''Lewy'' dobrał się do skóry Chelsea!
Bayern był faworytem w wyjazdowym meczu z Chelsea - to oczywiste. Londyńczycy są w procesie przebudowy, to prawda, ale ich kibice chyba jednak nie wierzyli, że sprawdzi się najbardziej pesymistyczny scenariusz. Wygrana Bayernu? Okej. Ale kompletna dominacja na Stamford Bridge? Anglików dzisiaj nie było, a do skóry dobrał im się pan ze zdjęcia.
Już w sobotę mecz Hoffenheim vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
- Chelsea: Caballero - Azpilicueta (73. Pedro), Christensen, Rüdiger - James, Jorginho, Kovacić, Alonso - Mount, Giroud (61. Abraham), Barkley (61. Willian)
- Bayern: Neuer - Pavard, Boateng, Alaba, Davies - Kimmich, Thiago (90. Goretzka) - Coman (66. Coutinho), Müller, Gnabry (85. Tolisso) - Lewandowski
Robert Lewandowski odpowiadał dziś przede wszystkim za niańczenie - nie za strzelanie goli. Oczywiście jedno trafienie zanotował, no bo w końcu to "Lewy" - on strzela zawsze; ale jednak był widoczny głównie w innych aspektach futbolowego pojedynku. W 51. i 54. minucie to właśnie Polak podawał do Serge'a Gnabry'ego, który w Londynie chyba zaczyna czuć się jak w drugim domu! Niemiecki skrzydłowy grał w brytyjskiej stolicy już w fazie grupowej, na Spurs, i wpakował im wtedy... cztery bramki. Całkiem niezły bilans, chyba się sami zgodzicie. Na Stamford Bridge razem z Lewandowskim pograli jak kumple z orlika, na pełnym tempie, fantazji, precyzji... Sztuka, panie i panowie, sztuka!
Note the "59+1." Bayern ultras refuse to even write out the number "60" since "Sechzig" is how 1860 Munich are generally referred to. Brilliantly petty.#fcbayern #ucl https://t.co/tbsDK31FgU
— Matt Ford (@matt_4d) February 25, 2020
Kibice Bayernu postanowili dzisiaj zaprotestować przeciwko wysokim cenom biletów na Ligę Mistrzów. Na transparentach nie pisali jednak o 60 euro, ale o 59+1, ponieważ... 1860 to integralna część nazwy ich odwiecznego rywala - TSV 1860 Monachium. To tak, jakby Wisła Kraków w swoich transach za wszelką cenę chciała uniknąć słowa "pasek".
Gol na 1:0 znajdziecie TUTAJ
Gol na 2:0 znajdziecie TUTAJ
A gol na 3:0, autorstwa już samego Roberta, znajdziecie TUTAJ. Gnabry nie odwdzięczył mu się asystą, ale zanotował ją za to Alphonso Davies. Powiem Wam, że jak patrzę na 19-letniego Kanadyjczyka, to zupełnie nie tęsknię za Davidem Alabą na lewej obronie. Fizyczny DZIK! Przecież obrona Chelsea jeszcze nie ogarnęła, że Davies ma piłkę przy nodze, gdy ten wystawiał patelnię "Lewemu"! Wow, wow i WOW!
Alphonso Davies when Bayern attackers get the ball, then Davies 3 seconds later when Chelsea tries to counter.pic.twitter.com/POBNOW0kXv
— Troll Football (@TrollFootball) February 25, 2020
Alphonso Davies w Bayernie. pic.twitter.com/hbcl8J1EsC
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) February 25, 2020
Hasanowi niech będą dzięki za tego Daviesa. Co za wariat (Davies, nie Hasan).
— Tomasz Urban (@tom_ur) February 25, 2020
Dobra, dobra, ale wracając do Lewandowskiego... Końcowe minuty gospodarze grali w osłabieniu, na co wpływ także miał polski napastnik. Sfrustrowany (i najwyraźniej mocno półgłówkowaty) Marcos Alonso biegł sobie po prostu obok napastnika Bayernu, który delikatnie zaczynał go wyprzedzać, aby być w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. Jak wiemy - robi to fantastycznie. No więc Hiszpan stwierdził, że staranuje go kilkukrotnie łokciem, bo... co może się stać? No co? Ano czerwona kartka. To się może stać, panie Alonso. To kretyńskie zachowanie miało miejsce w 83. minucie, a przynajmniej wtedy właśnie sędzia pokazał mu czerwony kartonik. Zasłużony? Oczywiście! A "Lewy" do dwóch asyst, rozbijania defensywy Chelsea oraz gola dorzucił jeszcze wyeliminowanie jakiegoś półamatora. Można i tak.
Lewandowski prawdopodobnie w formie życia. W sześć meczów pobił swój rekord goli w LM. Wyrównał rekord Cristiano bramek zdobytych na wyjeździe w jednej edycji. Zbiera skalp po skalpie. Dawno w fazie pucharowej, przeciwko rywalowi z TOP5, nie miał tak decydującego głosu.
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) February 25, 2020
Niezły dzbanuszek z Marcosa Alonso, niezły :) #CHEBAY
— to-masz? (@Tomektuta) February 25, 2020
Ogółem Bayernu nie można skrytykować chyba za nic. Monachijski walec przejechał się po dużo, dużo gorszej drużynie tak, jak faworyt powinien to zrobić. Przyznam szczerze, że wynik i styl, w jakim Bawarczycy go osiągnęli, przeszły moje najśmielsze oczekiwania, bo choć spodziewałem się wygranej giganta, to jednak obstawiałem, że Chelsea postawi się im trochę bardziej. Jak jednak widać, okazało się to zbyt trudne i trener Frank Lampard może już planować sobie kolejne wtorki i środy wolne. Natomiast trener tymczasowy Bayernu Hansi Flick postawił kolejny krok w stronę permanentnego zatrudnienia na Allianz Arenie. Z takim napastnikiem (i skrzydłowym, i lewym obrońcą...) to i ja bym to ogarnął! No, przynajmniej w FM-ie...
8 - Chelsea have lost eight matches at Stamford Bridge in all competitions this season, their most at home in a single campaign since 1985-86 (also eight). Burdened. #CHEBAY pic.twitter.com/CSWyA3Rc6z
— OptaJoe (@OptaJoe) February 25, 2020
Ciekawostka na koniec - Chelsea w tym sezonie przegrała u siebie już 8 meczów we wszystkich rozgrywkach. Ostatni raz tak słaby wynik osiągnęli w sezonie 1985/86, kiedy również osiem razy schodzili pokonani przed własną publiką. A mamy dopiero luty...