Liga Mistrzów w 9. rocznicę wiadomo czego… - zapowiedź środowych spotkań LM
Dokładnie 9 lat temu wydarzyło się coś, czego żaden z Polaków nie chciałby pamiętać, ani nigdy ponownie doświadczyć. Nie będę mówił o co chodzi, bo każde doskonale wie o czym mówię. Po tej chwili zadumy i refleksji przejdźmy jednak do tego, co dziś nasze serca będzie radować, a nie smucić, a więc Ligi Mistrzów. Już za niewiele ponad 7 godzin dwa pozostałe spotkanie ćwierćfinałowe (przypomnijmy, że we wczorajszych meczach Liverpool pokonał 2:0 Porto, zaś Tottenham sensacyjnie wygrał 1:0 z Manchesterem City i to właśnie te dwie ekipy są obecnie bliżej awansu do półfinału), a więc zapowiedzmy je sobie tak, by pytań o nie było jak najmniej.
Ajax Amsterdam – Juventus F.C.
Tutaj muszę (po raz kolejny w moim życiu) rozróżnić to co myślę od tego co czuję, czyli rozum od serca. Moje serduszko bije bowiem dla Ajaksu, który gra wspaniałą dla oka piłkę i bardzo chciałbym, by wygrali oni tę edycję Ligi Mistrzów. Z drugiej jednak strony wiem, jak mocnym klubem jest Juventus i że to on jest faworytem zarówno tego dwumeczu, jak i całych rozgrywek. To trochę jak Tomek Adamek wychodzący na walkę z Witalijem Kłyczką – niby wiesz co się stanie, ale jednak przez to, co czuje Twoje serce, nadal masz nadzieję i łudzisz się, że będzie inaczej. Dokładnie tak samo mam dziś – domyślam się, jak zakończy się ten dwumecz i najprawdopodobniej tak będzie, jednak coś każe mi wierzyć, że może będzie inaczej, że może Ajax się nie da, a Juventus będzie miał akurat słabszy dzień. I wiecie co? Postawię tak. Postawię na taki wynik, który nie zamknie nam dwumeczu i sprawi, że na Allianz Stadium będziemy jeszcze mieli emocje. Wiem zaś jedno – na pewno warto będzie obejrzeć dzisiejszy mecz.
Mój typ: 1:1
Manchester United – F.C. Barcelona
Tutaj faworyta również jesteśmy w stanie wskazać bez problemów. Jest nim oczywiście Barcelona. Warto jednak pamiętać, że w 1/8 podopieczni Ole Gunnara Solksjaera również nie byli faworytami, a mimo to zdołali awansować (co prawda w nieco popieprzonym stylu, ale jednak). To znak i potężny materiał szkoleniowy dla Ernesto Valverde do tego, że „Czerwonych Diabłów”, zwłaszcza za kadencji norweskiego szkoleniowca, nie wolno lekceważyć. Jedno jest pewne – jeśli po dzisiejszym meczu przewaga jednej z dwóch ekip nie wyniesie przynajmniej 3 bramek, to dwumecz na 100% nie będzie jeszcze rozstrzygnięty. I choć ponoć „nic 2 razy się nie zdarza” (o czym świadczy chociażby remontada Barcelony z PSG sprzed 2 lat i późniejsze odpadnięcie z Juventusem w ćwierćfinale), to jednak na United trzeba uważać, i jeśli Barcelona nie wyjdzie dziś z takiego założenia, to może się bardzo niemiło zdziwić i zaskoczyć. Przejdźmy zatem do typowania. A skoro postawiliśmy na bramkowy remis na Johan Cruyff ArenA, to dlaczego by nie postawić na taki wynik również na Old Trafford? Cyk!
Mój typ: 1:1
I kolejna środa z Ligą Mistrzów za nami! A raczej przed nami! Który mecz z obu dzisiejszych będziecie oglądać? Czy pójdziecie za głosem ludu i skusicie się na mecz Manchesteru United z Barceloną, czy jednak czujecie, że podczas dzisiejszego wieczoru to w Amsterdamie będzie się działo więcej? Piszcie o Waszych odczuciach, przemyśleniach i typach co do dzisiejszych spotkań tutaj, oraz na naszej grupie facebookowej To Tylko Piłka Nożna (wcześniej znanej pod nazwą „Stajnia DissBlastera”). Śledźcie także nasze profile na Facebooku (niedawno powstał także nasz drugi fanpage, na który serdecznie zapraszamy), Twitterze i Instagramie – nie będziecie zawiedzeni! Ja zaś żegnam się z Wami i w swoim imieniu zapraszam Was już na zapowiedź kolejnych spotkań LM, która ukaże się już jutro. Dziś natomiast zapraszam Was jeszcze na pomeczówki z dzisiejszych spotkań, które przygotują dla Was Piotrek Sidorowicz i Karol Sitarski, więc bądźcie czujni! Do zobaczenia! Do lutego!