Tryumfator w światło nie kopie
Wszyscy spodziewali się tego, że Atletico zagra Atletico, a wielki Liverpool, najlepsza drużyna świata i obrońca tytułu, będzie bił głową w ścianę, kombinował, gryzł zęby, pluł w brodę i takie tam. No i mieli rację. "The Reds" nie oddali w Madrycie nawet jednego strzału celnego! Ani jednego!
Już w niedzielę mecz Atletico vs Villarreal! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
- Atletico: Oblak - Vrsaljko, Savić, Felipe, Lodi - Koke, Thomas, Saul, Lemar (46. Llorente) - Morata (70. Vitolo), Correa (77. Costa)
- Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Gomez, van Dijk, Robertson - Henderson (80. Milner), Fabinho, Wijnaldum - Salah (72. Oxlade-Chamberlain), Firmino, Mane (46. Origi)
Jakby stereotypowego Atletico było mało, gospodarze gola zdobyli w 4. minucie po jakimś farfoclu Saula Nigueza, który do bramki kopnął z bardzo bliskiej odległości po zamieszaniu powstałym w wyniku rzutu rożnego. Ot, tak se kopnął i 1:0. To, co było później, niektórzy nazywają obroną Częstochowy. I dobrze nazywają. Ale inna sprawa jest taka, że Liverpool był całkowicie nieskuteczny w ofensywie. Przez pierwsze 25 minut Mohamed Salah nie wymienił ani jednego podania z Sadio Manem i Roberto Firmino, a o tym, jakimi ci wszyscy są grajkami, chyba nie muszę nikomu mówić. Potem Egipcjanin co prawda strzelił gola, ale ze spalonego.
Kiedy czwarta hiszpanska druzyna spotka sie z niepokonanym w tym sezonie w lidze angielskim zespolem pic.twitter.com/qVd2hKRa0F
— Michał Rączka (@majkel1999) February 18, 2020
Only two players have scored against Alisson in 2020.
— Squawka Football (@Squawka) February 18, 2020
Raúl 🤝 Saúl pic.twitter.com/mf4s0lOeZr
Tylko Raul Jimenez z Wolverhampton pokonał w 2020 roku Alissona przed Niguezem. Także był w Atletico! Był =/= grał
Dwa niebieskie akcenty meczu Ateltico - Liverpool.
— Marcin M (@mulan1920) February 18, 2020
1. Niebieska Erka za jedną z bramek.
2. Komentatorzy Bożydar Iwanow i Andrzej Niedzielan w przeszłości związani z Ruchem.
Stare, dobre Atlético Madryt w pierwszych 45 minutach z Liverpoolem. Szybki gol po stałym fragmencie i autobus, który jest tak skuteczny, że Oblak nie miał praktycznie nic do roboty. Jak Atleti broni, wydaje się, jakby grało nie w 11, a w 16. Oby po przerwie utrzymali taką gre 👌
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) February 18, 2020
"The Reds" kompletnie nie ogarniali tematu, ale na drugą połowę włączyli tryb walca i usiedli na przeciwnikach jak panda na bambusie. Oczywiście jaki był tego efekt, sami możecie się chyba domyślić - żaden. Defensywa Atletico, choć przesadnie nie imponująca nazwiskami, była monolitem z prawdziwego zdarzenia. Była nokią 3310 piłkarskiej obrony. Sędzia Szymon Marciniak prowadził ten pojedynek i wywiązał się ze swojej pracy bardzo dobrze, choć nie miał okazji pozwiedzać murawy Wanda Metropolitano, ponieważ głównie znajdował się na połowie gospodarzy.
Ale mecz.... Simeone pod prądem. Polscy sędziowie bardzo dobrzy. Klopp jak przegrywa to podobny do naszego polskiego trenera...😜😜Kogo?
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) February 18, 2020
Efekt tego meczu jest taki, że Liverpool przegrał po raz trzeci w tym sezonie - raz dostał bęcki od Napoli (też w LM rzecz jasna), a raz w tym parodystycznym meczu w Pucharze Ligi, gdy wystawiony zespół U-13 został rozbity pięcioma bramkami przez Aston Villę, ponieważ seniorzy przebywali w innej części globu, by dzień później wystąpić w klubowych mistrzostwach świata. W każdym razie Jürgen Klopp trochę się wkurzył porażką, co może oznaczać tylko jedno - awans Liverpoolu do kolejnej rundy. Serio. Na Anfield wyjdą zapewne na tak wielkiej wściekłości, że z przedstawicieli LaLiga zostanie co najwyżej pomidor.