Finalista bez argumentów!
Kojarzycie zapewne takie wczesne fazy eliminacji do europejskich pucharów lub krajowe puchary, w których gdzieś tam na początku mocna ekipa, znana marka, gra z jakimś ogórkiem i klepie go kilkoma bramkami bez większego wysiłku. No. To klepał RB Lipsk, a ogórkiem był Tottenham.
Już w sobotę mecz Borussia Dortmund vs Schalke! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
- Lipsk: Gulacsi - Klostermann, Upamecano, Halstenberg - Mukiele (55. Adams), Laimer, Sabitzer (87. Forsberg), Angelino - Nkunku (59. Haidara), Schick, Werner
- Tottenham: Lloris - Tanganga, Dier, Alderweireld - Aurier (90+1. Fagan-Walcott), Lo Celso (80. Fernandes), Winks, Sessegnon - Lamela, Alli, Moura
Wiem, że bez Hueng-min Sona, że bez Harry'ego Kane'a, że z wieloma kłopotami i z wypalonym Jose Mourinho na ławce. Wiem, że grali relatywnie nowym ustawieniem na trzech stoperów, że to już inna drużyna niż w poprzednim sezonie. Ale kurde... W Londynie Tottenham był momentami kompletnie miażdżony przez młody i niedoświadczony w Lidze Mistrzów RB Lipsk. Powinien cieszyć się, że dostał wtedy tylko jedną bramkę od drużyny, która gra dopiero swoją drugą edycję w Champions League, bo spokojnie mogłoby tam być dużo więcej trafień. Więcej było - ale już w Niemczech.
Pierwszy mecz Lipsk wygrał w swoim stylu spektakularnie. Rewanż rozegrali nad wyraz chłodno, co chyba było jeszcze bardziej imponujące.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) March 10, 2020
RasenBallsportowi koronawirus niestraszny. Łyk energetyka i ogień na trybuny - z takiego założenia wyszli najwyraźniej działacze, ponieważ spotkanie z Angolami odbyło się normalnie przy pełnych (stosunkowo) trybunach. Byli też przyjezdni z Londynu i chyba tego swojego przylotu żałowali, tego wirusowego ryzyka, ponieważ ich piłkarze zagrali beznadziejnie, bez pomysłu, z błędami w ustawieniu przy golach, nie stworzyli żadnego zagrożenia pod bramką "Byków"... A przepraszam, stworzyli raz, w pierwszej połowie, gdy Giovani Lo Celso oddał sobie przyzwoity strzał. Sęk w tym, że Peter Gulacsi to bramkarska czołówka w Bundeslidze.
#mojcrush
— Jakub Milczarek (@Mirczal21372137) March 10, 2020
Julian Nagelsmann najmłodszym trenerem, który awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
32 lata, 7 miesięcy i 16 dni. pic.twitter.com/4d2SjV1zYX
RB z kolei punktował rywala jak amatora. Rozpracował go perfekcyjnie i bez kłopotu strzelił mu trzy gole. W ciągu 21 minut dwa razy do siatki trafił bohater, kapitan, Marcel Sabitzer - po asystach Timo Wernera i Angelino, który miał też drugie ostatnie podanie, z tym że Werner był akurat na ofsajdzie. Ostatnia bramka to sama końcówka i magiczny kontakt Emila Forsberga, który kilkanaście sekund wcześniej pojawił się na boisku. Kopnął. Wpadło. Fajnie, ale czy to jakaś przyjemność strzelać trampkarzom? Wybaczcie, kibice Tottenhamu, ale:
Lipsk w dwumeczu z Tottenhamem półkę albo nawet dwie półki wyżej. Anglicy bez żadnych argumentów. Ciekawe, jak RB poradzi sobie w ćwierćfinale z jakimś lepiej dysponowanym rywalem. #RBLTOT
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) March 10, 2020