Środa z Ligą Mistrzów - ponownie było pięknie, ponownie było pasjonująco
A i owszem, proszę państwa - znów śledziliśmy wszystkie spotkania trzeciej kolejki fazy grupowej – z każdego z nich udało się wycisnąć prawdziwe clue. Począwszy od Lipska, aż po Lizbonę… każdy mecz przyniósł nam wiele emocji. Każdy z nich jest reklamowany jako święto futbolu i nie w tym ani krzty przesady… to nie jest wiejskie granie, to Liga Mistrzów! Nawet kiedy pada niewiele goli w meczach…
A cóż to się działo w poszczególnych starciach?
Grali dzisiaj ONI:
RB Lipsk – Zenit Sankt Petersburg 2:1
Najpierw kapitalnym trafieniem popisał się Jarosław Rakicki:
The Zenit goal against Leipzig from Yaroslav Rakitskiy was decent too. A game full of outstanding goals pic.twitter.com/tlhsZevM4L
— James Nalton (@JDNalton) October 23, 2019
W drugiej połowie przebił to jednak Marcel Sabitzer…
Ffssssss Sabitzer https://t.co/9VD0qpWKON
— b (@bogsigplatz) October 23, 2019
Na Red Bull Arena po raz kolejny wydawało się, że mecz wymyka się spod kontroli Byków. Ale… nic z tych rzeczy. Ładny ten gamechanger, musimy Wam powiedzieć. Naprawdę urokliwy, aż chce się takie oglądać. Julian Nagelsmann tą wygraną zyskał pierwsze w grupie, ale na pewno nie zyskał spokoju. Wycieczka do Rosji będzie bardzo istotna – pamiętajmy, że mówimy o najbardziej wyrównanej grupie pod względem potencjału.
RB Salzburg – SSC Napoli 2:3
Wesoły Haaland -> VAR -> smutny Haaland. Podrażnione Napoli miało szczęście – radość z gola Norwega została szybko ukrócona. Dokonało się jednak szybko odkupienie win neapolitańczyków, kiedy do piłki dopadł Jose Callejon. Dograł do Driesa Mertensa, a Neapol mógł się cieszyć…
115 - Dries Mertens has scored 115 goals with Napoli (all competitions), as many as Diego Armando Maradona. Legend. #SALNAP pic.twitter.com/hNCQYPngrB
— OptaPaolo (@OptaPaolo) October 23, 2019
Wielcy zawodnicy, jak na ten klub. W spotkaniu, które miało mieć olbrzymi wpływ na układ grupy – zwycięstwo warte było pozycję przed Liverpoolem. Dla nas ważne były oczywiście losy Polaków – Arkadiusz Milik usiadł w tym spotkaniu na ławce rezerwowych, zaś pierwszy raz od pierwszej minuty w tym sezonie Ligi Mistrzów Carlo Ancelotti postawił na Piotra Zielińskiego.
Mimo tego, obraz gry Napoli… daleki od ideału. Wynik był lepszy od samej gry (co jest dla Salzburga niezłym komplementem)… otwarte spotkanie, w którym jednak wcale nikt by się nie obraził, że gdyby to Austriacy odnieśli zwycięstwo.
Natomiast Napoli mimo prowadzenia wygląda dość słabo, Salzburg regularnie wjeżdża z piłką w pole karne, jak tak to dalej będzie wyglądało, to nawet o punkt będzie trudno.
— Michał Borkowski (@mbork88) October 23, 2019
I wiecie, w jaki sposób odpowiedział na tę dyspozycję Salzburg? TAK. Haaland trafił, w zgodzie z przepisami.
Erling Haaland joins Karim Benzema as the only teenagers to score in all of their first three #UCL appearances 👏 pic.twitter.com/bRxYyJorfx
— B/R Football (@brfootball) October 23, 2019
Później nadeszła przewrotna druga połowa, zmiany wyniku z 2:1 na 2:2 (PONOWNIE HAALAND!) i 3:2. Nikt nie chciał oddać losów tego spotkania za darmo. Mertens dołożył gola numer 116... a Insigne odzyskał Napoli ten mecz. Tuż po drugim gongu...
Genk – Liverpool 1:4
Alex Oxlade-Chamberlain wjeżdżający z buta – to piękne, że akurat jego gol otworzył wynik tego spotkania. Anglik ma za sobą próbę charakteru, jaką był powrót na boisko po bardzo ciężkiej kontuzji. Gratulujemy.
Ahhh, Oxik i jego szczury zza pola karnego. Tęskniłem ❤️ #GENLIV
— Rado Chmiel (@RadoChmiel) October 23, 2019
:-) pic.twitter.com/s7ODP8sLIv
— Anna Czytowska (@AnnaCzytowska) October 23, 2019
Po raz kolejny można było odnieść wrażenie, że w Liverpoolu wszystko ponownie gra. Genk szykował się chyba nawet na powtórkę z tego, co zafundował im Haaland w pierwszym spotkaniu fazy grupowej. Chcecie namiastkę tego, co robił Liverpool?
No witamhttps://t.co/DK0ktckLLp
— Kuba (@Kubaa1916) October 23, 2019
Lille – Valencia 1:1
Mecz, który #nikogo, prawda? Nie do końca nikogo, bo jednak przyglądamy się każdemu. Projekt dyrektora sportowego Luisa Camposa ma oczywiście swoje większe problemy (nie ma Nicolasa Pepe) i potrzeba jest wypromowania nowych gwiazd (takich jak chociażby Victor Osimhen lub Jonathan Ikone). Valencia z kolei po przejęciu przez Alberta Celadesa dała radę ostatnio urwać punkty Atletico, ale jej pozycja w LaLiga wciąż jest daleka od ideału (dziesiąte miejsce). Lille jednak od początku wydawało się słabszą w teorii drużyną. Valencia miała nawet nadzieję na to, że najbliższe kolejki zakończą się zdobyciem 6 punktów. Tymczasem…
Było by dużym błędem nie wygrać dziś z Lille. Z drugiej strony liczba strat, niewymuszonych błędów i zwyczajna niechlujność Valencii może wykluczyć triumf. Lille nawet rozpędza się. #UCL
— rafał wolski (@rwolski75) October 23, 2019
Okazało się, że… piłkarze obu ekip nie chcieli nas rozpieścić. To tam czekaliśmy na gole najdłużej. Lille mogło spokojnie prowadzić 2:0, ale ostatecznie skończyło się na tym… to „Nietoperze” w końcu znalazły drogę do bramki. Ale czy udało się to dowieźć do końca? OTÓŻ NIE.
Valencia bez Marcelino naprawdę jest momentami bezradna. Choć to tylko remis, to jednak nasze wskazanie pada na tych, którzy dłużej w tym spotkaniu przegrywali. Lille grało u siebie, Lille rzadziej bawiło się w szachy...
Benfica – Olympique Lyon 2:1
Rafa Silva szalejący już na początku meczu? Dlaczego nie! Benfica potrzebowała rehabilitacji, potrzebowała dobrego wyniku po tym, jak korespondencyjny bój Rosja-Portugalia zakończył się porażką „Orłów”. Gorzej, że ten sam Rafa, który wyprowadził Benfikę na prowadzenie… przed 21. minutą musiał zostać zmieniony z powodu urazu przez Pizziego. Nie był ten mecz po raz kolejny układającym się po myśli Rudiego Garcii, który ma pod górkę nie tylko w lidze, ale też w Lidze Mistrzów… jak się okazuje. Zbawicielem ode złego na razie on nie jest…
Rafa Silva scores the goal to put Benfica ahead of Lyon in the Champions League!
— RouteOneFootball (@RouteOneFootbal) October 23, 2019
What a finish!#BENLYO #UCL
pic.twitter.com/FLrG9pZpfI
…choć remis udało się jednak uratować. Memphis Depay jak zwykle musiał dźwigać na plecach ciężar notowania coraz to lepszych wyników. Wydawało się, że jeszcze będzie dobrze...
Memphis Depay goal to equalize, Lyon’s talisman pic.twitter.com/JSc7VweUXJ
— kaz (@psychoclownblog) October 23, 2019
Talizman jednak nie wystarczył do końca. Skończyło się przegraną Lyonu.