Messi o Lidze Mistrzów: "Dzisiaj City i PSG są najmocniejsze"
W ostatnich latach hegemonem Ligi Mistrzów był bezsprzecznie Real Madryt. Co prawda Królewskim nie udało się sięgnąć po upragnioną potrójną koronę, ale trzy tryumfy w Champions League na cztery możliwe brzmią imponująco. Lionel Messi, którego chyba nie muszą Wam przedstawiać, stwierdził jednak, że obecnie faworytami i najmocniejszymi ekipami w tych elitarnych rozgrywkach są Manchester City oraz PSG.
Na ten moment City razem z PSG są jednymi z najmocniejszych drużyn.
Jak dotąd były zespołami, które pokazały, że są faworytami, ale to są długie i trudne rozgrywki.
Nigdy nie skreślam Realu Madryt, bo nawet jeśli nie mają wyników, jakich wszyscy oczekują, to nie mam wątpliwości, że na końcu i tak będą walczyć o wszystko, tak jak co roku.
Bayern również jest wielkim klubem, który będzie tam na końcu, ale prawda jest taka, że dzisiaj City i PSG są najmocniejsze.
Tak mówił Messi w wywiadzie dla Marci, przetłumaczonym na goal.com. Faktycznie Anglicy z Francuzami miotają w Lidze Mistrzów jak szatan, ale wszystko zweryfikuje faza pucharowa. Do tej pory PSG faktycznie wali wszystkich na prawo i lewo, Neymar się bawi, zdobyli 24 gole, ale nie możemy zapominać, że 21 z nich wpakowali ogórkom z Anderlechtu i Celticu. Po drodze zmiażdżyli Bayern, ale o nich się nie wypowiadam, bo Messi słusznie zauważył, kto dzisiaj jest najmocniejszy. I na pewno nie są to monachijczycy. Co do City to tutaj nie jestem już skłonny do wielkiej polemiki, bo po pierwsze Obywatele również wygrali wszystkie swoje mecze w grupie ciut mocniejszej niż ta od paryżan, po drugie walą wszystkich jak chcą w lidze dużo trudniejszej niż wakacyjna Ligue 1, po trzecie mają na ławce Pepa Guardiole, czyli szkoleniowca zdecydowanie bardziej topowego niż Unai Emery.
Czas pokaże, czy trafi nam się szejkowy finał City vs PSG, czy może Real Madryt rozwali system i wygra Ligę Mistrzów trzeci raz z rzędu. Ciekawe też, że Messi nie wspomniał o swoim grupowym rywalu, zeszłorocznym finaliście, czyli Juventusie... A mamy jeszcze w zanadrzu nieco niższą półkę w postaci chociażby Atletico Madryt, bo nie wiem, czy ktoś bierze na poważnie Liverpool, Tottenham i Chelsea - liderów w swoich poszczególnych grupach.