Ligo Mistrzów, kogo gościsz dalej, a kogo żegnasz?

Mamy za sobą piątą kolejkę zmagań w Champions League – jeśli nie zmorzył was jeszcze sen, chcecie jeszcze na coś zerknąć przed kolejnym dniem pracy i obowiązków…  jeśli macie siłę zerknąć na to, co działo się w Sankt Petersburgu, Pradze, Genku i Lipsku… to zapraszamy!

Zenit Sankt Petersburg – Olympique Lyon 2:0

Komentatorzy tego meczu podkreślali raz po raz – to nie było starcie rangi „wybitny”. Zenit był do bólu konsekwentny, brakowało mu spektakularności, nie miał w sobie tego pierwiastka piłkarskiego piękna. To był tylko Artiom Dziuba – wyglądający jak oderwany od kilofa. Silny, potężny, napastnik w starym stylu. Był to też Magomied Ozdojew – który wynik podwyższył. Zdecydowanie najładniejszy był stadion Zenita, który przecież będzie za jakiś czas gościł finał tych rozgrywek (odnośnie czego komentarz Piotra Cyrwusa może być tylko jeden…)

Ale tak czy inaczej wystarczyło na wygraną z Lyonem Rudiego Garcii, który w lidze wciąż ma daleko do strefy medalowej… to zwycięstwo miało swoją wagę: obie ekipy mają teraz po 7 punktów. Każda z nich była też uzależniona od tego, co stanie się na niemieckiej Red Bull Arenie.

RB Lipsk – Benfica 2:2

Nie lubią tego dnia. W zeszłym roku przegrali 1:5 z Bayernem. Tak przed meczem zapatrywali się na to wszystko kibice Benfiki:

Taarabt. Cervi. Why?

Nie rozumiem. Obym, oglądając mecz, zrozumiał te dwa wybory trenera.

Przygotowany na wpierdol. Nieprzygotowany na zwycięstwo. Pozdro. https://t.co/YN7ZS2pH4N

— Radek Misiura (@Radek_Misiura) November 27, 2019

Pewnie byli jak Zenit – nie wierzyli do końca, że mogą jeszcze włączyć się do gry o awans.

Kiedy Pizzi strzelił gola na 1:0, stanęła nam przed oczami prowizoryczna tabela.

Adel Taarabt, take a bow! Orchestrates Benfica's opening goal against RB Leipzig, from his central midfield position.#RBLSLB pic.twitter.com/YvRlzzXHXH

— Maghrib Foot (@MaghribFoot) November 27, 2019

Nie tylko Zenit wrócił do gry. Wydawało się, że Benfica również. Ale Niemcy nie spoczęli, Nkunku i Upamecano nękali Vlachodimosa… to był Lipsk, który jednakże chciał, ale nie mógł. Nie mógł po prostu przepisowo wbić piłki do siatki. Tymczasem to Benfica strzeliła też w drugiej połowie. Vinicius – to jemu można dziękować.

⚽️ BUUUUUUUUTT DE VINICIUS !!!

LEIPZIG 🇩🇪 0-2 🇵🇹 BENFICA pic.twitter.com/TvU5GczVk6

— Actu Foot (@ActuFoot_) November 27, 2019

Oznaki słabości było widać już na początku. RB Lipsk sprawiał wrażenie drużyny tak nieporadnej w defensywie przy akcji bramkowej na 1:0, że zastanawialiśmy się, jakim cudem są na pierwszym miejscu w grupie. Skomplikowali sobie sytuację. Niemcy może i są rywalem Bayernu do mistrzostwa Niemiec, ale dziś sprawiali prezent Benfice. Portugalczycy wciąż mieli szanse na to, by znaleźć się w 1/8 finału.

A przynajmniej tak się wydawało do końcówki spotkania... bo oto czas na trolling ze strony panów Niemców...

#Benfica jeszcze w 88 minucie prowadziła na wyjeździe 0:2 z RB Lipsk.

A potem...
89' i 96' Forsberg i mamy 2:2.#RBLSLB

— Paweł Ożóg (@Pawel_Ozog) November 27, 2019

Tak, wyszło ostatecznie na korzyść Nagelsmanna. To był jeden z tych meczów, gdy klawisz "backspace" poszedł w ruch pod koniec spotkania. Julian Nagelsmann w najlepszej szesnastce Europy! 10 punktów dla Lipska (który ostatecznie awansował), po 7 dla Zenita i Lyonu, 4 dla Benfiki. Sytuacja w Lizbonie napięta.

Slavia Praga – Inter Mediolan 1:4* (*by było, gdyby VAR nie cofnął gola z ostatnich minut, a tymczasem było 1:3)

Pytacie o pierwszą połowę? Tak było na trybunach:

Nie mam wstępu do loży prezydenckiej jak @K_Stanowski, ale też jest fajnie! pic.twitter.com/6KaqlSo7t1

— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) November 27, 2019

A tak na boisku:

VAR jest piękny. Inter strzela na 2:0, Gil woła Marciniaka do monitora i ten słusznie wraca do karnego dla Slavii. 1:1.

— Damian Smyk (@D_Smyk) November 27, 2019

Inter po raz kolejny mógł doświadczyć tego, co już działo się na Stadio Giuseppe Meazza. Było sporo podobnych elementów. „To jak poezja, rymuje się”.

Był Romelu Lukaku pudłujący w dobrej sytuacji (ale wcześniej robiący całą akcję bramkową na 1:0 Lautaro Martinezowi)…

O rany, Lukaku przy tej bramce. Niesamowity dzik. https://t.co/B5rcMyMFDw

— Kamil Kobielski (@KamilKobielski) November 27, 2019

A do tego Peter Olayinka znów będący w centrum uwagi, Slavia znów grająca przynajmniej o to, by wywalczyć remis. To była ta sama Slavia, drużyną bez kompromisów, zabierająca Interowi smak życia. A to wszystko sędziowane przez Szymona Marciniaka… który po raz kolejny obala mit dotyczący jego osoby. Miło, kiedy polscy sędziowie robią nam dobrą reklamę w Europie.

Inter próbował wszystkiego, uderzał w poprzeczki, Lautaro marnował okazję stuprocentową, po której Conte lądował na kolanach. Ale Slavia była nieustępliwa. Potrafiła także stworzyć sobie zagrożenie pod bramką Handanovicia.

Jak się to ostatecznie skończyło? Lukaku zrobił TO, czym podwyższył swoją ocenę i sprawił, że duetem z Interu możemy się ciągle jarać. Co ci Czesi nawyrabiali – najpierw jeden się poślizgnął, a bramkarz wyszedł z bramki zupełnie niepotrzebnie…

Inter was HYPE after Lukaku scored his first #UCL goal for the club 🔥 pic.twitter.com/k6dTsd8dDV

— Bleacher Report Live (@brlive) November 27, 2019

This man just scored his 250th career goal. Not bad. pic.twitter.com/BowqOUuh9V

— Kristof Terreur 📰🎥 (@HLNinEngeland) November 27, 2019

Czyli Inter zrobił swoje, tak, to prawda. Lautaro i Lukaku to piękny duet. A jeśli obejrzycie sobie wideo z asystą przy trzecim golu, to złapiecie się za głowy!

Slavia Prague 1-3 Inter (Lautaro Martinez with a stunning volley, and Lukaku with a sexy pass) pic.twitter.com/BvY3oEu5Bx

— InterYaSerieA (@ya_serie) November 27, 2019

Racing Genk – Red Bull Salzburg 1:4

Drugi klub z rodziny Czerwonego Byka miał sobie dziś poradzić z Belgami z Genku. Tymi samymi, który rozgromił w pierwszej kolejce. Daka i Minamino odwalili część roboty już w pierwszej połowie spotkania. Ważne było jednak przełamanie Hwang Hee-Chana – który nie strzelił gola w Lidze Mistrzów od spotkania z Liverpoolem w Anglii.

Hwang Hee-Chan created 5 chances from open play vs. Genk, more than any other player on the pitch.

Quality creator. 🙌 pic.twitter.com/GA4MBfGdkZ

— Statman Dave (@StatmanDave) November 27, 2019

Dzięki wynikowi na Anfield drużyna Jessego Marscha wciąż pozostaje w grze o 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jak na pierwszy udział Salzburga pod opieką Red Bulla w Lidze Mistrzów, to naprawdę świetna sprawa. Dietrich Mateschitz pewnie będzie robił sobie nadzieje… ależ to by była ciekawa sprawa. Liverpool lub Napoli poza LM, a Salzburg w najlepszej szesnastce…

Jeśli Erling Haaland trafi w kolejnym meczu, to wszystko jest możliwe. Dziś strzelił - ma już 8 goli w 5 spotkaniach.

5 - Red Bull Salzburg’s Erling Haaland has become the first teenager in the history of the European Cup/UEFA Champions League to score in five consecutive appearances in the competition. Famous. #UCL pic.twitter.com/6YYNOVXFgb

— OptaJoe (@OptaJoe) November 27, 2019

Lille – Ajax 0:2

Cóż, o tym meczu można napisać najmniej. Po prostu Ajax zrobił autentycznie swoje. Patrząc na remisowy rezultat z Walencji, Holendrzy mogli tylko zgarnąć pełną pulę z mającym jeden punkt Lille. Francuzi pożegnają się z rozgrywkami, do których wrócili po wielu latach. Kiedyś prowadził ich Eden Hazard do mistrzostwa kraju, teraz z tej grupy zawodników wicemistrza Francji na pewno ktoś się wybije – to nie tylko znani wam Jose Fonte i Renato Sanches… to także Jonathan Ikone czy też Victor Osimhen. Te nazwiska będziecie jeszcze słyszeli wielokrotnie, gdy zagrają oni dla mocniejszych klubów.

Innymi słowy:

- awansowały już do 1/8 finału PSG, Real Madryt, Bayern Monachium, Tottenham, Manchester City, Juventus, Barcelona i RB Lipsk,

- o nic nie grają już Lokomotiw, Lille, Slavia i Genk.

Cała reszta wciąż jest zaangażowana w walkę o awans do fazy pucharowej.

Sprawdź kursy na następne mecze Ligi Mistrzów przygotowane przez sponsora kanału!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Autor

Rafał Majchrzak

RMnaTT