Bjelica: ''VAR to g***o''
VAR, od kiedy został wprowadzony, bez wątpienia pomógł w wielu sytuacjach, ale spowodował też wiele kontrowersji. Czasem był używany niepoprawnie, a w innych sytuacjach wykrywał tak minimalne spalone, że przeczył temu, by sporne sytuacje rozstrzygać na korzyść drużyny atakującej.
Spory udział miał również we wczorajszym spotkaniu Ligi Mistrzów pomiędzy Dinamem Zagrzeb a Szachtarem Donieck, które ostatecznie zakończyło się wynikiem 3:3, choć Chorwaci pod koniec regulaminowego czasu gry prowadzili jeszcze dwoma golami. Nenad Bjelica, ich obecny trener nie gryzł się w język w trakcie swoich pomeczowych wypowiedzi i jasno dał do zrozumienia, co sądzi o nowej technologii.
Nie chcę oglądać tego, co zrobił nam VAR. VAR to kawał g***a! Zabija emocje, zabija grę! To cyrk, który zupełnie nam nie pomaga! Zobaczcie na Anglię, zobaczcie na Włoszech, spójrzcie, co tam się dzieje! Jestem absolutnie przeciwny!
— Adrian Bartczak 🇵🇱 (@baczi_KKS) November 6, 2019
Trudno nie przyznać racji Bjelicy w pewnych kwestiach. VAR faktycznie nie funkcjonuje dobrze w wymienionych wyżej krajach i wypacza tam niektóre wyniki. Niemniej jednak robi również wiele dobrego. Nie można więc patrzeć tylko przez pryzmat tego, że nie zawsze jest niezawodny. Temat zabijania emocji był już wałkowany wiele razy. To oczywiste, że one opadają, gdy czeka się na to, aż sędzia obejrzy sobie powtórkę, ale dzięki temu mamy większą pewność, że decyzja jest słuszna. To chyba lepsze niż pieklenie się z tego powodu, że ktoś nas okradł z wyniku, bo jest ślepy, nieuważny czy po prostu się pomylił, prawda?