
I wtedy PSG kończyło w dziewięciu...
W bajkach i różnego rodzaju tanich komediach często jest wykorzystywany taki motyw, kiedy jakaś postać natchniona i uskrzydlona pozytywnymi emocjami gna przed siebie w zwolnionym tempie, pełna szczęścia, w tle leci "I believe I can fly", a potem... wali ryjem w drzewo. Tą osobą było dzisiaj PSG, a drzewem RB Lipsk.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
- Lipsk: Gulacsi - Konate, Upamecano, Orban - Mukiele (64. Henrichs), Nkunku, Sabitzer (90. Kampl), Haidara (76. Adams), Angelino - Forbserg (76. Kluivert), Olmo (64. Poulsen)
- PSG: Navas - Florenzi (84. Rafinha), Pereira, Kimpembe, Kurzawa (73. Bakker) - Gueye, Marquinhos, Herrera - Di Maria, Kean, Sarabia (73. Kehrer)
Ewidentnie udało się "Bykom" zrewanżować za niedawny półfinał Ligi Mistrzów, kiedy to PSG bez większych problemów klepnęło RasenBallsport 3:0. A powiem Wam, że dzisiaj to odegranie się wcale nie było takie oczywiste, bo paryżanie byli jak początkujący gracz Football Managera, który bierze na dzień dobry PSG, ma wszystko, a mimo tego spada z Ligue 1... W kwadrans Lipsk mógł być położony. Gospodarze walili takie byki w obronie, że aż się ich żal robiło, a Dayot Upamecano wyglądał jak cień gracza, za którego ludzie chcą płacić parędziesiąt milionów euro. To on zawalił sytuację w 6. minucie, która w efekcie zakończyła się bramką Angela Di Marii. Nie lubię tego patykowatego cwaniaka, ale wykończenie to on ma world class.
***** P$G
— Maciek Zaremba (@ZarembaMac) November 4, 2020
No, może nie aż takie world, bo w 16. minucie nie wykorzystał rzutu karnego, którego wybronił Peter Gulacsi. Później jednak Di Maria trafił do siatki po raz kolejny, jeszcze potem PSG znów pokonało węgierskiego bramkarza RB - z tym że oba te trafienia nie zostały uznane z powodu spalonych. Goście byli wyraźnie lepsi, mogli zamknąć ten mecz, ale tuż przed przerwą gospodarze obudzili się na momencik (przy jednoczesnej drzemce oponentów), a wyrównanie uderzeniem sprzed szesnastki dał Christopher Nkunku - były zawodnik Paris Saint-Germain, który miał tam zaskakująco dużo miejsca przed polem karnym. Niewykorzystane szanse i jakże doskonale znana we francuskiej stolicy nadmierna pewność siebie zaczynały się mścić.
Julian Nagelsmann nie jest w ciemię bity i zrozumiał jedno - trzeba dokręcić rywalom (i sobie też) śrubę. Skutek tego był taki, że w 57. minucie po ewidentnej ręce przeciwnika RB otrzymał rzut karny wykonany pewnie przez Emila Forsberga - Angel ucz się. Co robi PSG bez swoich liderów (Neymar, Mbappe, Verratti...), gdy przegrywa? Oczywiście zaczyna się gubić, traci panowanie nad sobą i najchętniej chciałoby wtedy przytulić się do spódnicy mamy, siedząc resztę dnia pod stołem kuchennym. W 69. minucie za głupi faul drugą żółtą kartkę zobaczył Idrissa Gueye i choć w gruncie rzeczy to lekko zmotywowało Francuzów, to koniec końców więcej z życia zaczął mieć Lipsk. Zresztą wielcy paryżanie oddali w drugiej połowie tylko dwa strzały, więc o czym my tu mówimy? To RasenBallsport miał fajne okazje do podwyższenia prowadzenia, co zostało uhonorowane w ostatniej minucie drugą żółtą kartką Presnela Kimpembe.
Czerwona kartka dla geja? Polski sędzia Szymon Marciniak wyrzuca z boiska czarnoskórego geje! Klasyczny przykład polskiej homofobii @OmzRi @martalempart @JachiraKlaudia #kpop #szymonmarciniakisoverparty
— Moje kluby grają chujnie (@jmilczar) November 4, 2020
Do przerwy dominacja PSG jak w sierpniowym półfinale. Lipsk powinien był schodzić przy 0:4, a schodził przy 1:1. W drugiej połowie poprawiona obrona, do tego rzut karny, czerwone kartki dla rywali i wystarczyło do bardzo ważnej, choć niezbyt zasłużonej wygranej.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) November 4, 2020
Presnel Kimpembe, potrafi być fantastycznym obrońcą, ale nie raz już pokazywał, że w głowie coś tam nie styka.
— Michał Bojanowski (@Bojanowski33) November 4, 2020
Tuchel mówił, ze Marquinhos to serce drużyny i lepiej, zeby grał w pomocy, ale Francuz potrzebuje zabezpieczenia, którego Perreira nie daje #RBLPSG
Na własne życzenie przegrało PSG ten mecz. Lipsk zemścił się za półfinał, ale nie to zaimponowało najbardziej - należy pochwalić sposób, w jaki zespół zareagował, pozbierał się już w trakcie samego spotkania i koniec końców rozpracował swojego przeciwnika. Julian Nagelsmann to jest łeb i proszę temu nigdy nie negować.