Manchester City wszedł na drogę sądową!
To było tylko kwestią czasu, aż Manchester City wejdzie na wojenną ścieżkę z UEFA. Europejska federacja wykluczyła Anglików w rozgrywek Ligi Mistrzów w dwóch następnych sezonach w związku z naruszeniami Finansowego Fair Play, a ci nie mieli zamiaru siedzieć z boku i tylko się przyglądać.
Już w niedzielę mecz Real Madryt vs Barcelona! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
O co chodzi z Finansowym Fair Play, myślę, że wszyscy mniej więcej wiecie, a jeśli nie wiecie, to przypomnę, że chodzi o to, aby nie wydawać więcej niż się zarabia. Przepisy te zostały wprowadzone po to, aby kluby mające za właścicieli szejków (ale nie tylko, szejkowie to zwykłe uproszczenie) nie zyskiwały przewagi nad innymi klubami poprzez ciągłe otrzymywanie zastrzyków nieograniczonych funduszy. City FFP się niespecjalnie przejmowało, szastało sianem tak, że w niekoniecznie jednej stodole by się tego nie powstydzili i UEFA w końcu się do nich dobrała.
Mówiąc najprościej, jest to sprawa zainicjowana przez UEFA, ścigana przez UEFA i sądzona przez UEFA. Po tym, jak ten krzywdzący proces już się skończył, klub jak najszybciej podejmie bezstronny osąd i dlatego rozpocznie postępowanie przed Międzynarodowym Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu przy najbliższej okazji.
Court of Arbitration for Sport press release on Manchester City. #mcfc pic.twitter.com/mpQQNMrZue
— Sport Witness (@Sport_Witness) February 26, 2020
Brzmiał komunikat Manchesteru i sprawa w końcu do CAS (jak ów Trybunał się w skrócie nazywa) trafiła. Zresztą nie po raz pierwszy kluby piłkarskie rozwiązują kłopoty właśnie w tym miejscu. W przypadku "Obywateli" rozchodzi się o "zawyżanie przychodów ze sponsoringu na swoich kontach oraz w informacjach przekazanych UEFA w latach 2012-16". Co z tego wszystkiego wyjdzie, jeszcze się okaże, ale warto pamiętać, że FIFA czy UEFA nie należą do organizacji, które brzydzą się korupcją. A skoro Manchester ma niemalże nieskończenie wielkie źródła pieniędzy...
Biznes, moi mili!