Liga Mistrzów może się powiększyć!
Od lat w piłce występuje tendencja powiększania prestiżowych rozgrywek, by mogło brać w nich udział więcej zespołów. Działo się to z mistrzostwami Świata i Europy. Jak się okazuje, klubowe rozgrywki też mogą poddać się tej tendencji, ponieważ UEFA ma rozważać pomysł, by rozszerzyć Ligę Mistrzów o kolejne zespoły. Do takich informacji dotarł "The Telegraph". Jak wyglądałyby wtedy rozgrywki? Według jakiego systemu rozgrywanoby spotkania?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Co ciekawe, najbardziej prestiżowy, europejski turniej klubowy wcale nie zostałby przesadnie powiększony. Źródło mówi bowiem o dodaniu ledwie 4 zespołów. Sęk jednak w tym, że nawet taka liczba ekip popsuje idealnie wyważony na ten moment system grupowo-pucharowy. Jak więc zmodyfikować go, by przy 36 ekipach rozgrywki wciąż były emocjonujące i sprawiedliwe? Jak się okazuje, pomysły są dwa. Pierwszy zakłada taki sam format, jak obecnie, z tym że z innym podziałem na grupy. Dostalibyśmy 6 grup po 6 zespołów, co na pewno zaostrzyłoby rywalizację w pierwszej fazie rozgrywek. Nie wiadomo jednak, ile ekip awansowałoby dalej, ale należy się spodziewać, że, podobnie zresztą jak obecnie, byłoby to 16 drużyn. Wtedy z dwóch grup wyjść musiałyby wyjątkowo 3 kluby, prawdopodobnie te z najlepszym bilansem. Jest też inna opcja i zakłada inspirację systemem szwajcarskim. Pierwsza faza byłaby tak naprawdę jedną wielką grupą, w której spotkania byłyby losowane na podstawie dotychczasowego bilansu. W klasycznym systemie szwajcarskim zespoły, które do tej pory np. przegrały 2 mecze, grają ze sobą, a inną parę tworzą ekipy, które mają po jednej porażce i zwycięstwie. Nie wiadomo dokładnie jak UEFA chciałaby te zasady wykorzystać, biorąc pod uwagę, że w grę wchodzą też remisy.
— Telegraph Football (@TeleFootball) October 19, 2020
Całość jest jeszcze jak najbardziej do przemyślenia, a decyzji nie ma co się spodziewać w tym roku. Nie ma bowiem nawet konkretnej daty, od której ewentualne rozszerzenie miałoby wejść w życie, więc należy przypuszczać, że pomysł ten jest wciąż w bardzo rozwojowej fazie. Czy sama zmiana jest sensowna? Uważam, że niekoniecznie, bo lepsze zawsze jest wrogiem dobrego, a Liga Mistrzów naprawdę jest świetnie zbilansowanymi zawodami. Jeśli już UEFA miałaby gdzieś mieszać z formatem i eksperymentować, lepiej zrobić to na Lidze Europy.