
1 października = 2. kolejka LM – zapowiedź wtorkowych spotkań fazy grupowej Ligi Mistrzów
Dzisiaj mamy początek nowego miesiąca, który u fanów piłki nożnej wzbudza w tym roku dość jednoznaczne skojarzenia. Po dwóch tygodniach wracamy do rozgrywek Ligi Mistrzów, gdzie czeka nas druga kolejka. Największy hit czeka nas w północnym Londynie, ale to niejedyny mecz rozgrywany w dzisiejszy wieczór. Co nas czeka na początek października?
Atalanta BC – Szachtar Donieck
Drużyna z Bergamo bardzo źle rozpoczęła swoją debiutancką przygodę w Lidze Mistrzów – wyjazdową porażką z Dinamem Zagrzeb aż 0:4. Atalanta nie miała żadnych argumentów w starciu z drużyną Nenada Bjelicy, a dzisiaj podopieczni Gian Piero Gasperiniego nie będą mieli ze sobą atutu własnego stadionu – klub z Lombardii jest zmuszony do przeprowadzki do oddalonego o ponad 50 kilometrów Mediolanu, gdzie Atalanta będzie rozgrywać swoje mecze w Lidze Mistrzów. Ukraińcy z Doniecka po roku przerwy wracają na Półwysep Apeniński, chociaż w zupełnie inny rejon. „Górnicy” ze wschodu Ukrainy nie mają zbyt dobrych wspomnień z wyjazdu do Rzymu, gdzie przegrali z AS Romą 0:1. Dzisiejsze spotkanie będzie wyjątkowe dla Papu Gomeza – Argentyńczyk zanim trafił do Atalanty, przez rok występował na Ukrainie w nieistniejącym już Metaliście Charków. Ówczesnymi kumplami Gomeza byli dwaj Brazylijczycy, Taison oraz Marlos.
🇧🇷 Taison - Szachtar
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) October 1, 2019
🇺🇦/🇧🇷 Marlos - Szachtar
🇦🇷 Papu Gomez - Atalanta
Dziś przeciwko sobie w Lidze Mistrzów, kiedyś Metalist Charków. Wyobrażajcie sobie, jak silna była to drużyna? Klub, który dziś już nie istnieje. Serce boli. pic.twitter.com/sdtvwf8Qkg
Real Madryt – Club Brugge
Podopieczni Zinedine’a Zidane’a otrzymają szansę przełamać złą serię, która swój początek ma jeszcze w zeszłym sezonie – zeszłoroczną edycję Real zakończył dwoma porażkami na własnym stadionie. Na wyjeździe nie było o wiele lepiej, bo każdy pamięta klęskę podczas inauguracyjnej kolejki przeciwko PSG. Dzisiejszym rywalem „Królewskich” jest Club Brugge, który licząc dwa sezony w Lidze Mistrzów jest niepokonany od pięciu meczów. Jeśli dodamy do tego mecze Belgów w eliminacjach, to klub z Brugii nie znalazł pogromcy aż w dziewięciu spotkaniach. Francuski szkoleniowiec gospodarzy będzie miał do dyspozycji dwóch obrońców, którzy wracają z zawieszenia – Sergio Ramosa oraz Nacho. Wielu kibiców Realu Madryt liczy na to, że ich idole będą w stanie przełożyć formę ligową na mecze Ligi Mistrzów. Co prawda "Królewscy" na krajowym podwórku nie za bardzo zachwycają, ale objęli prowadzenie w lidze i to jest niezaprzeczalny fakt.
Dziś w Madrycie nastąpi pewna weryfikacja belgijskiej piłki klubowej. Real nie zachwyca, ale jak wygra wysoko z dominującym w Belgii Club Brugge, to będzie mocny cios w JPL. Zwłaszcza w porównaniu z zeszłorocznymi dokonaniami Ajaksu.
— Mariusz Moński (@M_Monski) October 1, 2019
FK Crvena zvezda – Olympiakos SFP
W Belgradzie czeka nas pojedynek najbardziej żywiołowych fanów. Wszyscy znamy opinie o serbskich oraz greckich kibicach i to na pewno będzie istotny atut dla gospodarza danego meczu. Klub z Pireusu pokazał się jednak z bardzo dobrej strony podczas pojedynku z Tottenhamem. Olympiakos zdołał wyciągnąć remis w meczu z półfinalistą zeszłorocznej edycji Ligi Mistrzów i to pomimo dwubramkowego prowadzenia „Spurs”. Zarówno Olympiakos, jak i Crvena zvezda postarają się w jakikolwiek sposób wykorzystać wynik meczu pomiędzy Tottenhamem a Bayernem. Zbliżony poziom tych drużyn pozwala wierzyć, że w Serbii będziemy świadkami bardzo wyrównanego meczu.
#SerbskaPiłka #CZVOLY
— Przemek Siemieniako 🇵🇱🤝🇷🇸 (@PrzemekSiemanko) October 1, 2019
Dzisiaj w Lidze Mistrzów mecz inny niż wszystkie.Crvena zvezda - Olympiakos. To nie jest mecz przyjaźni, TO JEST MECZ BRATERSTWA. Możliwe,że jest to najważniejsza zgoda kibicowska na świecie.Ista vera, iste boje,jak to mówią.Ta sama wiara,te same barwy
Galatasaray SK – PSG
Dotychczasowe starcia pomiędzy paryżanami a klubem ze Stambułu jeszcze ani razu nie skończyły się podziałem punktów. Faworytem dzisiejszego meczu są jednak podopieczni Thomasa Tuchela, którzy są podbudowani zwycięstwem nad Realem Madryt i to pomimo niekorzystnych statystyk z przeszłości. Na przełomie XX i XXI wieku oba zespoły spotykały się w Pucharze Zdobywców Pucharów oraz w Lidze Mistrzów i za każdym razem Galatasaray wygrywali na własnym stadionie. Warto jednak zauważyć, że w przeszłości czołowymi piłkarzami PSG byli tacy zawodnicy, jak Paul Le Guen, Leonardo, Mauricio Pochettino, Jay-Jay Okocha czy piłkarze dopiero rozpoczynający swoje kariery – Nicolas Anelka oraz Mikel Arteta. Można zaryzykować, że w Paryżu obserwujemy o wiele lepszych piłkarzy. W zespole mistrza Francji zabraknie ciągle kilku istotnych piłkarzy – Edinsona Cavaniego, Juliana Draxlera, Thilo Kehrera oraz Neymara. A dla stambulskich "Lwów" październik jest istotnym miesiącem w historii klubu - to właśnie w tym miesiącu obchodzą rocznice założenia klubu.
1⃣1⃣4⃣ - Happy Birthday, @GalatasaraySK 🎂🎁🎉🏆🇹🇷🦁#UCL pic.twitter.com/KpBVxABSFw
— UEFA.com DE (@UEFAcom_de) October 1, 2019
Juventus F.C. – Bayer 04 Leverkusen
Oba zespoły podejdą do tego spotkania mocno podrażnione wynikami w pierwszej kolejce. „Stara Dama” była bardzo bliska wywiezienia kompletu punktów z Wanda Metropolitano, ale Atletico w ostatnich 20 minutach wrzuciło wyższy bieg i ostatecznie mecz zakończył się remisem. Aptekarze po ostatnim meczu byli jeszcze bardziej w wisielczym nastroju, bo w Leverkusen mało kto się spodziewał, że Lokomotiw Moskwa zdoła wygrać spotkanie na BayArenie. Dzisiaj o zwycięstwo Bayeru będzie jeszcze trudniej, bo klub z Nadrenii Północnej w ostatnich pięciu meczach we Włoszech zdołali ledwie zremisować jedno spotkanie.
Fun fact: the only other time we’ve faced Juventus in Turin in the Champions League was the 2001-02 season where we eventually made it to the final 😏
— Bayer 04 Leverkusen (@bayer04_en) September 30, 2019
🔜 #JuveB04 pic.twitter.com/4SAAvvZurx
Lokomotiw Moskwa – Atletico Madryt
Drużyna Grzegorza Krychowiaka oraz Macieja Rybusa stanie przed nie lada wyzwaniem – postarają się po raz pierwszy w historii wygrać z „Rojiblancos”. „Kolejarze” dotychczas mierzyli się z Atleti trzykrotnie i zaledwie jeden mecz zakończył się remisem. Jeśli chodzi o zespół ze stolicy Hiszpanii, to mają pozytywne wspomnienia związane z dalekimi podróżami na Wschód – Atletico dotychczas jest niepokonane na terytorium Rosji. Ostatnia podróż miała miejsce rok temu, a rywalem wówczas był… Lokomotiw. Ten pojedynek odbył się w ramach 1/8 finału Ligi Europy w sezonie 2017/2018 i podopieczni Diego Simeone nie pozostawili złudzeń, kto w tej parze był lepszy – wynik dwumeczu to aż 8:1!
U buków kurs 4,5 na to, że Krychowiak strzeli Atleti. Dużo, patrząc na ostatnią formę 😎 imo dzisiaj jak już ktoś strzeli to Fiodor Smołow.
— Kasia Lewandowska (@KatherineAFC) October 1, 2019
Manchester City – Dinamo Zagrzeb
Być może kogoś to zaskakuje, ale na City of Manchester Stadium spotkają się liderzy grupy C i to goście z Zagrzebia są na pierwszym miejscu. Pewnym jest jednak to, że obecny stan rzeczy potrwa zaledwie do dzisiejszego wieczora. Chyba nikt nie zakłada istnienie scenariusza, gdzie podopieczni Nenada Bjelicy pokonują piłkarskie monstrum z niebieskiej części Manchesteru. Stadion „The Citizens” jest prawdziwą twierdzą nie do zdobycia – cztery ostatnie mecze w europejskich pucharach to komplet zwycięstw, gdzie piłkarze City zdobyli w sumie aż 19 bramek. A klub z Chorwacji nie przepada za wyjazdowymi meczami w Lidze Mistrzów – w całej historii występów Dinamo wygrało zaledwie dwa razy, a od ostatniego zwycięstwa w listopadzie minie aż 21 lat! Trudno przewidywać, by przed dzisiejszym meczem pomogło wsparcie, jakie pojawiło się w hotelu, w którym przebywała chorwacka drużyna.
Lovren went to Dinamo Zagreb's hotel in Manchester tonight to show them support ahead of their game against City 👊 #LFC pic.twitter.com/cLdLNQZS5U
— Empire of the Kop (@empireofthekop) October 1, 2019
Tottenham Hotspur – Bayern Monachium
Niewątpliwy hit wtorkowych meczów w Lidze Mistrzów. Oba zespoły mierzyły się ze sobą niezbyt często, bo ostatnie spotkanie pomiędzy Tottenhamem a Bayernem miał miejsce prawie 36 lat temu. By przedstawić ten odległy czas, wspomnę o tym, że od narodzin Philippa Lahma do momentu rozgrywania spotkania minęło niecałe cztery tygodnie. Dzisiaj czeka nas pojedynek dwóch czołowych napastników na świecie – Harry Kane kontra nasz rodak, Robert Lewandowski. W tym roku kalendarzowym więcej goli na swoim koncie ma Polak i to przewaga na korzyść napastnika Bayernu jest dość znacząca. Młodszy z duetu wymienionych snajperów w tym roku strzelił zaledwie 9 goli. Więcej goli od Kane’a mają m.in.: Jesus Imaz, Igor Angulo, Kamil Wilczek czy były piłkarz Lecha Poznań, Vojo Ubiparip. To niejedyny problem Mauricio Pochettino, bo w jego drużynie szwankuje koncentracja. Remis z Olympiakosem należy traktować w kategorii straty dwóch punktów, a można było do tego nie dopuścić, gdyby piłkarze Tottenhamu nie rozprężyli się na początku drugiej połowy meczu.
Dziś jest dla mnie najciekawszy mecz fazy grupowej LM.
— Konrad Marzec (@konmar92) October 1, 2019
Tottenham vs Bayern czyli para, której w ostatnich latach nie było, a oba teamy mają potencjał na meczycho.