
Kluczowy dzień – zapowiedź wtorku z Ligą Mistrzów
Dzisiaj poznamy ostateczne odpowiedzi dot. kolejnych uczestników fazy pucharowej, która jest zaplanowana na wiosnę przyszłego roku. Przed ostatnią serią gier w grupach od E do H znamy zaledwie dwie drużyny pewne awansu do 1/8 finału – FC Barcelona oraz Red Bull Lipsk. Wśród drużyn niepewnych swojego losu znajdują się m.in.: obrońca tytułu – Liverpool, zeszłoroczny półfinalista – Ajax oraz zwycięzca poprzedniej edycji Ligi Europy – Chelsea. A jakie mecze obejrzymy dziesiątego dnia grudnia? Przekonajmy się!
SSC Napoli – KRC Genk
W Neapolu ostatnio jest bardzo niespokojnie, bo los Carlo Ancelottiego wciąż wisi na włosku po kolejnych kompromitujących wynikach w Serie A. Jedyny optymizm wypływa z postawy zespołu w Lidze Mistrzów, bo neapolitańczycy do awansu potrzebują ledwie punktu w starciu z outsiderem grupy E. Wymarzony remis miał już miejsce podczas pierwszego meczu rozegranemu pomiędzy oboma zespołami w Belgii. Statystyki działają na korzyść włoskiego klubu, bo Genk nie potrafi wygrać wyjazdowego meczu w Lidze Mistrzów od 2007 roku. Jednocześnie spotkanie rozegrane w październiku nie powinno wzbudzać zbyt dobrych skojarzeń na południu Włoch – od tego meczu rozpoczął się cały rozgardiasz zainaugurowany buntem piłkarzy.
Red Bull Salzburg – Liverpool F.C.
„The Reds” są w najlepszej sytuacji w swojej grupie, chociaż nadal nie zapewnili sobie awansu do kolejnej rundy. Podopieczni Jurgena Kloppa potrzebują zaledwie jednego punktu, ale rywale z Salzburga również nie stoją na straconej pozycji, bo oni również mogą powalczyć o wyjście z grupy. Austriacy do szczęścia potrzebują zwycięstwa oraz wpadki Napoli, co nie oznacza, że taki scenariusz jest nierealny. Zapewne oczy wszystkich będą zwrócone w kierunku Erling Braut Håland czyli najlepszego strzelca klubu z koncernu Red Bulla, który buńczucznie zapowiada zwycięstwo swojego zespołu. Postronnym obserwatorom pozostało jedynie liczyć na to, że zobaczymy powtórkę z Anfield, gdy gospodarze ówczesnego meczu wygrali 4:3. A jeżeli Liverpool ostatecznie nie awansuje do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, to takie zdarzenie będzie miało miejsce po raz pierwszy od sezonu 2012/2013, gdy inny klub Premier League – Chelsea – nie poradził sobie w pojedynku z Juventusem oraz Szachtarem.
Journalist: What's your prediction for tomorrow?
— FootballTalentScout - Jacek Kulig (@FTalentScout) December 9, 2019
Haaland: 3-1 to Salzburg.
Journalist: And you score all the three goals?
Haaland: Yes. pic.twitter.com/GGHqaMVyOf
AFC Ajax – Valencia CF
Holendrzy są liderami swojej grupy, ale przy niesprzyjających okolicznościach może się okazać, że półfinalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów zakończy swój udział na fazie grupowej. Jest to jednak o tyle trudne do wyobrażenia, że klub z Walencji ma do czynienia z prawdziwym szpitalem – w Amsterdamie nie zobaczymy m.in.: Goncalo Guedesa, Cristiano Picciniego, Geoffreya Kondogbii, Jaspera Cillessena, Maxi Gomeza oraz Denisa Czeryszewa. Problemy w obozie „Nietoperzy” są na tyle poważne, że powołania na mecz Ligi Mistrzów otrzymało trzech piłkarzy z rezerw. Nie zazdroszczę drużynie z Hiszpanii, bo Ajax będzie podrażniony pierwszą porażką ligową.
SL Benfica – Zenit St. Petersburg
Klub z Lizbony już w tym momencie walczy jedynie o Ligę Europy, chociaż zajmując ostatnią lokatę ma najgorsze perspektywy do awansu nawet do „pucharu pocieszenia”. Faworytem meczu w Portugalii będzie Zenit, bo zdołał wygrać pierwsze spotkanie pomiędzy tymi zespołami i jest bliski wyjścia z grupy razem z Lipskiem.
Chelsea F.C. – Lille OSC
Runda rewanżowa fazy grupowej nie przebiegła zbytnio po myśli drużyny Franka Lamparda, bo gdyby nie dwa remisy przeciwko Valencii oraz Ajaksowi, to „The Blues” już mieliby pewne wyjście z grupy. A w obecnych okolicznościach Chelsea musi martwić się o swój los i potraktować mecz z Lille jako wielki finał. Szczęście klubu z Londynu polega na tym, że na Stamford Bridge przyjeżdża najsłabszy zespół w grupie i zwycięstwo Chelsea zdaje się być obowiązkiem. Francuzi będą starali się pożegnać godnie z najważniejszymi rozgrywkami, chociaż będzie to trudne – tylko Genk zdobyło tyle samo punktów co Lille, a najgorszą defensywą legitymują się wspomniani Belgowie oraz grecki Olympiakos.
Borussia Dortmund – Slavia Praga
Dortmundczycy mają tyle samo punktów, co Inter, ale przed meczem zajmuje tylko trzecie miejsce w grupie z powodu słabego bilansu bezpośrednich meczów z Włochami. Kibice BVB nie dość, że muszą trzymać kciuki za swoich idoli, to muszą liczyć na dobry wynik Barcelony w równoległym pojedynku z Interem. Warto jednak zaznaczyć, że przedstawiciel Bundesligi nie powinien liczyć na spacerek dzisiejszego wieczora. Do Dortmundu przyjeżdżają waleczni Czesi, którzy w tej edycji Ligi Mistrzów wywalczyli zaledwie dwa punkty. Jeśli jednak napiszemy to, że oba remisy zostały wywalczone na wyjeździe, to można pokusić się o odważne stwierdzenie, które jednak jest prawdziwe – Slavia jest niepokonaną drużyną na wyjeździe. Ewentualny awans do fazy pucharowej byłby idealnym prezentem dla Borussii, która w przyszłym tygodniu będzie obchodzić 110. rocznicę powstania klubu z Zagłębia Ruhry.
Borussia Dortmund celebrate their 110th anniversary with a blackout kit ⚫ pic.twitter.com/FmtAoZXelH
— B/R Football (@brfootball) December 7, 2019
Inter – FC Barcelona
Mecz, który w dniu dzisiejszym zapowiada się na najciekawszy ze względu na klasę obu zespołów, chociaż goście z Barcelony mają już pewny awans do kolejnej rundy. Z tego względu Ernesto Valverde pozwolił sobie na niemały eksperyment polegający na tym, że do Mediolanu nie pojechał Leo Messi. Argentyńczyk nie jest jedynym nieobecnym podczas tego meczu, bo do stolicy Lombardii nie polecieli również Gerard Pique oraz Sergi Roberto. Katalończycy nie mają zbyt pozytywnego bilansu w ostatnich starciach we Włoszech. Pod koniec listopada minęło 8 lat od ostatniego zwycięstwa „Blaugrany” na Półwyspie Apenińskim, a rywalem wówczas był inny klub z Mediolanu – AC Milan. Dzisiejsze ewentualne potknięcie nie będzie jednak miało aż tak wielkiego wpływu, bo jednak Barcelona jest pewna gry na wiosnę przyszłego roku.
Tez nie mogliscie dzisiaj spac? 😱 #InterBarcellona #InterPL #wloskarobota #UCL #Inter #Barca pic.twitter.com/qJBXYy18L6
— intermediolan.com 🖤💙 (@intermediolan_) December 10, 2019
Olympique Lyon – RB Lipsk
Julian Nagelsmann wciąż udowadnia, że jest najlepszym trenerem swojego pokolenia, chociaż jest w takim wieku, że w innych okolicznościach wciąż mógłby rywalizować na zielonej murawie. Kontuzja kolana spowodowała jednak, że Niemiec musiał zająć się już czymś kompletnie innym, ale jak pokazują wyniki – świetnie sobie radzi w roli szkoleniowca. Klub z Lipska jest pewny wyjścia z grupy, a więc ostatni mecz grupowy może potraktować na ogromnym luzie. Zupełne inne podejście muszą zaprezentować gospodarze z Lyonu, bo dla nich najistotniejsze będzie zwycięstwo oraz strata punktów Zenitu, które zapewnią awans.
RB Leipzig under Julian Nagelsmann:
— FootballTalentScout - Jacek Kulig (@FTalentScout) November 29, 2019
✔️19 games
✅12 wins
⭕️4 draws
❌3 defeats
🥈2nd in the Bundesliga
🥇1st in the Champions League group
32 years of age. Bundesliga & Champions League youngest coach. pic.twitter.com/TsvGnyTKa5
For the last time in 2019..
— Football on BT Sport (@btsportfootball) December 10, 2019
It's Champions League gameweek! 🙌pic.twitter.com/2X8aEkCeij