Podtrzymajmy wczorajszy poziom emocji! – zapowiedź środowych meczów Ligi Mistrzów
Po wczorajszych spektaklach w Lidze Mistrzów ciężko będzie już przebić poziom niesamowitych wrażeń i emocji. Każdemu jednak wypada dać szansę. Zapraszamy na zapowiedź środowych spotkań w Champions League!
Bayern - Olympiacos (18:55)
Sytuacja Bayernu w grupie B jest zdecydowanie lepsza niż atmosfera panująca w bawarskim klubie. Po laniu, które zespołowi Niko Kovaca zafundował Eintracht Frankfurt, chorwacki trener stracił posadę. Komplikacje, które dotknęły klub w Bundeslidze nie spowodują jednak większych szkód w Champions League. Dziewięć punktów po trzech meczach jest praktycznie gwarantem awansu. Olympiacos, który zdobył do tej pory zaledwie jedno oczko nie powinien być poważnym zagrożeniem.
Lokomotiv - Juventus (18:55)
Przed dwoma tygodniami w Turynie pachniało sensacją - Lokomotiv przez większą część spotkania prowadził z Juventusem! Wystarczyły jednak trzy minuty i błysk geniuszu Paulo Dybali, aby piłkarze Maurizio Sarriego odwrócili losy spotkania i sięgnęli po trzy punkty. Dzisiejsza ewentualna wygrana w Moskwie zapewni „Starej Damie” awans do 1/8 finału, choć mając w pamięci pierwszy meczu obu drużyn, nie można lekceważyć Lokomotivu. Grzegorz Krychowiak i spółka mogą postawić się silniejszym ekipom, o czym oprócz Juventusu przekonał się już Bayer Leverkusen.
Bayer Leverkusen - Atletico Madryt (21:00)
Bayer pogrzebał jakiekolwiek szanse na awans już w pierwszej kolejce. Porażka u siebie z Lokomotivem pokazała jasno, że „Aptekarze” mogą walczyć jedynie o miejsce dające wejście do Ligi Europy. A i z tym może być duży problem, patrząc na bilans bramkowy podopiecznych Petera Bosza w Champions League (1:6). Atletico walczy natomiast o pierwsze miejsce w grupie, co najprawdopodobniej rozstrzygnie się w bezpośrednim starciu z Juventusem. Na BayArenie sensacji nie przewidujemy, choć piłkarze z Madrytu formą w tym sezonie nie imponują.
Atalanta - Manchester City (21:00)
Atalanta dobrze radzi sobie w Serie A, ale już w Lidze Mistrzów zbiera oklep za oklepem. Doświadczenia na tym poziomie jednak nie kupisz. Szans na wyjście z grupy nie ma już praktycznie żadnych, co nie znaczy, że nie mogą zagrać pojedynczego, dobrego meczu. Po spotkaniu na Etihad postawę gości chwalił sam Pep Guardiola. City jest na zupełnie innym biegunie – „Obywatele” zgromadzili komplet punktów po trzech kolejkach. Awans do 1/8 finału jest tylko kwestią czasu.
Dinamo Zagrzeb - Szachtar (21:00)
Mecz, który najprawdopodobniej zdecyduje, która z ekip awansuje do fazy pucharowej. Obie drużyny mają po cztery punkty na koncie. Przed dwoma tygodniami Dinamo zdołało urwać punkty Szachtarowi, więc teoretycznie w Chorwatach można upatrywać delikatnych faworytów, choć rzecz jasna dużo większe doświadczenie stoi po stronie Ukraińców. Języczkiem u wagi mogą być starcia obu drużyn z Atalantą, która w drugiej części fazy grupowej niekoniecznie musi wcielać się w rolę chłopca do bicia.
Crvena Zvezda - Tottenham (21:00)
W sześciu ostatnich meczach Tottenham odniósł zaledwie jedno zwycięstwo - właśnie z Crveną Zvezdą. I to jakie zwycięstwo! Drużyna z Londynu odbiła sobie wszelkie niepowodzenia na biednych Serbach, których zdemolowała 5:0. Czy dzisiaj będzie równie łatwo? Tego bym się raczej nie spodziewał, zwłaszcza, że dokładnie rok temu Crvena ograła na własnym boisku Liverpool! Z pewnością piłkarze z Belgradu będą chcieli w odpowiedni sposób uczcić tę rocznicę.
PSG - Club Brugge (21:00)
Piłkarze z Paryża łoją wszystkich w obecnej edycji Ligi Mistrzów jak leci. Nieważne, czy to Real Madryt czy Club Brugge. W pierwszym spotkaniu w Belgii, francuski walec przejechał się po Bruggi. Dziewięć punktów, dziewięć bramek strzelonych, zero straconych. Co tu dużo więcej pisać? Gościom pozostanie zaledwie walka o miejsce na wiosnę w Lidze Europy, no chyba że…
Real Madryt - Galatasaray (21:00)
… Real znów boleśnie się wywróci. „Królewscy” w ostatnich dwóch meczach na własnym stadionie pokazali dwie twarze - najpierw zdemolowali Leganes, by następnie bezbramkowo zremisować ze słabym w tym sezonie Betisem. Czarne chmury cały czas krążą nad głową Zinedine’a Zidane’a. Chwilowo odgoni je zwycięstwem nad drużyną z Turcji, które znacznie przybliży Real do awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
Sprawdź tymczasem kursy na najważniejsze ligi europejskie na stronie sponsora kanału!