydowanie zmiana na gorsze. Niepotrzebnie wszystko skomplikuje, a ekipy dostaną zdecydowanie za dużo niepotrzebnych spotkań do rozegrania. Ponadto ukrócona liczba drużyn kwalifikujących się zabierze szansę na awans drużynom z Luksemburga czy innych prowincji piłkarskich pokroju Polski. Oby więc te zmiany nigdy nie miały miejsca.