Nie zatrzymujemy się - zapowiedź wtorkowych spotkań Ligi Mistrzów

W ostatnim czasie praktycznie każdego dnia mamy okazję do oglądania spotkań na najwyższym poziomie. Jest to spowodowane potrzebą ścigania się z terminarzem oraz zbliżającymi się Mistrzostwami Europy. Nie wybiegajmy jednak aż tak bardzo w przyszłość i skupmy się na dniu dzisiejszym. Pierwszy tydzień z Ligą Mistrzów przyniósł nam kilka mniejszych bądź większych niespodzianek. Dzisiejszy wieczór również warto spędzić z najlepszymi piłkarskimi rozgrywkami na świecie. W akcji będziemy mogli oglądać m.in. Bayern Monachium, Liverpool, Manchester City czy Real Madryt. Wielu z nas ma prawo ciekawić pojedynek Atalanty Bergamo z Ajaksem Amsterdam. Zapowiada się w nim na wyjątkowo sporą liczbę goli, ale nie zapeszajmy. 

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 

Lokomotiw Moskwa - Bayern Monachium

Spotkanie, które wyjątkowo interesuje polskiego kibica. W obu drużynach kluczowymi postaciami są reprezentanci Polski, których chyba nawet nie muszę wymieniać z imienia i nazwiska. Czego możemy spodziewać się po tym spotkaniu? Tego na co liczymy przed każdym meczem Bayernu i najczęściej to otrzymujemy. Bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest kolejna wysoka i pewna wygrana Bawarczyków. Tydzień temu oklep zgarnęło hiszpańskie Atletico (4:0), a w trakcie weekendu lekcje futbolu otrzymał Eintracht Frankfurt (5:0). Może ekipa "Die Roten" rozpoczyna teraz serię wygrywania każdego kolejnego spotkania jedną bramką więcej niż poprzednie? Wynik 6:0 wygląda okazale i jest rzadko spotykany, ale kto obecnie ma tak roznieść rywala jak nie maszyna Hansiego Flicka? Z pewnością wiary w moskiewskie serca nie wlała ostatnia ligowa przegrana z Rotorem Wołgograd (1:2).

Ktoś: Nie da opisać się gry @lewy_official jednym obrazkiem.

My: pic.twitter.com/DRUm1aoOhO

— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) October 24, 2020

Szachtar Donieck - Inter Mediolan

Dość niespodziewanie liderem po pierwszej serii gier w grupie B jest ukraiński Szachtar. "Górnicy" zaprezentowali fantastyczny futbol w starciu z Realem Madryt i trzeba stwierdzić, że zasłużenie wygrali tamto spotkanie. Warto pamiętać, że drużyna z Doniecka wyszła na Estadio Alfredo Di Stefano w mocno okrojonym oraz młodym składzie. Mimo to faworytem dzisiejszego spotkania nie są. Inter jedynie zremisował pierwsze spotkanie, kiedy na przeciw stanęła Borussia Monchengladbach. Wicemistrzowie Włoch jednak w tym spotkaniu byli bliżej przechylenia szali na swoją stronę. W trakcie weekendu pokonali na wyjeździe Genuę i nie wydaje się, że zlekceważą przeciwnika tak jak zrobił to Real Madryt. W fantastycznej formie znajduje się Romelu Lukaku. Belg na przestrzeni trzech ostatnich spotkań strzelił cztery bramki i nie zanosi się na to, aby Szachtar miał go powstrzymać. Wszystko jednak jest możliwe. Może Szachtar będzie kolejnym kopciuszkiem, który będzie stawiał czoła głównym potentatom? Ukraińsko-brazylijska formacja zdecydowanie jest w stanie namieszać. W spotkaniu z Interem na boisku pojawi się również ich lider i największa gwiazda w składzie - Taison.

Shakhtar were missing TEN first-team players in their game against Real Madrid due to positive coronavirus tests.

They still won 🤯 pic.twitter.com/pVEoPm7rQ2

— B/R Football (@brfootball) October 21, 2020

Atalanta Bergamo - Ajax Amsterdam

Mamma Mia! Dwie największe sensacje ostatnich dwóch edycji Champions League staną na przeciw sobie na Gewiss Stadium w Bergamo. Ajax co prawda nie zdołał zdobyć tydzień temu bramki w b0ju z Liverpoolem, ale odbił to sobie z kolosalną nawiązką w ostatnim starciu ligowym. Biedne VVV Venlo straciło aż trzynaście bramek w starciu z Ajaksem. W sumie ciężko nazwać starciem to spotkanie. Venlo po prostu odbiło się od przyjezdnych z Amsterdamu. Lassina Traore zdobył w tym spotkaniu 5 bramek oraz dołożył 3 asysty. 19-nastoletni napastnik prawdopodobnie tym meczem załatwił sobie transfer do większego klubu. Na pewno wszyscy pamiętamy wystrzał Erlinga Haalanda podczas Młodzieżowych Mistrzostw Świata. Traore dokonał mordu podobnej wagi w spotkaniu seniorów w Eredivisie. Atalanta przed tygodniem również sobie postrzelała. Podopieczni Gian Piero Gaspieriniego nie pozostawili złudzeń ekipie FC Midtjylland (4:0). Niepewny w tym spotkaniu jest występ Martena de Roona, który zmaga się z urazem pachwiny. Pewne za to jest, że dzisiaj będziemy oglądać większą liczbę strzałów niż w trakcie niejednego Counter-Strike'owego turnieju. Bomb has been planted.

Lassina Traore powtórzył wyczyn Marco Van Bastena z 1985 roku strzelając 5 bramek w jednym spotkaniu ligowym dla Ajaxu.

— Bartek Wójcik (@bwojcik_94) October 24, 2020

Atletico Madryt - Red Bull Salzburg

Obie drużyny nie mogą zaliczyć początku rozgrywek Champions League do udanych. Już wyżej wspominałem o łomocie, jakie zgotował Atletico Bayern. Austriacka drużyna za to zremisowała z Lokomotiwem (2:2). Pamiętajmy, że przed rokiem "Die Bullen" mieli możliwość nawet wyeliminowania Liverpoolu z rozgrywek już na etapie fazy grupowej. Wtedy przekonaliśmy się jak świetna jest to drużyna i jak wiele do zaoferowania piłkarskiemu światu ma Jesse Marsch. Zarówno i  Atletico, i Salzburg wygrali swoje ligowe mecze w trakcie weekendu. W spotkaniach tych padały nawet takie same wyniki - 2:0. Faworytem dzisiejszego starcia są podopieczni Diego Simeone. Niezwykle ciekawe jest, jak "Los Colchoneros" podniosą się po zeszłotygodniowym blamażu z Bayernem. Ważne będzie, która z drużyn narzuci swój własny styl. Salzburg jest zdecydowanie bardziej usposobiony ofensywnie. Atletico preferuje piłkę fizyczną i defensywną, a następnie szybkie przejście do kontrataku. Spotkanie, które może zarówno skończyć się wynikiem 3:3, jak i 1:0 - czyli swego czasu ulubionym wynikiem Diego Simeone.

34' Change of tactics! Jesse Marsch switches to a diamond midfield, pushing Junuzovic into a number 10 role to work his creative magic!#SALFCLM 0-1 #UCL #neverstop pic.twitter.com/e4x30X3Ndh

— FC Red Bull Salzburg EN (@FCRBS_en) October 21, 2020

FC Porto - Olympiakos Pireus

Mistrz Grecji w pierwszej kolejce zaprezentował się z naprawdę dobrej strony pokonując Olympique Marsylię (1:0). Grecka drużyna również na krajowym podwórku słynie z tego, że traci wyjątkowo mało bramek. Ba, nie tracą ich prawie w ogóle. 4 spotkania w lidze i raptem jedna stracona bramka. Porto wydaje się murowanym faworytem w tym spotkaniu, jednak zdecydowanie jest to rywal, który jest w zasięgu greckiej formacji. Z wyjątkiem Manchesteru City, poziom grupy jest wyrównany. Grecy mogą poważnie myśleć o awansie do fazy pucharowej. Portugalczycy mają spore problemy z ustabilizowaniem formy. Na przestrzeni ostatnich 4 spotkań zdołali wygrać raptem jedno. Z minionych spotkań FC Porto należy wyróżnić Mateusa Uribe. 29-letni Kolumbijczyk ostatnie 3 spotkania rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. W lidze zdobył bramkę w meczu ze Sportingiem, a przeciwko Manchesterowi City zaliczył asystę. Mistrz Portugalii musi się obudzić.

🔴⚪️ This pass by Olympiacos star Rafinha = _______@olympiacosfc | #UCL pic.twitter.com/1dVbcR316F

— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) October 26, 2020

Liverpool - FC Midtjylland

Midjtylland rozbite przez Atalantę kontra Liverpool, który wygrał z Ajaksem. Wydaje się, że mecz bez większej historii i pewne 3 punkty Liverpoolu. Swoich szans duńska ekipa może szukać w problemach w defensywnie Liverpoolu. Wiemy, że poważnej kontuzji nabawił się Virgil van Dijk. Na dodatek z czasem walczy Joel Matip. W ostatnim ligowym starciu w rolę stopera musiał wcielić się Fabinho. Bardzo możliwe, że dzisiaj po raz kolejny Brazylijczyk utworzy duet z Joe Gomezem. Pod znakiem zapytania stoi również występ Thiago Alcantary i Naby'ego Keity.

Joe Gomez and Joel Matip have never started a game together at centre-back in their time at Liverpool. #awlfc pic.twitter.com/TyTyYIn2XJ

— Anfield Watch (@AnfieldWatch) October 18, 2020

Olympique Marsylia - Manchester City

Pozostaniemy narracją przy kontuzjach poszczególnych zawodników. Sam dość mocno się zdziwiłem, ponieważ na chwilę obecną każdy zawodnik w szeregach Marsylii jest dostępny. 0 zakażeń, kontuzji czy nawet mniejszych urazów. Wyjątkowo rzadko spotykane zjawisko. "The Citizens" prawdopodobnie przez kilka najbliższych meczy będą sobie musieli radzić bez Sergio Aguero. Niestety argentyńskiemu snajperowi coraz rzadziej dopisuje zdrowie i zamiast przebywać na boisku, znajduje się w gabinetach fizjoterapeutów. Przypomnijmy, że nie tak dawno "Kun" wrócił do gry po dłuższej absencji. Niezwykle przykra sprawa. 32-latek z pewnością byłby w stanie wiele zaoferować swojej drużynie, gdyby pozostawał zdrowy. Obecnie w kadrze Manchesteru nie znajduje się żaden zdrowy snajper. Kontuzjowany od końcówki września jest również Gabriel Jesus. Możliwe, że w starciu z francuską drużyną w rolę snajpera wcieli się Riyad Mahrez. Te i kilka innych problemów kadrowych nie powinny jednak odebrać zwycięstwa podopiecznym Pepa Guardioli. Chociaż pamiętajmy, że "Obywatele" nie mają miłych wspomnień związanych z francuskimi ekipami z zeszłego sezonu.

The return. pic.twitter.com/unUUrisIBT

— Olympique de Marseille 🇬🇧 🇺🇸 (@OM_English) October 1, 2020

Borussia Monchengladbach - Real Madryt

Humory w Madrycie zmieniają się bardzo szybko. Madrytczykom udało się uratować posadę "Zizou" w sobotnim El Clasico. Teraz pora na podniesie się w Lidze Mistrzów po kompromitacji z Szachtarem. Sensacyjnie w kadrze na to spotkanie znalazł się Eden Hazard. Długo go nie widzieliśmy i obyśmy mogli już oglądać Edena częściej niż w góra pięciu spotkaniach,  a następnie czekali 2-3 miesiące na kolejne występy. Rywalem "Królewskich" będą popularne "Źrebaki". Gospodarze tego spotkania w trakcie weekendu do końca musieli martwić się o to czy uda im się pokonać ostatnie w tabeli Mainz. Ostatecznie im się to udało - bramka Matthiasa Gintera na 3:2 w 83. minucie. Zdecydowanie należy docenić niemiecką drużynę za zeszłotygodniowy remis z Interem. Faworytem spotkania jest Real, jednak wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że mistrzowie Hiszpanii są w tym sezonie nieregularni. Bardzo ciężko jest im się podnieść w momencie, kiedy jako pierwsi tracą bramkę. Borussia w zeszłym sezonie imponowała swoją drużynową grą oraz sporą ilością strzelanych goli. Marco Rose bardzo dobrze rozdziela ofensywne obowiązki na poszczególnych graczy. Rezultat tego spotkania jest zdecydowanie sprawą otwartą.

Neue Woche, neue Herausforderungen, dieselbe Leidenschaft. 🔥 #mondaymotivation pic.twitter.com/Q7fMJ8ztrG

— Borussia (@borussia) October 26, 2020

Autor

Patryk Kłys

Klysek13